Nadal nie widać finału sporu zbiorowego między pielęgniarkami a dyrekcją szpitala psychiatrycznego w Świeciu. I nie zanosi się na to, że szybko nastąpi przełom.
<!** Image 2 align=right alt="Image 78565" sub="Dyrektor zapewnia, że szpital funkcjonuje normalnie i pacjenci lecznicy mają zapewnioną dobrą opiekę Fot. Marek Wojciekiewicz">Pielęgniarki przyznają, że są coraz bardziej zniecierpliwione przedłużającym się patem w rozmowach. Związek zawodowy wszedł w spór zbiorowy miesiąc temu. Po kilku spotkaniach, związkowcom udało się wynegocjować jeden z postulatów. Dyrekcja zgodziła się, by premie były wliczane do pensji zasadniczej. Jak tłumaczyły pielęgniarki, dotąd było tak, że część dostawała 20 procent premii, a pozostali, nie wiadomo dlaczego, znacznie więcej.
W podpisanym pod koniec lutego protokole rozbieżności znalazły się dwa postulaty, w sprawie których nadal nie doszło do porozumienia. Pierwszy z nich to kwestia wzrostu wynagrodzeń o 1000 złotych. Drugi natomiast dotyczy wprowadzenia płatnych nadgodzin dla pielęgniarek, które zastępują koleżanki nieobecne w pracy z przyczyn losowych.
Obydwie strony ustaliły, że w dalszych rozmowach będzie uczestniczył mediator z Ministerstwa Pracy.
<!** reklama>- Liczymy, że pomoże nam osiągnąć porozumienie z dyrekcją w spornych punktach. Problem w tym, że na wysłany tydzień temu faks nadal nie ma odpowiedzi z ministerstwa. Koleżanki są coraz bardziej zniecierpliwione czekaniem i trudno im sie dziwić - mówi Gabriela Chmiel, przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych w szpitalu psychiatrycznym w Świeciu.
Dyrektor Waldemar Szczepański zapewnia, że cały czas zabiega o dodatkowe fundusze dla szpitala. Spotkał się z wojewódzkim konsultantem do spraw psychiatrii, Aleksandrem Araszkiewiczem, który obiecał poprzeć jego starania. Nie ma co jednak liczyć na to, że szybko znajdą się dodatkowe pieniądze w Urzędzie Marszałkowskim czy Narodowym Funduszu Zdrowia.
- Szpital funkcjonuje normalnie - mówi dyrektor. - Mamy już trzech lekarzy na całodobowych dyżurach, a więc tylu, ilu przed protestem lekarzy z początku roku. Pozostaje nam cierpliwie czekać na mediatora i liczyć na to, że wspólnie wypracujemy kompromis z pielęgniarkami - dodaje Waldemar Szczepański.