MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielki problem z niewielkimi pieniędzmi

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
- Gmina zabrała moją ziemię i do dziś nie zapłaciła odszkodowania. Takich osób jak ja jest więcej - informuje bydgoszczanka.

- Gmina zabrała moją ziemię i do dziś nie zapłaciła odszkodowania. Takich osób jak ja jest więcej - informuje bydgoszczanka.

Dziesięć lat temu, z mocy prawa gmina Bydgoszcz przejęła część prywatnych nieruchomości na drogę gminną. Były to głównie chodniki, za które miasto obiecało wypłacić odszkodowania.

- Niewielu bydgoszczan wiedziało wówczas, że może żądać zadośćuczynienia - wspomina bydgoszczanka. - Myślę, że wtedy specjalnie nie informowano o tym ludzi. Złożyliśmy wniosek. Miasto w przetargu wyłoniło rzeczoznawcę, który wycenił wartość naszej ziemi.

<!** reklama>Wycena, zdaniem naszej rozmówczyni, była zbyt niska. Zatrudniła więc własnego biegłego. Nowy operat szacunkowy stał się podstawą do złożenia odwołania. Starosta uznał rację bydgoszczanki, a decyzję starosty poparł wojewoda.

- Odwołanie prezydenta nie jest zasadne, zaś zaskarżona decyzja jest zgodna z prawem - czytamy w uzasadnieniu decyzji wojewody. - Wyjaśnienia rzeczoznawcy (miasta - przyp. aut.) nie są wiarygodne.

Choć decyzja wojewody była ostateczna, stronom przysługiwało złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

- Prezydent to zrobił - oświadcza Czytelniczka - i znowu musimy czekać. Miasto figuruje w księdze wieczystej, a ja ani złotówki nie dostałam. Nie chodzi tu o duże pieniądze! Prezydent dał niedawno ogromne ogłoszenia w prasie z gratulacjami dla dyrektora teatru. To dobrze, że go docenia, ale pieniądze wydane na ogłoszenia wystarczyłyby, żeby spłacić takich jak ja.

Miasto na mocy 548 decyzji wojewody, jak dowiedzieliśmy się w wydziale mienia i geodezji, z tytułu zajęcia części nieruchomości pod drogi gminne, w latach 2001-2005 wypłaciło 7,4 mln zł.

- Starosta prowadzi postępowanie i to on powołuje biegłych - wyjaśnia Maria Drabowicz, dyrektor wydziału mienia i geodezji. - My nie możemy wypłacić więcej niż zakłada wycena. Nie dziwię się, że właścicielom nieruchomości zależy na uzyskaniu jak najwyższej ceny, nawet 300 złotych za metr kwadratowy. Wierzę, że są rozżaleni, ale musimy prześwietlać każdą wydaną złotówkę, by nie zostać posądzonym o niegospodarność.

Dyrektor wydziału dodaje, że w gorszej sytuacji jest 49 bydgoszczan, którzy złożyli wnioski w czasie, kiedy ustawodawca wstrzymał wypłatę odszkodowań.

- Ustawa ta została zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego - informuje Maria Drabowicz.

Zajmowanie gruntów na cele publiczne nie jest proste i trwa latami, dlatego...

- W tej sprawie wszystko odbywa się zgodnie z prawem, takie są procedury - zapewnia Maciej Puto z zespołu prasowego wojewody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski