Okręgowa Komisja Wyborcza przyjęła protokoły znajdujących się w Bydgoszczy komisji wczoraj ok. godz. 5.30. Jak nas poinformowała Agnieszka Jędrzejczak, pełnomocnik prezydenta do spraw wyborów liczenie głosów opóźniali niektórzy mężowie zaufania.
Wyniki pierwszej tury wyborów OKW podała kilka godzin później. Wynika z nich, że wyborcy dawnego Bydgoskiego największym zaufaniem obdarzyli urzędującego prezydenta Bronisława Komorowskiego (prawie 149 tys. głosów). Na drugim miejscu był Andrzej Duda (prawie 103 tys. głosów). Podobne wyniki odnotowała Delegatura PKW w Toruniu; Bronisław Komorowski zabrał 20 tys. głosów więcej niż jego rywal Andrzej Duda. Najmniejszą przewagę prezydent miał w rejonie dawnego województwa włocławskiego - wyniosła ok. 2 tys. głosów.

Jak już informowaliśmy wczoraj, głosowania nie zakłóciły żadne, poważne incydenty. - Jedno zgłoszenie złożyła mieszkanka Gniewkowa, która powiesiła na swoim ogrodzeniu plakat z napisem: „Głosuję na Dudę”. Ktoś oblał go farbą. Prowadzimy dochodzenie - mówi nadkom. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy KWP w Bydgoszczy.
W drugim przypadku głosujący w Lipnie stwierdził, że kartę podała mu osoba niebędąca członkiem komisji - żona jej przewodniczącego. - Przekazaliśmy sprawę prokuraturze - dodaje Monika Chlebicz.
Przypominamy, że Delegatura Krajowego Biura Wyborczego w Bydgoszczy w sobotę o godzinie 22 zawiadomiła policję o zaginięciu 4 paczek z zawartością 1700 kart do głosowania. Dochodzenie prowadzi Komenda Miejska Policji w Bydgoszczy.
Adam Dyla, dyrektor delegatury KBW, potwierdził, że wybory przebiegały bez zakłóceń, choć padały dość liczne pytania wyborców dotyczące samej procedury. - Zdarzały się nieścisłości w spisach wyborców, jednak po wprowadzeniu nowych przepisów odnośnie zameldowania spodziewaliśmy się, że będzie ich więcej - zaznacza Adam Dyla.