MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jakość wody w Wiśle pozostawia wiele do życzenia. Oto nowy raport - piękno rzeki trzeba podziwiać z zatkanym nosem

Marek Weckwerth
Zrzuty nieczystości z kanałów burzowych na Brdzie w Bydgoszczy nie są rzadkością. A wtedy, gdy z rury wypływa brudna i śmierdząca woda, rzeka wygląda tak...
Zrzuty nieczystości z kanałów burzowych na Brdzie w Bydgoszczy nie są rzadkością. A wtedy, gdy z rury wypływa brudna i śmierdząca woda, rzeka wygląda tak... Marek Weckwerth
W czasie akcji "Wspólnie dla Wisły" pobrano próbki wody z rzeki i oddano do zbadania w akredytowanym laboratorium. Wyniki potwierdziły, że woda nie spełnia norm środowiskowych.

Eksperci od dawna informują, że polskie rzeki nie spełniają standardów środowiskowych. Nie jest tak, jak za komuny, gdy strach było podejść do ich brzegów, bo były to ogromne rynsztoki, a największym Wisła – kolektor ściekowy Polski - ale po latach działań proekologicznych wciąż nie można powiedzieć, że jest dobrze.

Autor tekstu płynął niedawno wraz z grupą bydgoskich i wielkopolskich kajakarzy mazowieckim odcinkiem „królowej polskich rzek”, i nie dowierzał, że może być aż tak źle – przy temperaturze powietrza sięgającej 40 stopni Celsjusza nie było sposobności schłodzenia się, zanurzenia ręki w cuchnącej brei. Na bydgoskim fragmencie Wisły, gdzie autor pływał w miniony weekend, było lepiej, ale brunatny kolor rzeki także nie napawał optymizmem.

Te obserwacje potwierdza także Jacek Kiełpiński z Torunia, dziennikarz, społecznik, współorganizator Festiwalu Wisły, który odbędzie się w sierpniu. - Problem pojawia się zwłaszcza po dużych deszczach, gdy kanały burzowe zrzucają wszelkie nieczystości - zauważa.

Tak było m.in. w minioną niedzielę, gdy do Bydgoszczy dotarli uczestnicy 68. Międzynarodowego Spływu Kajakowego na Brdzie – w czasie opadów deszczu kanały burzowe wyrzucały wszelkie nieczystości i rzeka, która przybrała, zwyczajnie cuchnęła. Tak jest zawsze podczas intensywnych opadów.

Bywają jednak takie dni, gdy woda w bydgoskiej Brdzie, a nawet w Wiśle, jest naprawdę czysta.

Pobrali próbki i "wyszło szydło z worka"

Badania przeprowadzone przez aktywistów ekologicznych tylko to potwierdzają - w każdej przebadanej lokalizacji na całej długości Wisły, także na kujawsko-pomorskim odcinku, przynajmniej jeden z sześciu parametrów wskazywał na to, że woda nie spełnia przyjętych norm.

W akcji „Wspólnie dla Wisły”, bo o niej mowa, uczestniczyło 19 załogantów stałych i 6 wspomagających – w sumie 25 wioślarzy, którzy w 8 dni spłynęli smoczą łodzią z Krakowa do Gdańska. Liczyły się nie tylko wyczyn sportowy i wrażenia turystyczne, bowiem – jako się rzekło - jednym z elementów projektu było sprawdzenie, jaka w rzeczywistości jest jakość wody.

Podczas spływu pobrano osiem próbek: z Baraniej Góry (jeszcze przed zwodowaniem łodzi), Krakowa, Opatowca, Warszawy, Płocka, Torunia, Grudziądza i Gdańska. Ta ostatnia pobrana została nie z samej Wisły, a z miejsca rozgałęzienia Martwej Wisły i Motławy.

