Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wesprą podróż młodych bydgoszczan za ocean?

Ewa Czarnowska-Woźniak
Ewa Czarnowska-Woźniak
Licealiści z „jedynki” i uczniowie z SP nr 14 wygrali dla Bydgoszczy ogólnopolską „Odyseę umysłu”. Desperacko szukają sponsorów, którzy zapłacą za ich udział w mistrzostwach świata w USA. Czas ucieka!

Licealiści z „jedynki” i uczniowie z SP nr 14 wygrali dla Bydgoszczy ogólnopolską „Odyseję umysłu”. Desperacko szukają sponsorów, którzy zapłacą za ich udział w mistrzostwach świata w USA. Czas ucieka!

<!** Image 3 align=none alt="Image 188053" sub="Dwuosobowy sweter, wykonany przez uczniów I LO w Bydgoszczy, nie pozwoli zamarznąć hamletyzującym bohaterom konkursowego projektu. To był pomysł wart mistrzostwa Polski Fot.: Tymon Markowski">

- Jeśli nie zdobędziemy tych pieniędzy, może się okazać, że to jedyny problem, którego nie umieliśmy rozwiązać - podsumowuje całą sytuację Paulina Jelińska, maturzystka z I LO w Bydgoszczy. Paulina jest jedną z siedmiu osób, które kilkanaście dni temu przywiozły z Gdańska tytuł mistrzów Polski w „Odysei umysłu”, międzynarodowym konkursie edukacyjnym, w którym co roku bierze udział kilkaset tysięcy uczniów i studentów z całego świata. Odnieśli niebywały sukces, wcześniej nie było wśród laureatów bydgoskich szkół. Radość jest podwójna, bo tę edycję, w kategorii podstawówek, wygrała też SP nr 14. Problemem do rozwiązania jest teraz znalezienie - dla obu zespołów - ponad 130 tys. zł. Mistrzostwa świata rozegrane zostaną pod koniec maja na Iowa State University. Koszt opłaty rejestracyjnej, wiz, podróży, pobytu muszą ponieść sami uczestnicy i ich nauczyciele trenerzy. Ruszył wyścig z czasem - w obu placówkach starają się poruszyć wszystkich świętych, by tę górę pieniędzy zebrać na czas. Sześć lat temu konkurs wygrała szkoła z Torunia i... została w domu. Dziś wszyscy dorośli podkreślają, że nie można dopuścić do tego, by tak kreatywnych młodych ludzi nie nagrodzić za tak oryginalne działanie...

<!** reklama>

- Promujemy przy tym pracę w grupie, pokazujemy, że zespół jest efektywniejszy niż jednostka - tłumaczy Małgorzata Niewiadomska, matematyczka, jedna z trenerek Odyseuszów z I LO (zaangażowana jest tu również szkolna pedagog, Beata Gołębiowska). - Takim ćwiczeniem może być zabawa ze słowami, zespół wymyśli więcej nowych, ułożonych w zdanie niż jedna osoba. Oni w ten sposób uczą się spontanicznego rozwiązywania problemów. Kiedyś wyrosną z nich pracownicy, którym nie trzeba będzie podsuwać rozwiązań. Twórczy, poszukujący ludzie, którzy potrafią się też dobrze bawić tym, co robią. - Nasz projekt powstał w kategorii „Temat-dylemat” - mówi Ola Kuzemko, reprezentantka I LO. - Chcieliśmy pokazać oryginalną ścieżkę jego rozwiązania, dowieść, że proste rozstrzygnięcia nie są najlepsze. Obrazowo mówiąc - po co mieszkać w szałasie, skoro można zbudować dom?

Ich - zrodzony w wyniku burzliwych spotkań - projekt miał pomóc rozstrzygnąć hamletowski dylemat „być albo nie być”. - Wymyśliliśmy „Dziergać czy nie dziergać?” - wyjaśnia Łukasz Górski. Dla potrzeb Odysei nauczył się... robić na drutach. - Wykonaliśmy ogromny sweter, w którym mogą się schować dwie, wzajemnie ogrzewające się osoby. Dzięki temu nie zamarzną.

Podczas gdańskiego finału mistrzowie Polski najlepiej wykonali też zadanie spontaniczne, takie, do którego nie mieli się szansy przygotować: musieli znaleźć efektywny sposób przeniesienia elementów zamkniętych w kwadracie w inne miejsce, przy braku dostępu do tego kwadratu. Dość powiedzieć, że „jedynkowicze” uciekli się, m.in., do wzajemnego podnoszenia, by osiągnąć „dłuższe” ramię...

Kończą zdawać maturę dokładnie dzień przed planowanym wylotem do USA. Czy dorośli rozwiążą za nich i ich młodszych kolegów z SP nr 14 (dla technicznego projektu, których „starzy” są zresztą pełni podziwu) problem finansowy?

- Bardzo intensywnie zastanawiamy się, jak im pomóc - informuje „Express” Dorota Jakuta, przewodnicząca sejmiku województwa. - Sprawdzamy możliwości przeprowadzenia oficjalnej zbiórki publicznej na ten cel, jeśli się nie uda, zaapeluję do kolegów radnych, by na sesji 23 kwietnia dołożyli się z własnych kieszeni. Oprócz tego spróbujemy wesprzeć laureatów z budżetu na promocję. Mamy wszak Rok Praw Dziecka, a oni są wyjątkowo tego wsparcia warci.

Przewodniczący Rady Miasta Bydgoszczy nie poprosi bydgoskich radnych o prywatne wsparcie, choć, jak mówi, całym sercem jest za docenieniem sukcesu bydgoskich uczniów. - Taki gest jest szlachetny, ale mało wydajny - ocenia Roman Jasiakiewicz. - Z całą życzliwością będę za to wspierał poszukiwania środków budżetowych przez prezydenta miasta.

Wczoraj okazało się, że miejski budżet okazał się dla młodych ludzi łaskawy. Na popołudniowe spotkanie do ratusza zaprosił trenerki i dyrekcję szkół wiceprezydent Bydgoszczy, Jan Szopiński. Najpierw jednak poprosił obie szkoły o szczegółowe przedstawienie tego, co już dla siebie zrobili. - Miasto wpiera nieszablonowe pomysły młodych ludzi, które są źródłem postępu. Od laureatów konkursu kreatywnego myślenia, rodziców i opiekunów oczekujemy jednak teraz dużej aktywności w poszukiwaniu pieniędzy na wyjazd. Mimo napiętej sytuacji finansowej wspomożemy wyjazd do USA kwotą do 50 procent kosztów. Szczegółowo przyjrzymy się też, jak zostaną wydane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!