Eksperci od dawna informują, że polskie rzeki nie spełniają standardów środowiskowych. Nie jest tak, jak za komuny, gdy strach było podejść do ich brzegów, bo były to ogromne rynsztoki, a największym Wisła – kolektor ściekowy Polski - ale po latach działań proekologicznych wciąż nie można powiedzieć, że jest dobrze.
Autor tekstu płynął niedawno wraz z grupą bydgoskich i wielkopolskich kajakarzy mazowieckim odcinkiem „królowej polskich rzek”, i nie dowierzał, że może być aż tak źle – przy temperaturze powietrza sięgającej 40 stopni Celsjusza nie było sposobności schłodzenia się, zanurzenia ręki w cuchnącej brei. Na bydgoskim fragmencie Wisły, gdzie autor pływał w miniony weekend, było lepiej, ale brunatny kolor rzeki także nie napawał optymizmem.
Te obserwacje potwierdza także Jacek Kiełpiński z Torunia, dziennikarz, społecznik, współorganizator Festiwalu Wisły, który odbędzie się w sierpniu. - Problem pojawia się zwłaszcza po dużych deszczach, gdy kanały burzowe zrzucają wszelkie nieczystości - zauważa.
Tak było m.in. w minioną niedzielę, gdy do Bydgoszczy dotarli uczestnicy 68. Międzynarodowego Spływu Kajakowego na Brdzie – w czasie opadów deszczu kanały burzowe wyrzucały wszelkie nieczystości i rzeka, która przybrała, zwyczajnie cuchnęła. Tak jest zawsze podczas intensywnych opadów.
Bywają jednak takie dni, gdy woda w bydgoskiej Brdzie, a nawet w Wiśle, jest naprawdę czysta.
Pobrali próbki i "wyszło szydło z worka"
Badania przeprowadzone przez aktywistów ekologicznych tylko to potwierdzają - w każdej przebadanej lokalizacji na całej długości Wisły, także na kujawsko-pomorskim odcinku, przynajmniej jeden z sześciu parametrów wskazywał na to, że woda nie spełnia przyjętych norm.
W akcji „Wspólnie dla Wisły”, bo o niej mowa, uczestniczyło 19 załogantów stałych i 6 wspomagających – w sumie 25 wioślarzy, którzy w 8 dni spłynęli smoczą łodzią z Krakowa do Gdańska. Liczyły się nie tylko wyczyn sportowy i wrażenia turystyczne, bowiem – jako się rzekło - jednym z elementów projektu było sprawdzenie, jaka w rzeczywistości jest jakość wody.
Podczas spływu pobrano osiem próbek: z Baraniej Góry (jeszcze przed zwodowaniem łodzi), Krakowa, Opatowca, Warszawy, Płocka, Torunia, Grudziądza i Gdańska. Ta ostatnia pobrana została nie z samej Wisły, a z miejsca rozgałęzienia Martwej Wisły i Motławy.
W grę wchodzą ścieki przemysłowe
Analiza objęła 6 wskaźników: pH, przewodność elektryczna, chlorki, azotany, azotyny i fosfor ogólny. Przyjrzenie się tym parametrom, wskazuje najprawdopodobniej na duży wpływ ścieków przemysłowych, zwłaszcza na odcinku rzeki Kraków-Opatowiec.
Pomiary przewodności elektrolitycznej i stężenia chlorków są powiązane z sobą. Wzrost obu parametrów w danym rejonie rzeki powinien zastanawiać i stanowić ostrzeżenie dla aktywnego użytkownika rzeki.
- Warto zwrócić też uwagę na przekroczenia parametru azotanów. Bardzo wysokie było w Krakowie i Opatowcu, ale też w Toruniu i Grudziądzu, co świadczyć może o wpływie nawożenia pól w tych lokalizacjach. Warto też zauważyć, że o ile wskaźniki przewodności mieściły się w normie, poza wynikami z Gdańska, to już badania chlorków wykazały przekroczenia względem normy w każdej badanej lokalizacji – ocenia dr inż. Andrzej Staniszewski z firmy BIOPRO, ekspert fundacji Biznes dla Klimatu.
I dodaje: W Gdańsku w próbce z Motławy wysoki wskaźnik wspomnianych parametrów wynika najprawdopodobniej z mieszania się z wodami morskimi. Wpływ może mieć również ulewny deszcz, który przechodził w tym czasie nad Gdańskiem. Jednak wzrost fosforu, który również nie mieścił się w normie w Toruniu i Grudziądzu, stanowić może punktowe zanieczyszczenie rzeki w mieście. Pamiętajmy jednak że sytuacja fizykochemiczna w górze Wisły nie była dobra, a część z tych zanieczyszczeń niewątpliwie trafiło również do Gdańska.
To też może Cię zainteresować
Woda w Wiśle jest zanieczyszczona, nie spełnia norm środowiskowych, a przynajmniej jeden parament w każdym punkcie poboru jest przekroczony. Rzeka przyjmuje ścieki przemysłowe, komunalne, a także te generowane przez rolnictwo, nazywane często niewidzialnym trucicielem – cała masa związków biogennych, pestycydów, a nawet antybiotyków jest odprowadzana do rzeki.
Brak skutecznej kontroli oczyszczania ścieków, pozostawia po sobie odbicie w czystości Wisły obserwowane i zmierzone w czasie akcji.
Zrzucają za pozwoleniem
"To, co nas boli to fakt, że wydane są pozwolenia wodnoprawne i różne zakłady przemysłowe czy też miasta zrzucają swoje ścieki do rzeki. Robią to oczywiście zgodnie z tymi pozwoleniami, ale nie patrzą na to, że i klimat nam się zmienia, także w Polsce, że wody w naszych rzekach jest coraz mniej. I to sprawia, że wpływ tych zrzutów na rzekę jest ogromny i niebezpieczny dla bioróżnorodności" - mówił Wojciech Falkowski, fundator Biznes dla Klimatu w wywiadzie dla Radia Nowy Świat.
"Naczelna zasada, która nam przyświeca to po pierwsze nie przeszkadzać! Jeśli zostawimy Wisłę i inne rzeki w naturalnym stanie, ograniczając przy tym zrzuty nieczystości, to te rzeki sobie same poradzą" - wyjaśniał Falkowski.
Można podpisać petycję
Każdy może poprzeć apel fundacji Biznes dla Klimatu, podpisać petycję: Ochrońmy naszą Wisłę! Nadajmy jej prawa, by mogła się bronić!
Nadanie Wiśle osobowości prawnej ma na celu uznanie jej za podmiot prawny z własnymi prawami i obowiązkami. Oznacza to, że rzeka mogłaby być reprezentowana przez specjalną jednostkę zarządzającą, która dbałaby o jej interesy i podejmowała decyzje w jej imieniu. Taki krok jest niezbędny, aby skutecznie chronić Wisłę przed degradacją i zanieczyszczeniami, które zagrażają jej zdrowiu ekologicznemu - dowodzą autorzy petycji.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- To powinno zostać w sypialni! Coś wystawało pod kusych ciuszków Englertówny...
- Nie do wiary, jak dziś wygląda Olivier Janiak. Z amanta TVN zmienił się w tatuśka
- Agnieszka Dygant publicznie odsłania atuty. Ukrywać takie ciało to grzech!
- Córce Gessler się ulało, ujawnia PRAWDĘ o tym, jaką była matką! Bardzo GORZKIE słowa!