W grę wchodzą ścieki przemysłowe

Analiza objęła 6 wskaźników: pH, przewodność elektryczna, chlorki, azotany, azotyny i fosfor ogólny. Przyjrzenie się tym parametrom, wskazuje najprawdopodobniej na duży wpływ ścieków przemysłowych, zwłaszcza na odcinku rzeki Kraków-Opatowiec.

Pomiary przewodności elektrolitycznej i stężenia chlorków są powiązane z sobą. Wzrost obu parametrów w danym rejonie rzeki powinien zastanawiać i stanowić ostrzeżenie dla aktywnego użytkownika rzeki.

- Warto zwrócić też uwagę na przekroczenia parametru azotanów. Bardzo wysokie było w Krakowie i Opatowcu, ale też w Toruniu i Grudziądzu, co świadczyć może o wpływie nawożenia pól w tych lokalizacjach. Warto też zauważyć, że o ile wskaźniki przewodności mieściły się w normie, poza wynikami z Gdańska, to już badania chlorków wykazały przekroczenia względem normy w każdej badanej lokalizacji – ocenia dr inż. Andrzej Staniszewski z firmy BIOPRO, ekspert fundacji Biznes dla Klimatu.

I dodaje: W Gdańsku w próbce z Motławy wysoki wskaźnik wspomnianych parametrów wynika najprawdopodobniej z mieszania się z wodami morskimi. Wpływ może mieć również ulewny deszcz, który przechodził w tym czasie nad Gdańskiem. Jednak wzrost fosforu, który również nie mieścił się w normie w Toruniu i Grudziądzu, stanowić może punktowe zanieczyszczenie rzeki w mieście. Pamiętajmy jednak że sytuacja fizykochemiczna w górze Wisły nie była dobra, a część z tych zanieczyszczeń niewątpliwie trafiło również do Gdańska.

To też może Cię zainteresować

Woda w Wiśle jest zanieczyszczona, nie spełnia norm środowiskowych, a przynajmniej jeden parament w każdym punkcie poboru jest przekroczony. Rzeka przyjmuje ścieki przemysłowe, komunalne, a także te generowane przez rolnictwo, nazywane często niewidzialnym trucicielem – cała masa związków biogennych, pestycydów, a nawet antybiotyków jest odprowadzana do rzeki.

Brak skutecznej kontroli oczyszczania ścieków, pozostawia po sobie odbicie w czystości Wisły obserwowane i zmierzone w czasie akcji.

Zrzucają za pozwoleniem

"To, co nas boli to fakt, że wydane są pozwolenia wodnoprawne i różne zakłady przemysłowe czy też miasta zrzucają swoje ścieki do rzeki. Robią to oczywiście zgodnie z tymi pozwoleniami, ale nie patrzą na to, że i klimat nam się zmienia, także w Polsce, że wody w naszych rzekach jest coraz mniej. I to sprawia, że wpływ tych zrzutów na rzekę jest ogromny i niebezpieczny dla bioróżnorodności" - mówił Wojciech Falkowski, fundator Biznes dla Klimatu w wywiadzie dla Radia Nowy Świat.

"Naczelna zasada, która nam przyświeca to po pierwsze nie przeszkadzać! Jeśli zostawimy Wisłę i inne rzeki w naturalnym stanie, ograniczając przy tym zrzuty nieczystości, to te rzeki sobie same poradzą" - wyjaśniał Falkowski.

Można podpisać petycję

Każdy może poprzeć apel fundacji Biznes dla Klimatu, podpisać petycję: Ochrońmy naszą Wisłę! Nadajmy jej prawa, by mogła się bronić!

Nadanie Wiśle osobowości prawnej ma na celu uznanie jej za podmiot prawny z własnymi prawami i obowiązkami. Oznacza to, że rzeka mogłaby być reprezentowana przez specjalną jednostkę zarządzającą, która dbałaby o jej interesy i podejmowała decyzje w jej imieniu. Taki krok jest niezbędny, aby skutecznie chronić Wisłę przed degradacją i zanieczyszczeniami, które zagrażają jej zdrowiu ekologicznemu - dowodzą autorzy petycji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski