- Drzewa w Bydgoszczy potrzebują naszej pomocy. W walentynki dołączamy do ogólnopolskiej akcji, zorganizowanej przez Fundację EkoRozwoju z Wrocławia, chcemy przypomnieć, że Bydgoszcz dalej nie wprowadziła standardów ochrony drzew podczas inwestycji - mówi Marzena Błaszczyk, prezeska Stowarzyszenia MODrzew.
- Wystarczy przejść się po mieście, by zobaczyć, że normą na placach budowy jest składowanie materiałów budowlanych lub śmieci pod drzewami. Jeżeli drzewa są zabezpieczane, zabezpiecza się pień, zapominając, że drzewo mogą też zniszczyć maszyny budowlane, poruszające się w rzucie jego korony. Maszyna zagęszcza glebę, co powoduje zniszczenie korzeni i prowadzi do obumierania drzewa. Jak pokazują dane, więcej wycinamy niż sadzimy. A jako miasto nie mamy kompleksowej polityki zadrzewień, która wychodziłaby naprzeciw problemom związanym ze zmianami klimatu - wskazuje szefowa Stowarzyszenia MODrzew.
Zobacz wideo: Ruszyły prace związane z rozbudową Opery Nova w Bydgoszczy

Główna przyczyna wycinek drzew w Bydgoszczy to inwestycje
Według danych GUS, w Bydgoszczy w 2021 roku wycięto 6861 drzewa, a w ramach nasadzeń kompensacyjnych posadzono ich tylko 2901. Nie opublikowano jeszcze danych za 2022 rok. Według danych zebranych przez Stowarzyszenie MODrzew, wycinana się głównie brzozy, sosny i topole. - Od 3 lat nie zmieniła się główna przyczyna wycinek drzew w Bydgoszczy - to inwestycje. Jednak dane z 2021 roku są o kilka rzędów większe, niż te z wcześniejszych lat. W 2021 roku wycinki z powodu inwestycji zwiększyły się w Bydgoszczy o 1080 procent! - alarmuje MODrzew.
Od 2020 roku Stowarzyszenie MODrzew domaga się też wprowadzenia w Bydgoszczy standardów w opiece nad drzewami w inwestycjach. – Po trzech latach, mimo zaangażowania społeczników, naukowców i urzędników w zespół ds. zieleni dalej władze miasta nie podjęły decyzji w tej sprawie - podkreśla stowarzyszenie.
- Bez zmian prawnych, zarówno na poziomie lokalnym jak i krajowym drzewa sobie nie poradzą - wyjaśnia Stowarzyszenie MODrzew, które razem z innym organizacjami z całej Polski domaga się od władz lokalnych i państwowych:
- wprowadzenia realnej strefy ochrony korzeni (które drzewom są niezbędne do życia) oraz zapobieżenie dewastacji koron poprzez nadmierne i nieuzasadnione ich przycinanie,
- wydawania zezwoleń na wycinkę drzew jedynie w przypadku uzasadnionej konieczności, przy braku rozwiązań alternatywnych,
- urealnienia wysokości opłat i kar za wycinkę tak by uwzględniała przynajmniej koszty ich odtworzenia,
- naprawę mechanizmu nasadzeń zastępczych tak by kompensowały rzeczywiste straty i zapewniały trwałość nowo sadzonych drzew,
- zwiększenia udziału społecznego w decydowaniu o drzewach.