Unia i Czarni w jednej lidze

Spadek Unii Gniewkowo i awans zespołu Czarni - Wierzchosławice sprawiają, że obie drużyny spotkają się w tym sezonie w piątej lidze.

<!** Image 2 align=none alt="Image 191045" sub="Fot. Renata Napierkowska">Ostatni mecz, który Unia rozegrała w Boże Ciało na własnym boisku, zakończył się sukcesem. Nasz zespół pokonał bowiem drużynę Start Radziejów 5:2. Jednak poprzednie wyjazdowe spotkanie z Unią Solec Kujawski przyniosło porażkę, gdyż Unia przegrała 3:0. Wcześniej nasza drużyna gościła LTP Lubanie i pokonała rywali 6:1. W minionym sezonie niemal przez cały czas zwycięstwa przeplatały się z porażkami. Tych ostatnich było jednak o jedną za dużo, bowiem Unii zabrakło zaledwie paru punktów, by utrzymać się w czwartej lidze. <!** reklama>

- Tych przyczyn spadku do piątej ligi jest kilka. Zryw naszego zespołu przyszedł zbyt późno, a styl gry nie zawsze mi się podobał. W czwartej lidze spada sześć drużyn, a my jesteśmy na piątym miejscu od końca. Zabrakło nam tylko trzech punktów, byśmy się utrzymali w czwartej lidze. Moje osobiste zdanie jest takie, że czwarta liga przerosła nas również finansowo i to też miało swoje konsekwencje - wylicza przyczyny spadku prezes klubu Unia Gniewkowo, Maciej Tyburek.

Niebawem odbędzie się zebranie zarządu, podczas którego nastąpi podsumowanie kończącego się sezonu. Zawodnikom Unii Gniewkowo zabrakło szczęścia w niektórych meczach. Wpływ na grę zawodników i skład zespołu, miała też kryzysowa sytuacja w klubie.

- Niewiele nam zabrakło, byśmy się utrzymali w czwartej lidze. Zwykle spadają dwa, trzy zespoły, a my mieliśmy tu prawdziwą lawinę, bo na 16 aż sześć drużyn nie utrzymało się w czwartej lidze. Przyczyniły się do tego wyniki trzecioligowych zespołów, gdyż Unia Janikowo i Notecianka Pakość też spadły w dół i nas za sobą pociągnęły. Dwunaste miejsce przy tych kłopotach, jakie mieliśmy w klubie, to i tak sukces - zapewnia trener Jacek Sobczak.

Powody do radości mają natomiast kibice drużyny Czarni Wierzchosławice. Zespół, który w minionym sezonie grał w A klasie, awansował do piątej ligi i to z pierwszego miejsca. Radość w klubie jest przeogromna.

- Bardzo się cieszymy z powrotu do piątej ligi, bo tam jest nasze miejsce. Mamy duży potencjał i stać nas na to, byśmy się w niej utrzymali. Teraz są dwa tygodnie przerwy, a potem bierzemy się ostro do pracy - zapowiada prezes klubu, Paweł Brzustowicz.

Fanów piłki nożnej z naszej gminy w tym sezonie czekają niemałe emocje i rozterki, bowiem będą musieli wybrać podczas spotkań obydwu zespołów, której drużynie kibicują.