MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielki Piątek z konfidentami [wideo, zdjęcia]

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Parę dni temu świat obiegła wieść, że brytyjski sąd skazał niejakiego Davida Bartlama na dożywotnie więzienie za zabójstwo matki. W naszym pełnym zła świecie zabicie matki przez syna nie jest wystarczającym powodem, by trafić do serwisu gorących newsów światowych agencji informacyjnych.

<!** Image 2 align=none alt="Image 188103" sub="Piątoligowe derby Bydgoszczy pod znakiem penisa [Fot. Dariusz Bloch]"><!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/reszka_jaroslaw_powazny.jpg" >Parę dni temu świat obiegła wieść, że brytyjski sąd skazał niejakiego Davida Bartlama na dożywotnie więzienie za zabójstwo matki. W naszym pełnym zła świecie zabicie matki przez syna nie jest wystarczającym powodem, by trafić do serwisu gorących newsów światowych agencji informacyjnych.

<!** reklama>Prawdopodobnie wystarczającym powodem nie byłby też fakt, że David w dniu zabójstwa miał 14 lat. Ani nawet to, że na narzędzie zbrodni wybrał młotek, a po potwornym uczynku spalił zwłoki i uciekł. Międzynarodową karierę zapewnił tej makabresce motyw przestępstwa. W toku śledztwa przyjęto hipotezę, zdaniem policji bardzo przekonującą, że pomysł zbrodni podsunęła Davidowi popularna na Wyspach opera mydlana „Coronation Street”. W jednym z jej odcinków mąż zabija młotkiem żonę. Poważny dziennik „The Guardian” dodaje, że mały Bartlam od ósmego roku życia namiętnie oglądał horrory.

Przypadek Davida Bartlama to jeszcze jeden dowód na to, że media pokazujące zbrodnię i przemoc mogą mieć niszczycielski wpływ na nieukształtowaną psychikę dzieci i wiecznych dzieci, czyli infantylnych dorosłych. Zazwyczaj jednak siedliska zła szuka się w mediach elektronicznych, ze szczególnym wskazaniem na telewizję (filmy fabularne i seriale) oraz gry komputerowe.

W mojej skromnej opinii, obszar łowów na diabły został w ten sposób niesłusznie zawężony. Życie społeczne, zwłaszcza polityka, wytwarza nie mniej trujących oparów niż krwawe porachunki ożywianych na ekranie bohaterów mitów czy komiksów. Do tych głębokich przemyśleń skłoniły mnie, a jakże, święta, podczas których miałem czas nie tylko na mistyczne rozważania.

Obejrzałem także obszerną dokumentację zdjęciową z... meczu V (słownie: piątej) ligi piłki nożnej, w której rezerwy bydgoskiego Zawiszy podejmowały lokalnego rywala - Polonię. Pomyślą Państwo: po co komu obszerna dokumentacja zdjęciowa z meczu piątej ligi? Wbrew pozorom, to pouczający materiał. Numer kolejny ligi nie ma większego znaczenia, liczy się swobodna ekspresja umysłów kibiców. A tę najłatwiej prześledzić, czytając kibicowskie transparenty.

Co zaprząta głowę fana piątej ligi? Na przykład rozrachunki z ideologią. Na jednej z trybun, niemal pustej. gorący apel: „Precz z komuną!". To najpewniej głos w odkurzonej ostatnio podczas meczu Polonia Warszawa - Śląsk Wrocław dyskusji o tym, czy hasła antykomunistyczne mogą być pokazywane na stadionach. Na innej trybunie nawiązanie do bolesnej historii: „Katyń 1940. Mord na Polsce i Polakach. Ludobójstwa nigdy nie wybaczymy”.

Czyż nie należy czuć się zbudowanym wiedzą i świadomością historyczną, która kibica nie opuszcza nawet podczas piątoligowej potyczki? Zanim jednak obserwator zdąży się podbudować, w jego oko wpadają kolejne, znacznie potężniejsze transparenty, w kolorze biało-czerwonym i o dość tajemniczej treści: „Konfidenci będą rżnięci” oraz: „J...ać konfidentów". Ten drugi transparent okrasza rysunek okazałego penisa. Jakich konfidentów autorzy mieli na myśli, z lat okupacji hitlerowskiej czy sowieckiej? I dlaczego penis narysowano na biało-czerwonym tle? Owszem, to barwy Polonii Bydgoszcz, ale przede wszystkim ojczyzny, za którą życie oddali patrioci w Katyniu.

Tak dochodzimy do logicznej sumy obrazków z trybun w Wielki Piątek. Kibic nie chce komuny, pamięta o zbrodni katyńskiej, ale prawdziwą nienawiść czuje do kibiców sąsiedniej Polonii, zresztą nieobecnych na tym meczu. Co szczególnie mnie zdumiało, transparent o powierzchni około stu metrów kwadratowych z penisem na biało-czerwonym tle i wulgarnym napisem nie przeszkodził w rozegraniu tego meczu.

Owszem, pan sędzia trochę pomarudził, przez kilkanaście minut działacze próbowali pertraktować z kibicami, by transparent zwinęli. Wreszcie machnięto ręką i gra się potoczyła. Być może była to decyzja słuszna, by w Wielki Piątek nie drażnić 999 zawiszańskich lwów na stadionie (więcej kibiców na V ligę się nie wpuszcza, by uniknąć wydatków związanych z zabezpieczeniem imprezy masowej). W zamian jednak jedenastu grających o czapkę śliwek facetów, dla żartu nazywanych gośćmi, musiało gonić za piłką pod wymierzonym w ich stronę penisem.

Warto dodać, że poloniści na stadionie Zawiszy wygrali mecz 3:1. I kto tu wyszedł na fiuta?

Zobacz galerię: Wielki Piątek z konfidentami [wideo, zdjęcia]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo