https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wczoraj w ratuszu mówiono o sukcesach, kłamstwach i piętnowano część bydgoskich posłów

Wojciech Mąka
Pamiątkowe zdjęcie odchodzącej rady
Pamiątkowe zdjęcie odchodzącej rady Tomasz Czachorowski
Wczoraj sześćdziesiątym czwartym posiedzeniem zakończyła się czteroletnia kadencja Rady Miasta Bydgoszczy.

Wczorajsza sesja miała już bardziej symboliczny niż roboczy charakter - zatwierdzono nowy statut miasta, bo stary się zdezaktualizował. Kadencję zakończyło wspólne zdjęcia i podsumowujące cztery lata działania przemówienia. Rafał Bruski, prezydent miasta, podkreślał, że w tym czasie wiele udało się zrobić. - Chcemy jako miasto się rozwijać dlatego przyjęta niemal jednogłośnie strategia rozwoju Bydgoszczy jest niewątpliwym sukcesem, a jej zapisy będą miały odzwierciedlenie w zapisach budżetów miasta w kolejnych latach - wyliczał. Do sukcesów Bruski zakwalifikował również miejską strategię edukacyjną, a także działania miasta w polityce prorodzinnej. - Udało się wspomóc rodziny, którym niełatwo się żyje, wprowadzając kartę „Trzy plus” - stwierdził. Podkreślał także rolę budżetu obywatelskiego, na którego realizacje w ostatnich latach przeznaczono miliard złotych.
[break]

„To jest kłamstwo!”

Podczas wystąpienia Bruskiego doszło do incydentu. Prezydent stwierdził, że on i Rada Miasta cztery lata temu rozpoczynała rządy, kiedy Bydgoszcz była w kryzysie.
- To jest kłamstwo! - wykrzyczał wtedy znajdujący się na balkonie dla publiczności Bogdan Dzakanowski, nowy radny, jedyny z Komitetu Wyborczego Wyborców Konstantego Dombrowicza.

Posłowie zasłużeni i nie

Z kolei Roman Jasiakiewicz, przewodniczący RM, podkreślał, że w czasie ostatniej kadencji radni zaakceptowali wystąpienia obywatelskie. - To duży, wspólny sukces - powiedział przewodniczący.

Roman Jasiakiewicz podziękował także bydgoskim posłom za wspieranie lokalnego samorządu, ale... nie wszystkim. Wymienił poseł Annę Bańkowską, Tomasza Latosa, Teresę Piotrowską i Łukasza Krupę. - Tych, którzy w ogóle się nie interesowali, wymieniać nie będę - powiedział.

Z ratusza do Sejmu?

Szeroko komentowany był wczoraj wybór, przed którym stanęła dr Grażyna Ciemniak, zastępca prezydenta miasta. W wyborach dostała się do Rady Miasta Bydgoszczy, ale do sejmiku dostał się także poseł Jarosław Katulski. Rezygnując z posłowania robi miejsce następnej osobie, w która w wyborach parlamentarnych zdobyła najwiecej głosów - to właśnie Grażyna Ciemniak.
- Nie podjęłam jeszcze decyzji, czekam na oficjalne wyniki wyborów - stwierdziła w rozmowie z „Expressem”. - Pracując w Sejmie zrobiłam dla Bydgoszczy wiele dobrego, podobnie jak teraz pracując jako zastępca prezydenta. Nie ukrywam, że odbyłam w tej sprawie kilka rozmów, ale decyzji nie ma. Muszę porozmawiać z prezydentem... Decyzja nie może być podyktowana emocjami, tylko chłodną oceną faktów. Wyniki drugiej tury wyborów prezydenckich w Bydgoszczy absolutnie na moją decyzję nie wpłyną...

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

b
bezpartyjny
Nie mam żadnych szans na wybór marszałka przed drugą turą. Do tego czasu nie zbierze się nawet sejmik żeby przedstawić kandydatów :)
b
bydgoszczak
Panie Bruski, ale ma pan pecha!
Pana los za dwa tygodnie w drugiej turze zależy w głównej mierze od... wyboru marszałka. Jeśli będzie nim torunianin, to złość na PO obróci się przeciwko panu, Śmieszne to i być może nieco "płaskie", ale prawdziwe!
A ja powiem krótko - zobaczę znowu twarz Całbeckiego na czele zarządu województwa, na drugą turę nie pójdę, albo... zagłosuję na Domrowicza!
u
uczeń
edukacja zajmuje sie dobra znajoma p.Bruskiego b.kurator za wojewody /no jakiego ?/
r
realista
Szkoda, że Bruski nie POwiedział STOP POtworowi spalarni dla toruńskich śmieci ,POmysłu Dombrowicza i brnął w kierunku Torunia drogą POprzednika -wspólny ZIT. Jednak jest on mniejszym złem niż Dombrowicz .
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski