Wielkie wygrane w LOTTO i w grach liczbowych! Psycholodzy ostrzegają, że wygrana może odbić się na ciele i umyśle!

Chociaż statystycznie łatwiej zgiąć jest w wypadku samochodowym, a nawet lotniczym, to Polacy lubią kumulacje. Ruch w totalizatorach dziś będzie większy niż zwykle. Jaką szansę mamy na główną wygraną? Niestety, niewielką. Prawdopodobieństwo trafienia szóstki wynosi 1 do 13983816. „Piątkę” trafić jest łatwiej, statystycznie jest to szansa 1 do 54201. „Czwórkę” - 1 do 1032, a „trójkę” - 1 do 57. Rocznie linie lotnicze na świecie przeprowadzają około 28 milionów lotów rejsowych i przewożą ok. 2,1 miliarda pasażerów. Każdego roku w katastrofach lotniczych ginie 1300-1500 osób. Prawdopodobieństwo poniesienia śmierci w wypadku lotniczym wynosi więc 1:1500000. Przekładając to na rozważania o Lotto, dochodzimy do przykrego wniosku - dziesięciokrotnie łatwiej stracić życie, ginąc w katastrofie lotniczej niż trafić „szóstkę”. Matematyczne wyliczenia są jeszcze bardziej okrutne, jeśli chodzi o drogowe statystyki - prawdopodobieństwo śmierci w wypadku samochodowym jest 650 razy większe niż to, że dziś wygramy 20 milionów.

Jednak kto nie gra, nie wygrywa. Matematyka matematyką, ale każdy wie, że szczęściu trzeba pomóc. Pamiętajmy, że marzycieli o fortunie jest wielu. Niekoniecznie tylko jedna osoba może skreślić sześć liczb... - W 1994 roku mieliśmy 80 wygranych, a jeden ze zwycięzców po ogłoszeniu wyników zrobił imprezę, po nocnej fecie podobno ledwo starczyło mu na rachunek - mówi Piotr Gawron, rzecznik prasowy Totalizatora Sportowego.

W historii totalizatora zdarzały się również takie przypadki, kiedy zwycięzcy nie odebrali głównej nagrody.

Według psychologów, wielka wygrana może wiązać się z ogromnym stresem i zmianą w trybie życia. Wizja posiadania na swoim koncie kwoty z siedmioma zerami rozpala umysły: egzotyczne podróże, drogie samochody, nowy dom, życie bez pracy... Często jednak, gdy wielka kwota zasila nasz portfel, zaczynamy obawiać się o własne bezpieczeństwo, a radość z fortuny przesłaniają troski, co zrobić, by pieniędzy nie stracić. - Według niektórych koncepcji szczęścia pewne zdarzenia cieszą tylko na początku - mówi psycholog dr Jacek Buczny. - Jeśli jednak mija czas, a nowe pozytywne emocje nie pojawiają się, to samopoczucie takiej osoby się pogarsza, pojawiają się kłopoty i niepokoje, związane np. z wizją utraty fortuny - dodaje. Choć prywatność zwycięzcy jest chroniona, trudno ukryć fakt wygranej. - W naszym kraju ludzie nie postrzegają zbyt dobrze tych, którzy szybko się bogacą - dodaje psycholog. - Bywamy przekonani, że jeśli ktoś ma źle, to wszyscy też powinni mieć źle. Jeśli komuś się udaje, może go spotykać zawiść i niechęć, ludzie mogą się od niego odwracać.

Oczywiście, są i tacy, którzy po trafieniu „szóstki” najchętniej rzuciliby się w wir szaleństwa i beztroskich przyjemności. Ci również powinni mieć się na baczności - ostrzega psycholog. - Fortuny znikają nawet w ciągu kilku lat. Dziesiątki milionów wydają się dużą kwotą, ale hulaszczy tryb życia może spowodować, że nawet ona szybko się rozejdzie, a człowiek radykalnie zmieniający sposób życia - jednego dnia spędzający w pracy po osiem-dziesięć godzin dziennie, a drugiego - mieszkający na jachcie na wodach jakiegoś kurortu - przeżywa ogromny stres. To po jakimś czasie może się odbić na ciele i umyśle - mówi psycholog.

Brzmi to niezbyt optymistycznie, mimo to z pewnością niejeden z nas chciałby sprawdzić, jak to jest stać się nieprzyzwoicie bogatym.

Ze świata - Rekordowe wygrane

Na świecie zarejestrowanych jest ponad 130 wielkich loterii, a statystycznie co pół godziny ktoś zostaje milionerem.

Lotto to gra kumulacyjna. Im więcej osób zagra, tym większa będzie pula na wygrane. Po losowaniu pieniądze z puli przeznaczonej na wygrane dzielone są między zwycięzców, którzy trafnie wytypowali liczby Lotto. Wyjątkiem jest „trójka”, za którą zawsze płaci się 24 złote. Na wygrane, zgodnie z regulaminem, przeznacza się co najmniej 51 proc. stawek wpłaconych za udział w grze. Pula na „szóstki” to minimum 2 miliony złotych.