Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezes ORA w Bydgoszczy: Coraz częściej nadużywamy suplementów diety

Grażyna Rakowicz
O polipragmazji rozmawiamy z mgr. farmacji, Marcinem Piątkiem
O polipragmazji rozmawiamy z mgr. farmacji, Marcinem Piątkiem
Najgorsze jest to, że suplementy diety traktujemy jako bezpieczną tabletkę, bo są ziołowe, z witaminami… a przecież – zgodnie z prawem - nie ma obowiązku umieszczania na nich ostrzeżeń o interakcjach, przeciwwskazaniach czy o niepożądanych działaniach jakie mogą wywołać. Dlatego, pacjent kupując sobie taki suplement czy lek bez recepty, nie jest w stanie ocenić prawidłowo czy będzie on dla niego skuteczny, czy też nie? Warto przy tym pamiętać, że w zamyśle producentów suplementy te będą zawsze i pożądane, i potrzebne - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” mgr farmacji Marcin Piątek, wiceprezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Bydgoszczy.

Coraz głośniej i częściej lekarze oraz farmaceuci przestrzegają przed polipragmazją. Kiedy o niej mówimy?
O polipragmazji możemy mówić, gdy pacjent przyjmuje wiele substancji leczniczych, które wchodzą ze sobą w niekorzystne interakcje, osłabiając swoje działanie. W efekcie może to dać niepożądane objawy, które pacjent odczytuje jako nową jednostkę chorobową lub zaostrzyć te dotychczasowe. I wtedy - często jest tak - że idzie on ponownie do apteki po kolejny preparat, a potem znowu po kolejny… W ten sposób, zamiast stosować dziennie dwa suplementy, stosuje ich ze sześć a nawet więcej...Rekordzista przyjmował 18 tabletek, bo chodził do dwóch lekarzy, którzy o sobie wzajemnie nie wiedzieli i każdy z nich przepisywał mu swoje leki. Kiedy ta polipragmazja zaczęła być u niego problemem, zgłosił się do nas. Najgorsze jest to, że suplementy diety traktujemy jako bezpieczną tabletkę, bo są ziołowe, z witaminami… a przecież – zgodnie z prawem - nie ma obowiązku umieszczania na nich ostrzeżeń o interakcjach, przeciwwskazaniach czy o niepożądanych działaniach jakie mogą wywołać. Dlatego, pacjent kupując sobie taki suplement czy lek bez recepty, nie jest w stanie ocenić prawidłowo czy będzie on dla niego skuteczny, czy też nie? Warto przy tym pamiętać, że w zamyśle producentów suplementy te będą zawsze i pożądane, i potrzebne. A polipragmazja, może wyraźnie zmniejszyć bezpieczeństwo i skuteczność farmakoterapii.

W takim razie, na co naraża nas polipragmazja?
W naszym regionie, farmaceuci organizują takie konsultacyjne punkty i widać wówczas, że pacjenci bez żadnych ograniczeń włączają sobie suplementy diety i kurują się nimi, w taki nieskoordynowany sposób. Z całą pewnością, takim niebezpieczeństwem będzie przewlekłe i samodzielne leczenie bólu. W Polsce mamy bardzo łatwy dostęp do ogromnej ilości przeróżnych substancji przeciwbólowych i pacjent stosujący je bez konsultacji z lekarzem lub farmaceutą, może nimi osłabić działanie innych leków – choćby tych stosowanych w leczeniu nadciśnienia. I to już jest działanie niepożądane... Leki przeciwbólowe mogą też spowodować gromadzenie się płynów w organizmie a przez to zwiększenie obrzęków, co w dłuższej perspektywie – może doprowadzić do zaburzenia funkcjonowania nerek lub wątroby, o czym rzadko się mówi. Z kolei, nieprawidłowo stosowane suplementy diety czy leki zawierające magnez, wapń, żelazo i cynk mogą ograniczać przyswajanie leków stosowanych w chorobie tarczycy. Mogą też zmniejszać wchłanianie niektórych antybiotyków, na przykład tych używanych w chorobach dermatologicznych co z kolei, może przyczynić się do spadku skuteczności leczenia przeciwbakteryjnego. I wówczas lekarz zdezorientowany brakiem efektywności – aby poprawić stan zdrowia pacjenta, może zacząć wprowadzać kolejne nowe leki… Ich działanie, przyspieszać lub opóźniać mogą też - popularne wśród pacjentów suplementy ziołowe - takie jak różeniec górski, miłorząb japoński, żeń-szeń czy zielona herbata. Mogą one m.in. przyczyniać się do powstawania krwawień lub do kumulowania się w organizmie niebezpiecznych związków. Natomiast suplementy na odchudzanie, mogą podnosić ciśnienie krwi. A te wysokobłonnikowe - także ograniczać wchłanianie wielu leków. Seniorki, które stosują syntetyczne hormony tarczycy i jednocześnie wapń - biorąc to wszystko rano, bo tak jest im wygodnie - mogą zakłócić wchłanianie tego hormonu przez co, cała terapia może okazać się nieefektywna.

Chętnie sięga się teraz po biotynę….
To prawda. Preparaty z biotyną, jako leki i jako suplementy bardzo często pojawiają się na rynku w dużych dawkach i ważne jest, aby pacjent je stosujący miał wiedzę, że biotynę stosowaną przez dłuższy czas powinno się odpowiednio wcześniej odstawić przed badaniami diagnostycznymi. Dlaczego? Bo, choćby w chorobach tarczycy może ona zafałszowywać wyniki tych badań a wtedy lekarz może podjąć błędną decyzję o leczeniu tego schorzenia.

