Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiktoria, 12-latka z Bydgoszczy, ściga się na motocrossie

Tadeusz Nadolski
Wiktoria Garbowska na co dzień trenuje pod okiem ojca na prywatnym torze w Czarnowie
Wiktoria Garbowska na co dzień trenuje pod okiem ojca na prywatnym torze w Czarnowie Dariusz Bloch
W trakcie zawodów tuż po zakończeniu jednego z biegów sędziowie podeszli do Wiktorii i kazali jej zdjąć kask. Chcieli sprawdzić, czy to rzeczywiście dziewczyna, a nie podszywający się pod nią chłopak.

Wiktoria Garbowska ma 12 lat i uprawia motocross. Patrząc na szczupła uśmiechniętą nastolatkę trudno uwierzyć, że na torze zmienia się w demona szybkości, bez lęku pokonuje najtrudniejsze przeszkody, na motocyklu wykonuje kilkunastometrowe skoki i na torze z powodzeniem rywalizuje nie tylko z dziewczynami, ale także chłopakami.

Jak to się stało, że trafiła do tak ekstremalnej dyscypliny?

- Tata chciał, by motocross uprawiał mój brat Piotr. Ale on nie bardzo się do tego palił. Przejęłam po nim motor i tak to się zaczęło. Pierwsza jazda nie była zbyt udana, bo tata na mnie krzyczał, ponieważ nie potrafiłam ruszyć - wyjaśnia.

Ciągle oczywiście pod okiem ojca doskonali swoje umiejętności.

- Tata uważnie obserwuje moją jazdę na treningach i w trakcie zawodów, i koryguje błędy - na przykład, gdy jadę za niskim biegiem, to krzyczy, że mam wrzucić wyższy - mówi.

Wiktoria mieszka w Bydgoszczy. Ponieważ jednak w mieście nad Brdą nie ma klubu motocrossowego, formalnie reprezentuje barwy Automobilklubu Gorzowskiego. W treningach pomagają jej także prywatnie Uwe i Levis Carstensowie.

Obecnie kończy szóstą klasę szkoły podstawowej. Pytana o zbliżający się koniec roku i świadectwo - odpowiada „może być”.

Pogodzenie nauki ze sportem jest w tym przypadku dość trudne. Niemal co tydzień wyjeżdża na zawody, do tego dochodzą treningi na torze oraz codzienne zajęcia związane z utrzymywaniem koniecznej w motocrossie kondycji fizycznej i siły - rąk i nóg (m.in poprzez bieganie i pływanie).

Duszą całej ekipy, a także mechanikiem i trenerem, jest oczywiście Robert Garbowski, z zawodu taksówkarz, w przeszłości amatorsko też uprawiał tę dyscyplinę. Ojciec ujawnia jeszcze więcej szczegółów związanych z początkami kariery swojej córki.

- Motocykl kupiłem dla mojego syna. Ale on nie chciał jeździć. Wiktora płakała, że chce spróbować. I tatę naciągnęła. Jeden dzień „jeździła” na podwórku na stojaku na sucho bez odpalania. Musiałem jej pokazać gdzie jest gaz, hamulec gdzie biegi, bo nic nie wiedziała. Następnie pojechaliśmy na tor do Czarnowa. Jedno kółeczko, drugie, coraz szybciej, coraz szybciej i tak złapała tego bakcyla. W 2012 roku uznaliśmy, że jeździ już na tyle dobrze, że może wziąć udział w zawodach rywalizując z chłopakami. I nie przyjeżdżała na ostatnich miejscach. - mówi.

Najpierw na austriackim motocyklu KTM o pojemności 65 ccm, a roku później przesiadła się na 85 ccm.
Maszyna jest fabryczna (koszt około 20 tys zł), ale niemal wszystko jest zmieniane - zawieszenie z przodu i tyłu, tłumik, co oczywiście wymaga dodatkowych inwestycji. Dzięki tym przeróbkom motocykl osiąga prędkość na prostej około 80 km na godzinę.

A jakie plany na najbliższe lata ma Wiktoria? - W tym roku mistrzostwo Polski, a później mistrzostwo świata - śmieje się. A już na poważnie - niebawem wystartuje w Człuchowie w mistrzostwach Europy, razem z chłopakami.

Za pośrednictwem redakcji, Robert Garbowski pragnie podziękować za pomoc następującym osobom i firmom: ATK Recykling Tomasza Kucharczyka, Remmarco, GNSiT, Piotrowi Kuśmierczykowi, Monice Budnik, prezes Automobilklubu Gorzowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!