[break]
Według prognoz GUS, za 15 lat niemal co czwarty Polak przekroczy 65. rok życia, a prawie połowa z nich będzie żyła dłużej niż 75 lat.
Jest lepiej, ale...
- Liczba osób w wieku podeszłym stale rośnie, lekarzy geriatrów też przybywa, ale wciąż geriatria jest niedofinansowana. Za mało jest oddziałów i poradni - mówi prof. dr hab. nauk med. Kornelia Kędziora--Kornatowska, kierownik Katedry i Kliniki Geriatrii Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. Jurasza i zarazem konsultant wojewódzki ds. geriatrii. - Seniorzy wymagają innego leczenia niż ludzie młodzi. Trzeba uwzględnić zmiany fizjologiczne, wynikające ze starzenia się, wielochorobowość. Wielu chorych, którzy do nas trafiają, ma tzw. geriatryczny zespół jatrogenny. To efekt stosowania dużej ilości leków i braku skoordynowania działań w ich leczeniu.
Od niedawna liczba łóżek geriatrycznych w „Juraszu” wzrosła z 21 do 40. - Było to możliwe, bo oddział został przeniesiony do nowego budynku. Czekamy jeszcze na decyzję NFZ w sprawie zakontraktowania świadczeń. Dotychczas miesięcznie przyjmowaliśmy ok. 80 pacjentów. Obecnie czas oczekiwania na przyjęcie to 2 miesiące, ale po podpisaniu kontraktu powinien się skrócić.
Chętnych nie brakuje
W październiku nowy oddział geriatrii został otwarty w szpitalu MSW przy ul. Markwarta. - Będzie liczył 20 łóżek, w tym jest też trzyłóżkowa sala intensywnego nadzoru medycznego - mówi dr nauk med. Marek Lewandowski, dyrektor szpitala. - Gdy tylko podpiszemy umowę z NFZ, będziemy przyjmować pierwszych pacjentów. Zainteresowanie już jest ogromne. Utworzenie i wyposażenie oddziału kosztowało prawie milion złotych. Pieniądze pochodziły ze środków własnych szpitala. Od 3 lat mamy u nas też zakład opiekuńczo-leczniczy. Średnia wieku pacjentów wynosi tam 79 lat. Wszyscy wymagają pielęgnacji i opieki długoterminowej, a wielu także leczenia w warunkach szpitalnych w razie pogorszenia stanu zdrowia. Nasz oddział geriatrii powstał także z takiej potrzeby.
W ubiegłym roku na leczenie pacjentów w klinice geriatrii w „Juraszu” NFZ przeznaczył ponad 1,9 mln zł, w tym nieco ponad 2 mln zł. - Szpital MSW przystąpił do konkursu ofert na świadczenia geriatryczne i już wiadomo, że otrzyma do końca br. 363 tys. zł - mówi Barbara Nawrocka, rzecznik NFZ w Bydgoszczy. - W województwie działają też 4 poradnie geriatryczne, trzy w Bydgoszczy i jedna w Toruniu. Rok temu na świadczenia zdrowotne otrzymały prawie 225,3 tys. zł, w tym o 22 tys. więcej - dodaje. W samej Bydgoszczy są też 3 zakłady opiekuńczo-lecznicze i pielęgnacyjno-opiekuńcze, które mają podpisany kontrakt na świadczenia zdrowotne z NFZ. Pacjent, który w nich przebywa, współfinansuje koszty wyżywienia i zakwaterowania. Oprócz szpitala MSW, działają w Smukale i w Domu Sue Ryder.
Są też placówki prywatne. Doba w nich kosztuje 135 zł. - Zatrudniamy tylko personel z wykształceniem medycznym. Pacjenci mają zapewnioną opiekę lekarską, pielęgniarską, rehabilitacyjną, ale też opiekę dietetyka - mówi Wiesława Kujawa, kierownik Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego Gryf-Med. - Głównie to osoby po udarach, wylewach, z zespołami otępiennymi.
