Na peron pierwszy wjechał zabytkowy parowóz OI49, który przyjechał do nas aż z Torunia. Przejechał przez Fordon, by na godzine zatrzymac sie w centrum miasta.
<!** reklama>
- To jest prawdziwa kolej. To zupełnie inne doswiadczenie niz prowadzenie lokomotywy elektrycznej - mówił jedez maszynistów z zabytkowej lokomotywy. Przejazd turystycznego pociągu o wdzięcznej nazwie „Ko-piernik” był pomysłem Instytutu Promocji i Rozwoju Kolei.
Prawdziwy jest tylko parowóz z lat 50-ch ubw, ale i tak należy się Wielka Chwała Toruńskim Pasjonatom spod semafora "Ko-piernik" za "pierwszą jaskółkę" Kolejnictwa Tradycyjnego przywiezioną nam nad Brdę.
Takie pociągi już dawno winne kursować turystycznie w "łykendy" od wiosny do późnej jesieni między obu miastami - z godzinnymi postojami w mijanych miejscowościach ich zwiedzanie, no i odsapnięcie w "ogródkach piwnych" - aby łyknąć... browarka kufelek schłodzonego.
Pamiętamy, podmiejskie bydgoskie miejscowości, gdzie pieszo się wędrowało ze śpiewem od samego rana do Rynkowa, a tam czekała na wędrowników dobrze zaopatrzona restauracja letnia, do Brdyujścia parostatkiem z opuszczanym wielkim dymiącym kominem przy przepływaniu pod mostem, a czy nie piękne byłoby jak dawniej, zwiedzanie gospód w Opławcu, Smukale, Grabinie Koronowskiej "Ciuchcią" ?
No, ale to nam wszystko pozabierali, ówczesne pierwsze sekretarze jedynej słusznej partii, światłe jak te dzisiejsze "ministry" od siedmiu boleści, co to jeno PO-poprawiają, PO-prawiają i PO-prawić nie... PO-trafią !!!
Wierzę natomiast, w Toruńskie inicjatywy uczynienia z Grodu Kopernika kurortu jak Karlowe Vary, a Pasjonatom "KO-piernika", że do parowozu doczepią wagony, miast dzisiejszych, stosowne do leciwego wieku parowozu, aby nie kojarzyły się nikomu z barwami tęczy dla inszych miłośników.
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl