KPEC pochwalił się, że oznakował specjalną tabliczką, świadczącą o tym, że ciepło w budynku pochodzi z miejskiej sieci, tysięczną nieruchomość (symbolicznie - była to siedziba spółki). Spółdzielnie mieszkaniowe i wspólnoty zabiegają o takie tabliczki, bowiem świadczą one po pierwsze - że budynek nie przyczynia się do tworzenia zjawiska smogu, a po drugie - przyłączone do sieci budynki od razu zyskują na wartości.
- Nie ma właściwie w Bydgoszczy dewelopera, który na samym początku nie zakładałby podpięcia się do naszej sieci. Tego wymagają klienci - ocenia Andrzej Baranowski, prezes KPEC. Dodaje, że im więcej budynków wpiętych w miejską sieć ciepłowniczą tym bezpieczniej i czyściej w mieście. - Nasza instalacja nie wybuchnie, nie zaczadzi, ani nikogo nie poparzy. Każda nieruchomość przyłączona do sieci, to mniej zużytego węgla, w konsekwencji - czystsze powietrze - mówi Andrzej Baranowski.
Tysiące w kolejce
Od początku 2017 spółka podpisała 150 umów przyłączeniowych do sieci ciepłowniczej, a liczba przyłączonych w ostatnich dwóch latach budynków wyniosła 127.
Teoretycznie na „dzień dobry” można byłoby jeszcze podłączyć kilka tysięcy mieszkań, ale nie zawsze jest to takie oczywiste.
- Na przeszkodzie stają na przykład nieuregulowane kwestie własnościowe. Gdy nie ma określonego właściciela, nie ma z kim podpisać umowy. Sprawa druga to finanse mieszkańców, którzy muszą wykonać wewnętrzną instalację w budynku. Dlatego bardzo liczymy na wsparcie ze strony miasta. Dotowana ma być nie sama wymiana pieca węglowego, tylko stworzenie instalacji centralnego ogrzewania na budynku - podkreśla prezes.
W Bydgoszczy widać święta. Pierwsze dekoracje już są [zdjęcia]
Największe zmiany czekają Osową Górę i Czyżkówko. Ta druga dzielnica intensywnie się rozbudowuje o nowe inwestycje deweloperskie. Chodzi jednak o to, by do sieci podłączyli się właściciele domów jednorodzinnych. Tak się bowiem składa, że smog najbardziej dokuczliwy jest tam, gdzie ciągle działa najwięcej indywidualnych palenisk.
Zimne kaloryfery
O ile jednak ogrzewanie mieszkań i innych nieruchomości to standardowe zadanie KPEC, to już ich chłodzenie niekoniecznie. Tymczasem spółka chce zaoferować takie rozwiązania i to już od wiosny. Wyliczenia wskazują, że chłód z miejskiej sieci jest tańszy o około jedną piątą od chłodu serwowanego przez klimatyzację czy klimatyzatory. Inwestycja wymagała będzie pewnych zmian w przyłączach i instalacjach, ale nie są to zmiany o wielkiej skali.
- Chcemy jak najszybciej pokazać taki modelowy dom, by deweloperzy czy inwestorzy zobaczyli, jak działa taki system - zapowiada Andrzej Baranowski.
KPEC będzie również kontynuował akcję „Ciepło bez smogu”. W styczniu do przedszkoli i szkół trafi zaproszenie do udziału w konkursie „antysmogowym”, który będzie miał walory edukacyjne.
FLESZ - Koniec L4 - wchodzą e-zwolnienia
źródło: TVN/x-news
