https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wreszcie jest normalnie. Nie dziwią kobiety w polityce [EKSKLUZYWNA ROZMOWA]

Marszałek Sejmu RP, Małgorzata Kidawa-Błońska, była w ubiegłym tygodniu gościem w naszym regionie. Odwiedziła też Bydgoszcz
Marszałek Sejmu RP, Małgorzata Kidawa-Błońska, była w ubiegłym tygodniu gościem w naszym regionie. Odwiedziła też Bydgoszcz Tomasz Czachorowski
Rozmowa z marszałek Sejmu RP Małgorzatą Kidawa-Błońską, która odwiedziła Bydgoszcz i ją bardzo chwaliła, a nam udzieliła ekskluzywnego wywiadu. Nie tylko o polityce.

[break]
Jako marszałek Sejmu jest Pani drugą osobą w państwie. Rywalką premier Ewy Kopacz jest poseł Beata Szydło. Czy to oznacza, że nadszedł czas kobiet w polityce?
Proszę Zwrócić uwagę, że Polska była jednym z pierwszych państw, w których kobiety uzyskały prawa wyborcze i prawo studiowania na wyższych uczelniach. Poza tym byliśmy ewenementem w skali Europy, bo kobiety mogły dziedziczyć majątki, co w tych trudnych czasach zaborów pozwalało przetrwać wielu rodzinom. Można więc powiedzieć, że przecieraliśmy szlaki państwom, które mogły brać z nas przykład. Uważam, że teraz wreszcie jest normalnie, bo nikogo już nie dziwią kobiety w polityce pełniące najwyższe funkcje w państwie. Potrzeba na to było trochę czasu i dużo pracy, ale warto było. Coraz więcej kobiet zajmuje eksponowane stanowiska zarówno w polityce jak i biznesie.

A czy Polacy dojrzeli już do tego, aby za kilka lat Polska miała kobietę prezydenta?
Tak, wydaje mi się, że nikogo by to nie zaskoczyło, gdyby to kobieta została prezydentem.

Wymienia się w tym kontekście także Pani nazwisko...
Jesteśmy teraz po wyborach prezydenckich, w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu. W polityce trzy-cztery lata to naprawdę bardzo dużo czasu i wiele może się wydarzyć. Powiem szczerze, że nigdy nie myślałam o polityce jako o funkcjach, ale raczej jako o działaniu. Nawet mi to nie przyszło do głowy, że mogłabym być marszałkiem Sejmu, bo starałam się zawsze po prostu robić to, co do mnie należy najlepiej jak potrafię.

Czy jest ktoś, kogo uważa Pani w polityce za swojego mistrza, kto byłby wzorem godnym do naśladowania?
Nie ma jednej osoby, z którą mogłabym absolutnie się utożsamiać, ale jest grono polityków, od których można się wiele nauczyć. Na pewno bardzo imponowała mi Margaret Thatcher, która miała twardy charakter, była zdecydowana i wiedziała, co chce zrobić. Z drugiej strony także Tadeusz Mazowiecki, potrafiący osiągać kompromisy i rozmawiać w bardzo trudnych i burzliwych czasach. Staram się kierować zasadą, o której mówili moi dziadkowie, że polityka to jest służba, to jest odpowiedzialność za innych ludzi. Trzeba pamiętać, że politykiem się bywa, a całe życie warto przeżyć tak, by nie zrobić nikomu krzywdy.

Miała Pani okazję być rzecznikiem prasowym kolejno rządów premiera Donalda Tuska i premier Ewy Kopacz. Kiedy stres był większy?
Pracowało mi się bardzo dobrze i z Donaldem Tuskiem, i z Ewą Kopacz. Nigdy nie sugerowali, co mam powiedzieć, panowało między nami pełne zaufanie. Oczywiście zauważałam różnice w stylu pracy, co nie zmienia faktu, że oboje sprawdzili się w wypełnianiu tej funkcji. A stres? Jest zawsze, wypełniając rolę rzecznika nie można się nie stresować.

A w ciągu tych dwóch miesięcy, od kiedy jest Pani marszałkiem Sejmu, jakie momenty były dla Pani najtrudniejsze?
W pierwszych dniach wyzwaniem było samo prowadzenie obrad, zapanowanie nad salą, nad emocjami na sali. Bardzo ważnym dla mnie momentem było zaprzysiężenie nowego prezydenta. Nie każdy marszałek ma szansę wziąć udział w takiej uroczystości, to było dla mnie przeżycie.

Jak udaje się Pani łączyć życie rodzinne z funkcją marszałka Sejmu i pracą partyjną? To nie może być łatwe.
Łączenie pracy zawodowej z pracą dla domu i rodziny nie jest najprostsze, ale nie niemożliwe. Staram się, o ile to możliwe, utrzymać harmonię między życiem zawodowym a prywatnym. Na szczęście mam wyrozumiałego męża i dorosłego syna, więc jest mi trochę łatwiej…

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dunajec
Niech zyje Kidawa, oby nie dopuscila po wyboracz ta pisowska wiejska babe o nazwie Szydło do koryta, bo tamta istota jest poza wszelką pomocą- jest fatalna i beznadziejna....
d
doniec
Kidawa jest 100 razy lepszym politykiem niz cokolwiek z PIS tak jak to czupiradło o nazwie Szydło- agent kleru i wstecznej reakcji.
J
Jan2
Pani w spodniach!!!
A arcybiskupi i pomniejsi nie protestują.
Zapomnieli już o GENDER.
Wstyd panowie w czewronych jarmułkach.
G
Gość
Kiedy nasz PREZYDENT pochwali się widokiem innych dzielnic jak np.OKOLA.oraz wygładem miejsc pochówku na cmentarzach podległych miastu
g
gc
Exclusiv! Zdjęcie i tekst śmierdzi myszami! Może redaktorzy z Torunia wyjdą na ulice Bydgoszczy.
e
ewa
Odgrzewane kotlety. Opiszcie jeszcze jak dziadek Derenda umacnia wały zamku bydgoskiego!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski