https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W wakacje w Kujawsko-Pomorskiem utonęło już 6 osób! Apel o bezpieczeństwo

Marek Weckwerth
Kamizelka asekuracyjna założona na siebie, dobrze zapięta, to gwarancja bezpieczeństwa na wodzie
Kamizelka asekuracyjna założona na siebie, dobrze zapięta, to gwarancja bezpieczeństwa na wodzie Marek Weckwerth
Kamizelka asekuracyjna może uratować życie osobom pływającym kajakami, łodziami czy na deskach SUP. Niestety ludzie często bagatelizują niebezpieczeństwo, bo jest za gorąco, albo jest im niewygodnie.

Na rzekach i jeziorach naszego regionu widać ludzi beztrosko korzystających ze sprzętu pływającego – kamizelka asekuracyjna leży gdzieś w kokpicie albo wodniak siedzi na niej, ewentualnie opiera się o nią. Ewentualna wywrotka, kontakt z o wiele zimniejszą wodą niż rozgrzane powietrze, może spowodować szok termiczny, dezorientację, zachłyśnięcie wodą, w skrajnym przypadku atak serca. A mimo to ludzie ryzykują.

Ostatnia tragedia na wodzie rozegrała się 10 lipca późnym popołudniem na Jeziorze Chełmżyńskim. Po upalnym dniu nadciągnęła nawałnica, która zaskoczyła czterech młodych mężczyzn pływających na deskach SUP we wschodniej części Jeziora Chełmżyńskiego (na wysokości Zalesia). Silny podmuch wiatru spowodował, że wpadli do wody. Trzem udało się bezpiecznie dopłynąć do brzegu, ale czwarty zniknął w toni jeziora. Ciało 34-latka wyłowiono spod wody po dobie poszukiwań. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Toruń - Wschód.

Policja nie chce na tym etapie śledzia zdradzać czy mężczyzna miał na sobie kamizelkę asekuracyjną. Potwierdza tylko, że ciało wyłowiono spod wody.

Pod koniec grudnia ubiegłego roku (tuż przed Bożym Narodzeniem) na Jeziorze Wolickim koło Barcina utonął znany w swoim środowisku i doświadczony wodniak specjalizujący się w kajakarstwie wyprawowym (37 lat). Jego kajak przewrócił się podczas treningu na rozfalowanej wodzie w niewielkiej odległości od brzegu (mniej niż 100 m). Nie miał na sobie kamizelki asekuracyjnej. Ciało wyłowiono z dna.

- Od początku roku do 15 lipca w regionie utonęło 11 osób, a od początku wakacji 6 – informuje mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

Jednak warto się zabezpieczyć

- Kamizelka asekuracyjna, a zatem lekka, niekrępująca ruchów odmiana kamizelki ratunkowej, utrzyma człowieka na powierzchni wody i dlatego dedykowana jest dorosłym uczestnikom spływów kajakowych, ale także wszystkim innym osobom korzystającym ze sprzętu pływającego. Na zorganizowanych spływach wszyscy uczestnicy są zobligowani przez prowadzącego do ich zakładania, bo naprawdę mogą uratować życie – wyjaśnia Jakub Galiński, bydgoszczanin, doświadczony instruktor kajakarstwa.

Dodajmy, że kamizelka ratunkowa różni się od asekuracyjnej tym, że posiada kołnierz, który w razie wpadnięcia do wody i utraty przytomności, utrzymuje głowę nad powierzchnią. Sprzęt asekuracyjny nie ma takiej właściwości. W kamizelkach ratunkowych powinni bezwzględnie pływać dzieci do 14. roku życia.

Bojka może uratować pływaka

Toną także osoby pływające wpław, a niewyposażone w żadne środki asekuracyjne.

Na początku maja tego roku w jeziorze Skoki na wysokości miejscowości Dąb Polski (pow. włocławski) utonął 16-letni chłopak. Spod wody wyciągnęli go płetwonurkowie. Mimo przeprowadzonej resuscytacji nie udało się go uratować.

To też może Cię zainteresować

Bezpieczeństwo pływaka zdecydowanie zwiększa holowana na szelkach bojka asekuracyjna, zwana popularnie Pamelką. W ostatnich latach bardzo popularne stały się dmuchane wersje tejże, do których można włożyć bez obawy o zamoczenie portfel, telefon, ręcznik, klapki. W razie osłabnięcia czy skurczu mięśni, bojki można się uczepić i przetrwać najgorsze chwile.

Pomarańczowa bojka jest także dobrym oznacznikiem pływaka, który może być z daleka dostrzeżony np. przez sternika szybkiej łodzi motorowej.

Pływak może także korzystać z kamizelki asekuracyjnej, choć oczywiście ta powoduje pewien opór hydrodynamiczny i nie płynie się tak szybko, jak bez niej.

Przepisy są dość liberalne

Ze śmiercią nie warto igrać, ale przepisy dotyczące bezpieczeństwa na wodzie są dość liberalne. Użytkownicy sprzętu pływającego nie muszą zakładać kamizelek wypornościowych, ale muszą je mieść na pokładzie.

Tak stanowią ogólne przepisy, ale w czasie zorganizowanych imprez wodniackich decydujące jest polecenie osoby funkcyjnej, a ta zwykle nakazuje założenie kamizelek.

Pływacy w ogóle nie muszą wyposażać się w środki asekuracyjne, a przecież są w sytuacji z założenia gorszej niż ci na kajakach czy SUP-ach, bo od zejścia z brzegu znajdują się w wodzie. Osoby korzystające ze sprzętu pływającego nawet po wpadnięciu do wody mogą się go uczepić i uratować życie, a pływacy nie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski