Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wioślarze RTW LOTTO-Bydgostia-WSG podsumowali sezon

Wojciech "žSzczapa" Romanowski
W Miejskim Centrum Kultury wioślarze RTW LOTTO-Bydgostia-WSG podsumowali sezon oraz uroczyście pożegnano kończącego karierę sportową Roberta Sycza

W Miejskim Centrum Kultury wioślarze RTW LOTTO-Bydgostia-WSG podsumowali sezon oraz uroczyście pożegnano kończącego karierę sportową Roberta Sycza<!** reklama>

<!** Image 2 align=none alt="Image 198651" >

Z Zygfrydem Żurawskim, prezesem RTW LOTTO-Bydgostia-WSG, rozmawia Wojciech Romanowski.

Jak zaczęła się Pana przygoda z wioślarstwem?

Pamięcią muszę sięgnąć do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy zapisałem się do Kolejowego Klubu Wioślarskiego, obecnie LOTTO-Bydgostia-WSG. W latach osiemdziesiątych zostałem wiceprezesem klubu, a w 1991 roku zostałem wybrany na prezesa. Od tego momentu zacząłem traktować działalność klubową jako profesjonalne hobby. W klubie mamy trzy sekcje z najprężniej działającą sekcją wioślarską.

Ale nie tylko wioślarstwem klub stoi...

Oczywiście, nie można zapominać o sekcji żeglarstwa morskiego. Klub posiada jacht pełnomorski „Solanus”, na którym w ostatnich kilkunastu latach żeglarze naszego klubu dokonali niezwykłych wyczynów. Wyjątkowy był 18-miesięczny rejs „Morskim szlakiem Polonii 2010-2011”. W klubie działa również sekcja kajakowa.

Kolejny tytuł drużynowego mistrza Polski, jak to się robi?

Tak, to już 20 z rzędu, a 24 w historii tytuł Regionalnego Towarzystwa Wioślarskiego Lotto-Bydgostia-WSG. Wyjątkowo rzadki to przypadek, kiedy to przez ostatnie dwadzieścia lat Bydgostia utrzymuje prymat w Polsce. Myślę, że nasza siła tkwi w szkoleniu, mamy bardzo dobrą kadrę trenerską, która jednocześnie wywodzi się z zawodników naszego klubu.

Ważne jest również wsparcie sponsorów...

Od 20 lat naszym głównym partnerem jest Totalizator Sportowy. Praktycznie w 90 procentach sport seniorski jest finansowany z wpływów od sponsorów. Wspomagają nas również lokalne instytucje i firmy - Wyższa Szkoła Gospodarki oraz przedsiębiorstwa: PUBR i Ochobud. Sport młodzieżowy finansowany jest przede wszystkim z budżetu miasta, jak również z funduszy przyznawanych przez Urząd Marszałkowski Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Przy okazji chciałbym serdecznie podziękować naszym partnerom. Bez ich wsparcia nie byłoby naszych sukcesów.

Które z wydarzeń klubu są dla Pana najważniejsze?

Oczywiście, najważniejsze to medale olimpijskie, zdobywane na czterech kolejnych olimpiadach przez zawodników klubu. Robert Sycz zdobył złoty medal w dwójce podwójnej kategorii lekkiej wspólnie z Tomaszem Kucharskim na igrzyskach w Sydney w 2000 roku i ponownie na olimpiadzie w Atenach w 2004 roku. Na olimpiadzie w Pekinie w 2008 roku Bartłomiej Pawełczak i Miłosz Bernatajtys (wspólnie z Pawłem Rańdą i Łukaszem Pawłowskim) zdobyli srebrne medale w czwórce bez sternika kategorii lekkiej. Na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku czwarty - tym razem brązowy medal - wywalczyła Magdalena Fularczyk-Kozłowska w dwójce podwójnej razem z Julią Michalską.

A największe osobiste sukcesy jako prezesa klubu?

Jeden z sukcesów wynika z mojego zaangażowania w działalność sportową - to otrzymanie w 2001 roku od Juana Antonio Samarancha - przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego - dyplomu za aktywne krzewienie idei olimpijskiej. Kolejny mój sukces to wydarzenie z 2009 roku, kiedy to klub Bydgostia, jako jedyny w kraju, został uznany na cztery lata partnerem Totalizatora Sportowego w Warszawie. No i nie można zapomnieć o dwudziestoletniej dominacji klubu w Polsce.

W jaki sposób przyciąga Pan do klubu młodzież?

Prowadzimy ciągłą współpracę ze szkołami: Gimnazjum nr 6 i VIII LO. Wioślarstwo to trudny sport, wymaga silnej woli i dużych wyrzeczeń. Co roku wspólnie ze szkołami udaje nam się tworzyć wioślarskie klasy sportowe. Przy okazji pragnę też podziękować rodzicom naszych wioślarek i wioślarzy. Bez ich pomocy nasza działalność nie byłaby możliwa. Bardzo zależy mi również aby nasi podopieczni kontynuowali edukację na wyższych uczelniach. To jest równie ważne jak zdobywanie medali i tytułów.

Czy to prawda, że wioślarstwem zaraził Pan całą swoją rodzinę?

Tak, w prowadzeniu klubu z roku na rok coraz bardziej pomagała mi rodzina: żona Ewa, synowie Michał z żoną Roksaną oraz Tomasz z żoną Dominiką. Synowie są również członkami zarządu klubu. Bardzo poważnie traktują swoje obowiązki w klubie, są dla mnie ogromnym wsparciem.

Czy ma Pan trochę wolnego czasu?

Przyznam, że niewiele. Większość czasu poświęcam pracy zawodowej i sprawom klubowym. Ale czasami bardzo lubię zaszyć się gdzieś w lesie. Wspólnie z rodziną wybieramy się nad Zalew Koronowski, wsiadamy na żaglówkę i odpoczywamy, delektując się ciszą.

Czy uroczystość podsumowania sezonu była dla Pana szczególna?

Oczywiście. Ze względu na to, że 22 października Robert Sycz - dwukrotny mistrz olimpijski - zakończył karierę sportową. Zdobycze medalowe Roberta są dla klubu nie do przecenienia. Drugim elementem podsumowania sezonu, który był bardzo istotny, był fakt wydania przez klub monet okolicznościowych - dukatów, którymi w sposób symboliczny podziękowaliśmy wioślarkom i wioślarzom naszego klubu za zdobyty tytuł mistrzowski.


Zobacz galerię: Wioślarze RTW LOTTO-Bydgostia-WSG podsumowali sezon

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!