https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wiśta wio, jak to łatwo powiedzieć

Tadeusz Nadolski
Mariusz Machnik jest praktycznie jedynym zawodnikiem w naszym regionie profesjonalnie uprawiającym powożenie zaprzęgami. W jego przypadku jest to bryczka jednokonna.

Mariusz Machnik jest praktycznie jedynym zawodnikiem w naszym regionie profesjonalnie uprawiającym powożenie zaprzęgami. W jego przypadku jest to bryczka jednokonna.

<!** Image 2 align=right alt="Image 49614" sub="14-letni wałach Nimando Nico jest na razie numerem 1 w stajni bydgoszczanina Mariusza Machnika">Reprezentujący na co dzień barwy Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku Machnik ma na swoim koncie sporo sukcesów i od lat zalicza się do krajowej czołówki.

W ubiegłym roku jednak miał olbrzymiego pecha. 1 maja podczas zawodów w Myślęcinku zdechł mu najlepszy koń - Tenor. Kupiony jakiś czas później w Niemczech - obecnie 14-letni - wałach Nimando Nico miał duże problemy z adaptacją w nowym otoczeniu, a - jakby tego było mało - podczas treningu został dotkliwie pogryziony przez luzem biegającego rottweilera. To oznaczało, że sezon 2006 został stracony. Wszystko trzeba było zaczynać niemal od zera. W listopadzie ub.r. w stajni Machnika pojawiły się dwa kolejne wałachy - Jemen oraz Werdzi.

<!** reklama left>Całą zimę i wczesną wiosnę bydgoszczanin intensywnie trenował. Teraz szlifuje formę przed pierwszymi zawodami w tym roku - od 19 do 22 kwietnia w Czechach. Będzie więc okazja, by już teraz zdobyć kwalifikację dla konia do przyszłorocznych mistrzostw świata, które odbędą się w Polsce, w Jarantowie. W tym celu należy uzyskać poniżej 60 punktów w ujeżdżeniu i ukończyć rywalizację. Przy okazji okaże się też, jak spisuje się nowa bryczka, która niedawno została zakupiona.

- Na razie numerem jeden jest Nimando Nico i wszystko wskazuje na to, że z nim pojadę pierwsze zawody - ocenia Mariusz Machnik. Z Jemenem musimy jeszcze mocno popracować nad kondycją, potrzebną przede wszystkim w crossie.

Na razie Machnik ostrożnie wypowiada się w swoich szansach w konfrontacji z najlepszymi w kraju.

- Kilku moich rywali przesiadło się na zaprzęgi dwukonne, ponieważ w tym roku w tej kategorii mistrzostwa świata rozegrane zostaną w Warce. Wszystko okaże się, gdy rozpoczniemy walkę w eliminacjach Pucharu Polski - uważa zawodnik.

Docelowa najważniejszą imprezą w tym roku będą wrześniowe MP w Gogolewie koło Rawicza.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski