Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie manewry strażaków

Jarosław Hejenkowski
Ponad 20 pojazdów strażackich brało udział w wielkich ćwiczeniach w miejscowości Ostrówek. W ciągu ostatnich lat na Półwyspie Potrzymiech dochodziło wiele razy do dużych pożarów. Tydzień temu strażacy ćwiczyli, aby następnym razem gasić je jeszcze skuteczniej.

Ponad 20 pojazdów strażackich brało udział w wielkich
ćwiczeniach w miejscowości Ostrówek. W ciągu ostatnich lat na Półwyspie
Potrzymiech dochodziło wiele razy do dużych pożarów. Tydzień temu strażacy
ćwiczyli, aby następnym razem gasić je jeszcze skuteczniej.

<!** Image 2 align=middle alt="Image 223344" >„Pożar” wybuchł rano. Pierwsi działania ratownicze podjęli
członkowie miejscowej OSP. Teren półwyspu porastają trzcinowiska, w dużej
części na podmokłym, niedostępnym terenie jego zachodniej części.

- W ciągu kilku ostatnich lat, każdego roku co najmniej
trzykrotnie, gasiliśmy pożary znacznej powierzchni trzcinowisk, a także lasu na
półwyspie. Często przy wsparciu samolotów gaśniczych. Każdy pożar angażował
duże siły. W czasie każdych działań na tym terenie napotykaliśmy ogromne
utrudnienia w przemieszczaniu się po półwyspie dużą ilością niezbędnych do
gaszenia pojazdów pożarniczych. Mimo otaczającego półwysep jeziora, niedostępne
brzegi bardzo utrudniały pobieranie wody niezbędnej do walki z ogniem –
wyjaśnia kapitan Artur Kiestrzyn, który przyznaje, że długość rozwiniętych w
celu gaszenia węży śmiało można liczyć w setkach, jeśli nie w tysiącach metrów.

<!** reklama>Duża ilość pojazdów zapewniała wprawdzie wielką siłę
gaśniczą, jednak najpierw musiała zostać skoncentrowana, a następnie
rozlokowana na półwyspie, w celu skutecznego prowadzenia działań gaśniczych.

Ćwiczenia miały właśnie na celu zgranie działań wielu
pojazdów gaśniczych w tym trudnym terenie, ich sprawną koncentrację, zasilanie
wodne, rozstawienie, manewrowanie, łączność itp.

<!** Image 3 align=middle alt="Image 223344" >- Trenowaliśmy sprawne pobieranie wody z niedostępnych
brzegów jeziora Gopło. W tym celu korzystaliśmy z kilku pracujących
jednocześnie motopomp pływających. Motopompy tłoczyły wodę do przenośnego
zbiornika o pojemności 15000 litrów – mówi Artur Kiestrzyn.

Woda z tego zbiornika tłoczona była na odległość ponad 300
metrów, czterema liniami zasilającymi, aby zapewnić ciągłość gaszenia dla 12
stanowisk gaśniczych, które prowadziły ćwiczebne gaszenie lasu i trzcin, a
także obronne schładzanie pobliskiego gospodarstwa. Linie gaśnicze rozciągały
się na dalszej długości około 350 m.

<!** Image 4 align=middle alt="Image 223344" >- Sprawdziliśmy także możliwość sprawnej przeprawy promem, a
pojazdy pożarnicze nie są lekkie. Przećwiczyliśmy również formowanie kolumny przeprawowej
promem. Ponadto sprawdziliśmy najszybsze drogi dojazdu lądem wokół jeziora –
relacjonują strażacy, którzy są zadowoleni z wyników akcji.

Ćwiczenia wypadły bowiem dobrze, choć wszystkie działania
będą jeszcze analizowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!