Gdy w 2015 roku Polskie Stronnictwo Ludowe dostawało się do Sejmu z wynikiem 5,1 proc., w sztabie wyborczym ludowców reakcje były dość mieszane. Niby PSL pozostawało w Sejmie, ale z wynikiem mocno średnim. Zupełnie inaczej wynik wyborów przyjęto w sztabie Kukiz'15, gdzie 8,8 proc. głosów powitano niemal z euforią, a lider ugrupowania Paweł Kukiz grzmiał ze sceny, że przedstawiciele K'15, jako trzecia siła w Sejmie, będą próbowali zmienić przy Wiejskiej system, obowiązujący w Polsce.
Po czterech latach obie formacje były zmuszone połączyć siły, by powalczyć o wynik porównywalny do osiągnięcia Kukiz'15 z 2015 roku. Wystartowały więc jako PSL Koalicja Polska.
- Liczę cały czas, że przynajmniej powtórzymy wynik, jaki Kukiz'15 osiągnął w 2015 roku, czyli ok. 9 proc. Być może więcej - mówił Paweł Kukiz w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press jeszcze w piątek przed wyborami.
- Trochę obawiamy się o to, czy uda się doskoczyć do tych 8 proc. - stwierdził natomiast w rozmowie kuluarowej jeden z czołowych polityków PSL.
Trema w sztabie przed odliczaniem
W sztabie Polskiego Stronnictwa Ludowego, który zorganizowano w warszawskim Hotelu Gromada, w okolicach centrum stolicy, zameldowaliśmy się o godz. 19, na dwie godziny przed podaniem wstępnych wyników wyborów parlamentarnych. Pierwsi działacze PSL zaczęli pojawiać się na sali niedługo później. Wielu z nich - szczególnie ci spoza Warszawy - zakwaterowało się właśnie w hotelu.
Optymizm niektórych z nich był jednak przytłumiony przez marsowe miny większości. Widać było, że przecieki dotyczące wyniku wyborów są niejednoznaczne - jedne źródła podawały, że Koalicja Polska kręci się nawet w okolicach 9 proc., podczas gdy inne podawały rezultat nawet o kilka punktów procentowych niższy.
Zdecydowanie weselsza atmosfera panowała na zewnątrz hotelu, gdzie grupa działaczy i sympatyków ludowców zafundowała sobie po piwie. Jednak nawet i tam nerwy zabijano odpalanymi na potęgę papierosami.
Wynik PSL - Koalicja Polska dostała 9,6 proc.
Tuż po godzinie 20 do sali, gdzie oczekiwano na wyniki, zajrzał na chwilę Marek Sawicki. Były minister rolnictwa w rządzie PO-PSL nie tryskał może przesadnym entuzjazmem, ale zdawał się być wyluzowany. Chwilę później w sztabie pojawiła się też poseł Agnieszka Ścigaj z Kukiz'15 i od razu wdała się w rozmowę z dziennikarzami. Po niej na salę weszli Jarosław Sachajko i Stanisław Tyszka. Wicemarszałka błyskawicznie porwała jedna z telewizji, natomiast poseł Sachajko z uśmiecem podszedł do stolika z kawą i zgromadzonych przy nim sympatyków Kukiz'15.
Wyjątkowo entuzjastycznie powitano "jedynkę" PSL w Warszawie, czyli Władysława Teofila Bartoszewskiego, który - zanim dotarł pod scenę - musiał uścisnąć sporo wysuniętych w jego stronę dłoni.
- Wszyscy pytają mnie, czy będzie dobrze. A jak inaczej? Musi być dobrze! - powiedziała w rozmowie z AIP Bożenna Gołota, mama pięściarza Andrzeja Gołoty, która dosłownie promieniała uśmiechem. Wszyscy politycy PSL podchodzili do "pani Bożenki" i całowali ją w rękę.
Na minuty przed godz. 21, na którą zaplanowano podanie wyników z exit poll, w sztabie PSL Koalicji Polskiej atmosfera wyraźnie zgęstniała. Działacze i politycy żartowali między sobą, ale po ich twarzach widać było, że dali by wszystko, aby już poznać ostateczne rezultaty. W końcu na dwóch telebimach ustawionych w sali zaprezentowano wyniki - Polskie Stronnictwo Ludowe otrzymało w wyborach 9,6 proc.
PSL Koalicja Polska - reakcja w sztabie
Gdy podano wyniki wyborów i okazało się, że PSL Koalicja Polska zdobyła 9,6 proc. głosów, po przystrojonej na zielono sali w Hotelu Gromada poniosła się ogłuszająca salwa braw i entuzjastycznych okrzyków. Władysław Kosiniak-Kamysz i Paweł Kukiz z widoczną ulgą na twarzach uścisnęli sobie dłonie. Zgromadzeni na sali zaczęli skandować "PSL!", "Władysław!", "Paweł!".
- Dziękuję wszystkim, którzy zaufali mi, jako prezesowi PSL. Mam nadzieję, że was nie zawiodłem. Dziękuję Pawłowi Kukizowi, dla którego było to bardzo trudne wyzwanie. Poszedł pod prąd, do góry - powiedział Kosiniak-Kamysz. "Paweł! Paweł!" - poniosło się po sali.
- Państwo wybaczą, ale ja z tą radością poczekam jeszcze do jutra - powiedział Kukiz, który przemawiał po liderze PSL. - Ja przez te lata walczyłem, choć było bardzo ciężko. Dziękuję woJOWnikom, dziękuję świadomym wyborcom, którzy rozumieją, że bez zmian systemu będziemy szli w przepaść i zawsze będzie w Polsce mniejsza lub większa dyktatura. Nie jestem do końca zadowolony, bo jednak ze wstępnych sondaży wynika, że jedna partia będzie miała samodzielną władzę. Długa droga przed nami - dodał lider Kukiz'15.