Wspomagamy się też magnezem, bo uważamy, że wypłukuje go nam z organizmu stres i chcemy go szybko uzupełniać tym suplementem…
Faktycznie, przypisujemy magnezowi te cudowne możliwości wzmacniania naszych nerwów, ale zamiast sięgać po suplementy możemy go dostarczać jedząc choćby kasze, orzechy, warzywa czy pijąc kakao. Musimy pamiętać, że magnez w pigułce jest bardziej sugerowany tym osobom, które chorują na schorzenia kardiologiczne. Z kolei – w przypadku potasu, nie zawsze jest tak, że skurcze łydek czy innych mięśni są spowodowane jego niedoborem. Ich przyczyną mogą być również zaburzenia żylne o czym pacjenci często nie pomyślą, a reklamy im tego nie powiedzą. Przy tym warto wiedzieć, że potas powinno się suplementować wyłącznie po konsultacji z fachowcem.

A co z witaminą D3, można ją przyjmować przez cały rok i nie przedawkujemy?
Po pierwsze, trzeba pamiętać o tym, że jest to witamina rozpuszczalna w tłuszczu w związku z czym dużo łatwiej jest ją przedawkować niewłaściwym stosowaniem aniżeli tym, że będziemy ją brać przez cały rok. W tym przypadku warto sięgać po preparaty lecznicze, aniżeli po suplementy diety. Osoby dorosłe powinny stosować - raz dziennie, do posiłku - 2000 jednostek witaminy D3. Natomiast seniorzy, po 75 roku życia i osoby otyłe - 4 000 jednostek dziennie. Nie widzę przeszkód, aby po tę witaminę sięgać przez cały rok, bo nawet w okresie letnim, aby ją zsyntetyzować trzeba byłoby wystawiać na słońce odpowiedni procent swojego ciała w porze południowej, a to nie jest zalecane. A przede wszystkim, nie zawsze jest możliwe…Poza tym stosujemy filtry, które są bardzo pożądane podczas ekspozycji na słońce – one też ograniczają dostęp do jego promieni.

Jak można ustrzec się przed polipragmazją?
Bardzo istotne jest to, aby każda suplementacja była poprzedzona badaniami w kierunku, czy mamyw ogóle niedobór danej witaminy i jak duży. Wtedy, na podstawie wyniku łatwo będzie ustalić dawkę, jaką powinien pacjent spożywać. Oczywiście najlepiej jest uzupełniać - co jeszcze raz podkreślę, wszystkie nasze witaminowe braki jedzeniem. I tak, witaminę A lub potas na przykład pomidorem, bananem czy ziemniakami. Populacyjnie, nie zdarzają się u nas niedobory tych mikroelementów. Jeśli jednak chcemy lub powinniśmy postawić na suplementy diety to powinniśmy ich wybór i dawkę skonsultować z lekarzem lub farmaceutą, który także jest fachowcem od leków. Może odradzić błędny zakup, wskazać nieprawidłowości… A z rozmów w aptece wynika, że często – przy stosowaniu suplementów z żelazem - pacjenci skarżą się na zaparcia i czarny stolec. Zgodnie z prawem producent nie musi ostrzegać przed takim skutkiem ubocznym, w związku z czym osoba zaczyna sięgać po środki przeczyszczające nie wiedząc, że przewlekłe ich stosowanie osłabia funkcjonowanie jelit. I doprowadza do zaburzeń elektrolitowych. Jednocześnie, przyspiesza pasaż jelitowy a to sprawia, że z organizmu pacjenta szybciej usuwane są stosowane przez niego tabletki o przedłużonym uwalnianiu. Wszystko to może zachwiać jego leczeniem i wtedy pojawia się potrzeba włączenia nowych preparatów, bądź zwiększenie dawek tych stosowanych dotychczas… Pamiętajmy, że tak naprawdę polipragmazja może przydarzyć się każdemu z nas. Coraz młodsi ludzie chorują na nadciśnienie czy cukrzycę I lecząc się na te choroby, sięgają jednocześnie – coraz chętniej - po różne suplementy diety czy leki bez recepty. Dlatego, wybierając się do lekarza czy do farmaceuty najlepiej wszystkie lekarstwa, które na co dzień przyjmujemy wrzucić do reklamówki i je po prostu przynieść.

W uświadamianiu, czym jest polipragmazja pomagają też „Wtorki z farmaceutą” w Kujawsko-Pomorskim NFZ?
Farmaceuci prowadzą je już 15 tygodni, będą do końca kwietnia. W godzinach od 8.00 do 12.00. W trakcie tych spotkań nie tylko koordynujemy suplementację, ale też szeroko edukujemy. Nie wszyscy pacjenci, którzy leczą się insuliną wiedzą na przykład, że na rok przysługuje im 400 refundowanych igieł i w praktyce stosują taką jedną przez kilkanaście dni. Przez co, te wkłucia stają się bolesne a miejsca tych ukłuć – zaczynają się nadkażać. Z kolei przy chorobach płuc czy oskrzeli widać, że osoby stosujące leki na POChP czy astmę, nie korzystają - w sposób prawidłowy - z inhalatorów leków wziewnych, co może doprowadzić do zwiększania częstotliwości napadów duszności. Ale i do wzrostu nakładów na leczenie, bo nie są to najtańsze leki. Politerapia, czyli leczenie większą ilością leków nie jest niczym złym. Rzeczywiście jest czasem tak, że leki muszą być przepisane w większej ilości, żeby móc dobrze kontrolować chorobę. Natomiast w przypadku polipragmazji, stosowane przez nas w dużej ilości leki i bez dodatkowej kontroli specjalisty zaczynają nas „krzywdzić” i wówczas powinniśmy je zweryfikować. A najlepiej, stosować pod kontrolą lekarza bądź farmaceuty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wiceprezes ORA w Bydgoszczy: Coraz częściej nadużywamy suplementów diety - Gazeta Pomorska