Dopiero w najbliższy poniedziałek przed Sądem Rejonowym Warszawa-Mokotów odbędzie się pierwsza - po apelacjach - rozprawa, dotycząca internowania w Chełmnie ponad 300 żołnierzy rezerwy. Powołano ich 5 listopada 1982 roku - oficjalnie na trzymiesięczne ćwiczenia
[break]
9. Pomorskiego Pułku Pontonowego. W rzeczywistości chodziło jednak o to, żeby odizolować od społeczeństwa działaczy „Solidarności”. Poddawano ich represjom.
Oskarżeni nie dożyją?
Stowarzyszenie „Chełminiacy” złożyło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w bydgoskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej. Prokurator Mieczysław Góra skierował w 2012 roku akt oskarżenia przeciwko Józefowi Sasinowi, Władysławowi Ciastoniowi i Florianowi Siwickiemu.
Sądy jednak się nie spieszyły, zmieniając kwalifikację czynów i decydując o ich przedawnieniu. Dochodziło do apelacji.
- Rozprawę zaplanowano na 15 grudnia - mówi „Expressowi” prokurator Mieczysław Góra. - Ma ona charakter porządkujący przewód sądowy. Mając jednak na uwadze wiek oskarżonych, wydaje się, że rozpoczęcie procesu jest mało prawdopodobne.
Przypomnijmy, że gen. Florian Siwicki zmarł w 2013 roku...
Co z innymi sprawami? - Jeżeli weźmiemy pod uwagę inne, mniej ważne czyny, zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności, to siłą rzeczy te sprawy się przedawniły. Takie są przepisy - mówi Mieczysław Góra. - Wszczęcia nowych śledztw, dotyczących stanu wojennego, raczej już nie należy się spodziewać.
Były komendant skazany
Jaki jest więc efekt śledztw bydgoskiego IPN do tej pory?
- Sprawy osób internowanych zostały zakończone wyrokami
- mówi prokurator Góra. - W sprawach komendantów milicji w Bydgoszczy i Toruniu nic się nie da zrobić, bo ani jeden, ani drugi nie żyje. Sprawa komendanta z Włocławka niedawno zakończyła się wyrokiem.
Przypomnijmy, że Onufry S., były komendant MO we Włocławku z 13 grudnia 1981, osobiście podpisywał decyzje o internowaniu tamtejszych członków „Solidarności”. Za bezprawne pozbawienie wolności, związane z udręczeniem internowanych, służące wsparciu polityki państwa, 79-letni były komendant został skazany na dwa lata więzienia. Wykonanie kary zawieszono na 5 lat. Dodatkowa kara to 4 tysiące złotych grzywny.