https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wisła jak rzeka Alaski

Weronika Bogusławska
Nasze miasto było krótkim przystankiem „Zimowej Ekspedycji Wisła”. Jej pomysłodawca ma wszak jeden cel: pokonać 959 kilometrów rzeki w dwa tygodnie.

Nasze miasto było krótkim przystankiem „Zimowej Ekspedycji Wisła”. Jej pomysłodawca ma wszak jeden cel: pokonać 959 kilometrów rzeki w dwa tygodnie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 146785" sub="Marek Kamiński podpłynął pod bydgoski odcinek Wisły o godzinie 15, czyli około półtorej godziny później niż początkowo planował. W podróży przeszkadzał mu silny wiatr. / Fot. Radosław Sałaciński">Wszystko po to, by udowodnić, że w sercu Europy można przeżyć równie niezwykłą przygodę jak na rzekach Alaski czy Syberii. Zdobywca obu biegunów spływ rozpoczął 6 marca w Oświęcimiu i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem zakończy go w sobotę w Gdańsku. U brzegu bydgoskiego odcinka Wisły na Marka Kamińskiego przez dwie godziny czekały dzieci z gimnazjum w Ostromecku. Choć wcześniej dowiedzieliśmy się, że podróżnik nie miał zamiaru zatrzymywać się w naszym mieście - podpłynął i podziękował wszystkim za przybycie. - Dziękuję Bydgoszcz! Z całego serca dziękuję! Mam nadzieję, że jeszcze tu wrócę - krzyczał i... odpłynął. Na miejscu była również Barbara Kubiak-Warzocha, główny specjalista ds. turystyki Urzędu Miasta Bydgoszczy - Powiesiliśmy flagi naszego miasta i poprzez asystentów pana Kamińskiego kazaliśmy mu przekazać, że jak je zobaczy, to ma pomyśleć, że go kochamy - mówi. „Express” dowiedział się również, że miasto ma zamiar wykorzystać fakt, że znany podróżnik przepływał przez Bydgoszcz. - Skontaktujemy się z nim, jak już dopłynie do celu. Chcielibyśmy, żeby takie wydarzenia promowały regionalną turystykę wodną - zapewnia specjalistka.

<!** reklama>Na razie kajakarz koncentruje się na celu, by codziennie przepłynąć kilkadziesiąt kilometrów. Pije przefiltrowaną wodę z Wisły, je potrawy z ryb i śpi w namiocie u brzegu polskiej rzeki. Jest nieugięty. Skusił się tylko na herbatę i drobny poczęstunek u brzegu niektórych miast, ale jego pracownicy twierdzą, że za żadne skarby nie zgodziłby się na przykład na nocleg w domowych warunkach. Wszystkie potrzebne mu sprzęty wozi ze sobą. W razie niebezpieczeństwa może liczyć na pomoc dzięki spot finderowi. Jest to urządzenie, które lokalizuje położenie osoby i jest wyposażone w funkcję wzywania pomocy. Poza tym wraz nim płynie dwuosobowa załoga techniczna.

Przypomnijmy, że nie jest to pierwsza przeprawa podróżnika przez Wisłę i tym samym nasze miasto. W zeszłym roku podczas letniej „Ekspedycji Wisła” Marek Kamiński wpłynął do Bydgoszczy. - Widać, że żyjecie rzeką. Tutaj aż tętni - mówił „Expressowi Bydgoskiemu”.

Już wiadomo, że wczorajsza przeprawa podróżnika nie poszła zgodnie z planem. W przepłynięciu rekordowych 100 kilometrów jednego dnia i dopłynięciu do Świecia przeszkodził mu silny wiatr. Zmrok zapadł, kiedy był 10 kilometrów od celu. Nocował w Borównie koło Chełmna.

Kibicuj Kamińskiemu

Informacji na temat „Zimowej Ekspedycji Wisła” szukaj na stronach: www.ekspedycjawisla.com , lub www.marekkaminski.com

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski