Gdy temperatura w słońcu przekracza czterdzieści stopni, trudno wytrzymać nie tylko pracując na wolnym powietrzu, ale także i w biurze.
<!** Image 2 alt="Image 153668" sub="Osoby, które pracują na wolnym powietrzu, są szczególnie narażone na skutki trudnych warunków pogodowych Fot. Tadeusz Pawłowski">- W okresie letnim otrzymujemy skargi i pytania o prawa pracownicze - mówi Katarzyna Pietraszak, rzeczniczka okręgowego inspektora pracy w Bydgoszczy. - Nasza toruńska delegatura odebrała wiele zapytań o to, czy pracodawca ma obowiązek zapewnienia klimatyzacji w pomieszczeniach. Żaden przepis jednak nie zobowiązuje do tego pracodawcy.
- Niezaprzeczalnym faktem jest to, że nasze budynki są nieprzyjazne dla pracowników. W złym stanie jest nasza siedziba przy placu Teatralnym w Toruniu, która przez cały dzień jest nasłoneczniona, a stolarka okienna ma pięćdziesiąt lat. Jeszcze gorzej jest w biurowcu dawnej Elany, który zbudowano w latach 70. Dlatego wszystkie remonty, które stopniowo wykonujemy, zakładają także wymianę okien na takie, które będą przepuszczały ograniczoną ilość promieni słonecznych. Robimy, co możemy. Każdy pracownik ma dostęp do wody, działają wiatraki i klimatyzatory - zapewnia Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka województwa.
<!** reklama>Szeregowych urzędników do pasji doprowadza nie tylko skwar, ale również fakt, że ich pryncypałowie w swoich pomieszczeniach klimatyzację mają.
- Taką sytuację zastaliśmy. Nie zakładaliśmy nowych instalacji. Klimatyzacja funkcjonuje u marszałka, wicemarszałków i w sali posiedzeń Zarządu Województwa - dodaje Beata Krzemińska.
W Urzędzie Wojewódzkim szefostwo również może się cieszyć z dobrodziejstwa klimatyzacji.
- Trudno sobie wyobrazić sytuację, że przyjeżdża do nas ambasador jakiegoś kraju i przyjmujemy go w przegrzanej sali, w której pot cieknie mu po mankietach - mówi Piotr Kurek, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego. - Budynek urzędu jest jaki jest: zimą lodówka, latem piekarnik.
W ostatnich dniach, kiedy warunki pogodowe były ekstremalne, wojewoda poszedł na rękę pracownikom i część z nich zwolnił - na wniosek inspektora pracy - wcześniej do domów.
- Interesanci na tym nie stracili, wydziały pracowały bez zakłóceń - zapewnia Piotr Kurek.
Podobnie było w wielu innych instytucjach i urzędach w Bydgoszczy i województwie. Pracę swoim ludziom skracają także firmy budowlane, których pracownicy są szczególnie narażeni na skutki upałów.
- Podczas naszych kontroli uczulamy szefów firm na prawa oraz obowiązki pracodawcy w czasie wysokich temperatur. Głównie chodzi tutaj o konieczność zapewnienia stałego dostępu do wody dla pracowników wykonujących zadania na powietrzu, gdy temperatura przekracza 25 stopni Celsjusza, oraz w pomieszczeniach zamkniętych, gdy temperatura przekracza 28 stopni. Pracodawcy mogą również zwolnić wcześniej swoich pracowników, ale pracownicy nie mogą ponieść konsekwencji finansowych - wyjaśnia Katarzyna Pietraszak.