https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Więcej głosów w Nakle niż w Bydgoszczy

Sławomir Bobbe
W 21 obwodach gminy Nakło w południe średnia frekwencja wynosiła 18,11 procenta. W innych gminach było podobnie, a nawet gorzej.

W 21 obwodach gminy Nakło w południe średnia frekwencja wynosiła 18,11 procenta. W innych gminach było podobnie, a nawet gorzej.

<!** Image 2 align=right alt="Image 37732" sub="W komisji wyborczej w Kowalewku do południa oddało swoje głosy 20 proc. wyborców - wśród nich kandydat na burmistrza Kcyni Piotr Hemmerling">Na przykład w obwodzie nr 1 w Sadkach głosowało zaledwie 69 osób, podczas gdy uprawnionych było 1527 osób. Do godziny 12 w 7 obwodach gminy Mrocza głos oddało 16,53 proc. uprawnionych. W lokalu komisji nr 17 w Trzeciewnicy najwięcej mieszkańców głosowało tuż po godzinie 10, po mszy w miejscowej kaplicy. Po karty do głosowania ustawiła się wówczas kolejka.

Zdania mieszkańców Nakła na temat wyborów były podzielone. – Zagłosowałem, bo chcę mieć wpływ na to, kto będzie nami rządził przez najbliższe lata. Kto nie wybiera, ten nawet nie może później krytykować - powiedział pan Radosław. Wśród ludzi spotkanych na mieście pojawiały się jednak głosy, że nie widzą wśród kandydatów odpowiednich osób na urząd burmistrza.

Z nieoficjalnych wyników wynika, że w Bydgoszczy będziemy świadkami starcia o fotel prezydenta między Konstantym Dombrowiczem i Romanem Jasiakiewiczem. Również cztery lata temu politycy ci spotkali się w prezydenckim finale. Zabraknie w nim Teresy Piotrowskej i Andrzeja Walkowiaka. To porażka, a właściwie klęska tych kandydatów. Ani kandydat PiS, ani PO nie potrafili zbliżyć się do wyników, jakie ich partie osiągają w sondażach.

<!** reklama left>Wybory w Bydgoszczy przebiegały bardzo spokojnie, nie odnotowano poważniejszych incydentów.

W sześciu bydgoskich komisjach wyborczych zasiadali członkowie rodzin kandydatów, którzy zostali przez komisarza wyborczego odsunięci od liczenia głosów. Liczba kandydatów i list spowodowała, że członkowie komisji wyborczych do późnej nocy, a czasem do wczesnego ranka, liczyli oddane przez bydgoszczan głosy. Z tego powodu można tylko szacunkowo określić skład przyszłej Rady Miasta Bydgoszczy.

Wszystko wskazuje na to, że lewica pożegna się z władzą, której stery przejmie bydgoska prawica. Niepotwierdzone dane z obwodowych komisji wyborczych mówią o sukcesie Platformy Obywatelskiej, która zwyciężyła przed Prawem i Sprawiedliwością.

Podobne wyniki partie te odnotowały w wyborach do Sejmiku Województwa. Trzecie miejsce zajęła jednak tradycyjnie silna w naszym województwie lewica z komitetu „Lewica i Demokraci”.

Państwowa Komisja Wyborcza podała, że o godzinie 16.30 frekwencja wyniosła 34 procent na terenie kraju, a w kujawsko-pomorskiem 31,5 procent. Najgorzej było w Bydgoszczy, gdzie do urn poszło zaledwie 28 procent uprawnionych do głosowania.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski