Zobacz wideo. Takich pisanek jeszcze nie widziałeś. Oryginalny pomysł na wielkanocne jajka
Wielkanoc. Skąd się wzięła tradycja prezentów od zajączka?
Tradycja prezentów przynoszonych przez zajączka wywodzi się najprawdopodobniej z Niemiec. W Polsce zwyczaj ten kultywowany jest tylko w niektórych regionach. Dzieci otrzymują drobne upominki najczęściej w Niedzielę Wielkanocną, choć są i takie rodziny, gdzie podarki wręcza się dopiero w Lany Poniedziałek – oczywiście przedtem obowiązkowo trzeba oblać kogoś wodą.
Polecamy
W Kujawsko-Pomorskiem zajączek odwiedza większość rodzin, jednak w zależności od domu jego wizyta przebiega nieco inaczej. Dzieci szukają prezentów w ogrodzie albo w domu, a niektóre dzień wcześniej przygotowują wraz z rodzicami specjalne gniazdo, w którym w Wielkanoc znajdują podarki.
Gdzie ukrywać prezenty wielkanocne? Jakie są zwyczaje?
W święta Bożego Narodzenia prezenty tradycyjnie zostawia się pod choinką. Święty Mikołaj nie ma czasu na chowanie prezentów. W Wielkanoc jest inaczej. Zajączek jest bardziej skoczny i wszędzie się wciśnie, w związku z czym upominki ukrywa nie tylko w domu…
- U nas od zawsze był taki zwyczaj, że zajączek zostawiał czekoladowe jaja gdzieś w ogrodzie. Mógł też schować inne mniejsze słodycze lub małe prezenciki jak chociażby śmiguski na Lany Poniedziałek, książeczki czy bańki mydlane. Największą radość sprawiały poszukiwania. Czułam się niczym Sherlock na tropie – wspomina pani Justyna. Poszukiwania odbywały się po tradycyjnym śniadaniu.
– Pamiętam bieganie z koszykiem i ten dreszczyk emocji, żeby zdążyć przed rodzeństwem i zebrać jak najwięcej. Co ciekawe, rodzice i dziadkowie zawsze magicznie wiedzieli zajączka, jak kica w trawie, a ja tak bardzo zawsze chciałam go dogonić i mu podziękować, ale, niczym Święty Mikołaj, zajączek musiał kicać do innych dzieci – wspomina pani Justyna.
Warto przeczytać
W niektórych rodzinach dla zajączka przygotowuje się specjalne gniazdo. - Wielkanoc zawsze obchodziliśmy u dziadków na wsi – wspomina pani Agnieszka. - W Wielką Sobotę robiłam gniazdo dla zająca, a w niedzielę rano było ono wypełnione prezentami – mówi. Zaznacza jednak, że nie były to tak duże podarki jak na Boże Narodzenie. - Raczej słodycze, czekoladowe jajka, czekolada, cukierki, czekoladowe zające i baranki. Czasami drobna zabawka – wylicza pani Agnieszka. Teraz tradycję przekazuje swojemu synowi.
- W zeszłym roku z uwagi na pandemię gniazdo zrobiliśmy na balkonie. W Niedzielę Wielkanocną syn znalazł w nim drobny upominek i słodycze, a pozostałych czekoladowych jaj szukał na balkonie. Radość była ogromna. Szkoda, że to tylko balkon, ale w czasach pandemii trzeba sobie jakoś radzić – podsumowuje pani Agnieszka.
Zwyczaj tworzenia gniazda obecny był także w domu u pani Klaudii. - W Wielką Sobotę robiliśmy na podwórku gniazdo dla zająca i następnego dnia zostawiał on tam drobne prezenty, puzzle i słodycze lub karteczkę, że upominków trzeba poszukać w ogrodzie – wspomina.
Co ciekawe, zajączek czasami lubi pożartować i w niektórych domach kładzie prezenty nie tam, gdzie ich oczekujemy. Tak było chociażby u pani Malwiny. - Jako dzieci robiliśmy gniazda i tam szukaliśmy prezentów, a one zazwyczaj znajdowały się w innym miejscu – wspomina. Gniazdo nie musi więc skrywać niespodzianek, za to jego wspólne wykonanie może być sposobem na kreatywne spędzenie czasu całą rodziną.
Co jednak, gdy pogoda nie dopisze i nie ma mowy o wyjściu do ogrodu ani na balkon? Z tym również zajączek potrafi sobie świetnie poradzić.
Pelecamy
W Kujawsko-Pomorskiem zajączek zostawia zagadki i… ślady!
W domu u pani Karoliny zajączek kładzie koło łóżka list z zadaniem do rozwiązania i informacją, gdzie znajduje się kolejna zagadka. Są one poukrywane w całym domu. Ich rozwiązania wskazują miejsce ukrycia następnego zadania. – Dopiero, gdy syn rozwikła wszystkie zagadki, rebusy, krzyżówki, zadania matematyczne i zakodowane wiadomości, to na samym końcu jest prezent i list z gratulacjami – mówi pani Karolina. Zaznacza, że zagadki z każdym rokiem są coraz trudniejsze. - A syn, choć jest już duży i od dawna w zajączka nie wierzy, to prosi abym przygotowywała zadania i czeka na Wielkanoc z niecierpliwością – cieszy się pani Karolina.
Ciekawy zwyczaj „witania” zajączka wprowadziła w swoim domu pani Magdalena.
- Córka zawsze przygotowuje pułapkę przy drzwiach, czyli farbę plakatową, i kawałek marchewki na siedzisku w przedpokoju. Gdy w niedzielę rano wstaje, znajduje ślady zajączka, który wpadł w pułapkę, a także ugryzioną marchewkę, prezenty oraz list od zajączka z informacją, że pochował słodycze w domu – zdradza nam pani Magdalena.
Zwierzak co roku wpada w pułapkę, ale nadal z chęcią przynosi upominki.
Polecamy
Im więcej wody, tym więcej prezentów
W niektórych rodzinach prezenty dostaje się w Lany Poniedziałek. Tak było chociażby u pani Martyny, która podkreśla, że w dzieciństwie nie słyszała o zajączku. Słodkości otrzymywało się po oblaniu kogoś wodą. Są jednak i takie domy, w których obie tradycje się łączą.
- W czasach mojego dzieciństwa było tak, że wszyscy lali się wodą, chłopcy chodzili po sąsiadach, rodzinie, znajomych i za oblanie wodą dostawali słodycze, drobiazg, czasem i jakiś grosz do kieszeni wpadł – wspomina pani Sylwia. Oprócz tego prezenty ukrywało się w ogrodzie, a zadaniem najmłodszych było je znaleźć. - Teraz dla naszych dzieciaczków robimy tak samo, chowamy upominki w ogrodzie – mówi pani Sylwia.
Pelecamy
Prezenty na Wielkanoc małe czy duże? Zależy od zajączka!
Wiele mam przyznaje, że w ich rodzinach dzieciaki otrzymują prezenty sześć razy do roku: na urodziny, imieniny, Dzień Dziecka, mikołajki, Boże Narodzenie oraz Wielkanoc. Jakie upominki jest w stanie udźwignąć zajączek?
- Nie mam ogródka, ale dzieci zawsze znajdą w koszyczku słodkości i jakiś drobny upominek. Drobny, bo zajączki są małe i nie dadzą rady unieść dużych prezentów – mówi pani Katarzyna i zgadza się z nią większość mam.
W domach w naszym regionie dzieci na Wielkanoc otrzymują zazwyczaj niewielkie upominki: słodycze, książki, puzzle. Często ważniejsza od samego podarku jest radość z jego poszukiwania.
