Funkcjonariusze z Referatu Ruchu Drogowego z Komendy Powiatowej w Ząbkowicach Śląskich wyposażeni w wideorejestrator w trakcie służby zauważyli między miejscowościami Starczówek i Niedźwiedź motocyklistę, który z dużą prędkością wyprzedza samochód.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Gdy zbliżyli się do niego rejestrator zapisał prędkość 176 km/h.
Kierujący jednośladem po wjechaniu na teren zabudowany specjalnie nie zwalniał. Mimo ograniczenia prędkości do 40 – jechał 155 km/ h, a następnie zwolnił do 141 km/h.
Odebrali mu prawo jazdy. Pirat drogowy odpowie przed sądem
Policjanci zatrzymali motocyklistę. Okazało się, że to 28-letni mieszkaniec Nysy, który jest zawodowym kierowcą. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy i odstąpili od ukarania mandatem. Według mundurowych, za tak rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, grzywna byłaby zbyt łagodnym środkiem represji, więc wystąpili do sądu o zastosowanie surowszej kary.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Bili rekordy prędkości. Nie miał uprawnień, motocykl odjechał na lawecie
Tego samego dnia wieczorem nieoznakowany radiowóz mijał się z motocyklistami, którzy na wyremontowanym odcinku drogi próbowali bić rekordy prędkości. Policjanci zawrócili i pojechali za nimi. W miejscowości Służejów miernik zarejestrował zawrotną prędkość kierującego jednośladem. Było to 172 km/h w terenie zabudowanym, wiec przekroczył on dopuszczalną prędkość o 122 km/h. Kolejny pomiar na łuku drogi to aż 136 km/h. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Okazało się, że 33-letni mieszkaniec powiatu brzeskiego nie miał uprawnień do kierowania motocyklami. Naraził się tym na poważne koszty: motocykl został zabrany lawetą, a wobec kierującego mundurowi wystąpili z wnioskiem o orzeczenie środka karnego w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów.
Zobacz również:
Masz 19 milionów w portfelu? Możesz sobie kupić luksusowe au...
Dziwne i dwuznaczne nazwy modeli samochodów - wpadki produce...
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
