https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoski wątek sprawy Daniela Obajtka i prokuratorzy, którzy mogą odpowiedzieć karnie

Maciej Czerniak
Prokuratura Krajowa w raporcie dotyczącym postępowań z lat 2016-2023 ujęła również sprawę rozliczeń w obrocie granulatem PCV przez firmę, w której kierownikiem był późniejszy szef Orlenu
Prokuratura Krajowa w raporcie dotyczącym postępowań z lat 2016-2023 ujęła również sprawę rozliczeń w obrocie granulatem PCV przez firmę, w której kierownikiem był późniejszy szef Orlenu Piotr Bilski
Według Prokuratury umorzenie dawnej sprawy Daniela Obajtka za czasów Zbigniewa Ziobro jako Prokuratora Generalnego to nic innego, jak element oczyszczania z zarzutów "przyszłej kadry menadżerskiej spółek Skarbu Państwa".

Co łączy biznesmena z Bydgoszczy, byłego szefa spółki Orlen i przestępcę sądzonego za kierowanie zorganizowaną grupą?

W raporcie Prokuratury Krajowej na temat historii 200 postępowań z czasów rządów Zjednoczonej Prawicy znalazła się sprawa z bydgoskim wątkiem i dotycząca Daniela Obajtka. Chodzi o postępowanie, z którego - kiedy już trwał proces - prokuratura ze Zbigniewem Ziobro na czele doprowadziła do usunięcia byłego szefa Orlenu (wówczas jeszcze prezesa spółki Energa S.A.) z aktu oskarżenia.

Sprawa znalazła się w opublikowanym 14 stycznia raporcie Prokuratury Krajowej w punkcie opisanym jako "Oczyszczanie z zarzutów przyszłej kadry menadżerskiej spółek Skarbu Państwa".

Bydgoski wątek

W historii jest wątek dotyczący działalności Daniela Obajtka w ciągu kilku miesięcy roku 2003, kiedy będąc radnym Pcimia i kierownikiem w poznańskiej firmie Elektroplast, prowadzonej przez jego krewnych. Śledczy badali sprawę przywłaszczenia "powierzonej rzeczy ruchomej w postaci tzw. granulatu - przemiału PCV". Miało to być co najmniej 225 ton, surowca wartego nie mniej niż 315 tys. zł. Granulat miał być kupiony od bydgoskiej firmy i dostarczony do Elektroplastu. Z tym, że - wskazywała prokuratura - sprzedaż odbyła się za gotówkę, bez wystawiania żadnych dokumentów.

Inny wątek dotyczył przełomu lat 2003 i 2004, kiedy to zawarto transakcje sprzedaży towaru o wartości co najmniej 287 tys. zł. Tyle z raportu PK.

O sprawie wcześniej pisała, m.in. Gazeta Wyborcza (Ewa Ivanova, Agata Kondzińska, Iwona Szpala). W tych transakcjach miał uczestniczyć późniejszy oskarżony w sprawie, która trafiła do sądu, Maciej C. pseud. Prezes. Miał się dowiedzieć, że Andrzej K., kierownik w bydgoskiej spółce Aluplast, i jego syn "robią nielegalny interes na granulacie PCV. Z firmy wyjeżdżają transporty, po których nie ma śladu w dokumentach. Jadą m.in. do Elektroplastu, a tam są już dogadani z Obajtkiem. Zawyżają wagę granulatu, którego spółka potrzebuje tonami do produkcji rur PCV, zyskiem się dzielą".

Odpowiedź prawnika Obajtka

Ten sam Maciej C. miał później, w roku 2010, kiedy Obajtek pełnił już funkcję wójta Pcimia, poprzez swojego wysłannika próbować "ustawić" jedno z zamówień publicznych (jak podawała GW).

Do tych informacji odniósł się Maciej Zaborowski, pełnomocnik Daniela Obajtka. W specjalnym oświadczeniu zaznaczył, między innymi: "Należy podkreślić, że Daniel Obajtek nigdy nie był oskarżony o współdziałanie ze zorganizowaną grupą przestępczą. Ani jeden z zarzutów, przytaczanych przez "GW" nie został potwierdzony, a Daniel Obajtek nigdy nie został skazany wyrokiem jakiegokolwiek sądu. Przeciwnie, to nie tylko prokurator jak sugeruje "Gazeta Wyborcza", ale przede wszystkim niezawisły sąd oczyścił Pana Daniela Obajtka z wszelkich zarzutów i potwierdził, że zostały one oparte na niespójnych, niejasnych i sprzecznych z innymi dowodami zeznaniach osób, których wiarygodność została oceniona jako znikoma", czytamy w piśmie cytowanym przez PAP.

Prokuratorzy mogą odpowiedzieć?

W dokumencie nazywanym "Raportem Bodnara", znajduje się informacja o postępowaniu zainicjowanym 12 kwietnia 2016 roku przez Prokuratora Regionalnego w Łodzi. Sprawa wtedy przejęta z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim, była już przedmiotem procesu karnego w sądzie. Wśród oskarżonych był Daniel Obajtek i 7 innych osób. Sprawa została następnie powierzona Prokuratorowi Okręgowemu w Piotrkowie Trybunalskim. Zastępca szefa tej jednostki wniósł o zwrot całości postępowania. Chodziło o rzekomą konieczność uzupełnienia materiału dowodowego. Taki krok był możliwy na mocy zmienionych w czerwcu 2016 roku przepisów Kodeksu postępowania karnego.

Autorzy raportu Prokuratury Krajowej, w którym sprawa jest opisana, podkreślają, że wspomniane przepisy "miały charakter epizodyczny i zmierzały do zapewnienia uwzględniania przez sądy wniosków prokuratorów składanych w sprawach o szczególnym znaczeniu dla osób związanych z ówczesnym obozem władzy".

Co wydarzyło się potem? Materiały dotyczące Daniela Obajtka zostały wyłączone z postępowania. Następnie, decyzją ówczesnego Prokuratora Krajowego wyłączona sprawa została przekazana do dalszego prowadzenia Małopolskiemu Wydziałowi Zamiejscowemu Departamentowi ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK. Ostatecznie sprawa została umorzona.

"W wyniku dokonanej analizy uznano, że zachodzi konieczność rozpatrzenia zachowania prokuratorów prowadzących i nadzorujących postępowanie pod kątem odpowiedzialności karnej", zaznaczono w raporcie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski