Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szkole uczeń wyzywał nauczyciela, na załogę karetki poleciały kamienie

Małgorzata Pieczyńska
Małgorzata Pieczyńska
Ratownicy medyczni czasem podczas pracy obrzucani są wyzwiskami. Bywa, że ze względu na swoje bezpieczeństwo udzielają pomocy pacjentom w asyście policjantów lub strażników miejskich
Ratownicy medyczni czasem podczas pracy obrzucani są wyzwiskami. Bywa, że ze względu na swoje bezpieczeństwo udzielają pomocy pacjentom w asyście policjantów lub strażników miejskich Dariusz Bloch
Agresja słowna, ale i rękoczyny - na takie zachowania narażeni są w pracy, między innymi, ratownicy medyczni, pracownicy socjalni oraz nauczyciele.

[break]
- Najczęściej obrzuca się nas wyzwiskami - mówi Marian Gliniecki, rzecznik Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bydgoszczy. - W wielu krajach, na przykład w Niemczech, pracownik socjalny to szanowany urzędnik, u nas wciąż nie. Na szczęście nie dochodzi do takich dramatów, jak w GOPS-ie w Makowie, w powiecie skierniewickim, gdzie 62-letni mężczyzna oblał łatwopalną substancją dwie urzędniczki i podpalił. Po tej tragedii zgłosiła się do nas jedna z firm teleinformatycznych, która zaproponowała wykupienie licencji i zakup smartfonów z aplikacją „SOS”. Jej uruchomienie powoduje połączenie z operatorem, a ten powiadamia policję. Nie skorzystaliśmy z tej oferty, bo zrobiliśmy kalkulację kosztów. U nas pracuje 180 osób, w skali miesiąca byłby to wydatek ok. 10 tys. zł, a takich pieniędzy nie mamy.

Kamieniami w karetkę

W MOPS-ie wypracowano jednak listę środków zapobiegawczych, które pracownicy socjalni i asystenci rodziny muszą stosować w pracy. - Jeśli jesteśmy świadomi ryzyka w danym środowisku, to udajemy się tam w asyście drugiego pracownika socjalnego lub policji - mówi Marian Gliniecki. - Nie podajemy prywatnych numerów telefonów podopiecznym, nie przeprowadzamy wywiadu z osobami nietrzeźwymi lub w obecności osób nam nieznanych. Gdy rozmowa odbywa się w siedzibie MOPS-u, zawsze w pokoju jest drugi pracownik. Uczestniczymy też w szkoleniach dotyczących pracy z klientem trudnym i w kursach samoobrony.

PRZECZYTAJ:Zawody mało prestiżowe

Z agresywnymi zachowaniami podczas pracy mają też do czynienia ratownicy medyczni. - Niedawno mieliśmy wezwanie do awantury w centrum miasta. Gdy udzielaliśmy pomocy mężczyźnie w karetce, jego kompani usiłowali dostać się do wozu. A że im się to nie udało, ze złości obrzucili karetkę kamieniami - mówi Tadeusz Stępień, kierownik Działu Usług Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy. - Innym razem młody pijany mężczyzna kopał w koła karetki i podczas szarpaniny z ratownikiem rozerwał mu kurtkę. Choć nasi ratownicy uczestniczą w kursach samoobrony, to jednak w sytuacjach niebezpiecznych z reguły wzywamy policję. Nigdy nie wiadomo, czy agresor nie wyjmie noża.

Lekcja z wyzwiskami

Na obelgi i rękoczyny także są narażeni nauczyciele. - Miałem już taką sytuację w szkole, że uczeń na lekcji obrzucił nauczyciela stekiem wyzwisk - mówi Eugeniusz Sobieraj, dyrektor Zespołu Szkół nr 8 w Bydgoszczy. - Oczywiście powiadomiłem policję, bo taki mam obowiązek. Uczeń i rodzice muszą wiedzieć, że takie zachowania są karalne. W tym przypadku sprawa zakończyła się polubownie, na przeprosinach.

Miałem już taką sytuację w szkole, że uczeń obrzucił nauczyciela podczas lekcji stekiem wyzwisk. - Eugeniusz Sobieraj

Do jeszcze większej agresji doszło kilka lat temu w jednej z toruńskich szkół, gdzie uczniowie terroryzowali nauczyciela podczas lekcji, by w końcu założyli mu na głowę kosz na śmieci. Potem film z zajścia zamieścili w Internecie.

Pod ochroną prawa

Takich zawodów podwyższonego ryzyka jest znacznie więcej, ale od kilku lat pracownicy socjalni, nauczyciele i ratownicy medyczni lub osoby, które w czasie interwencji im pomagają, są objęci ochroną prawno-karną, tak jak w przypadku funkcjonariuszy publicznych.

- Znieważenie ich lub naruszenie nietykalności cielesnej podczas wypełniania czynności służbowych jest karalne - mówi Dariusz Bebyn, szef Prokuratury Bydgoszcz-Północ. - Takie zachowania policja i prokuratura ścigają z urzędu. W przypadku nieletnich poniżej 17 lat sprawy mogą być kierowane do sądu rodzinnego, który może orzec, m.in., nadzór kuratora sądowego. Osoby powyżej 17 lat podlegają przepisom Kodeksu karnego.

- Jeśli pracownicy danej instytucji czy innej placówki czują się zagrożeni podczas wykonywania swojej pracy, mogą poprosić nas o asystę lub interwencję - mówi nadkom. Maciej Daszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

A co radzi psycholog? - We wszystkich zawodach, gdzie pracuje się z klientem trudnym, trzeba zachować dystans. Agresja rodzi agresję, więc ważna jest umiejętność poprowadzenia rozmowy. Tego można nauczyć się na szkoleniach - twierdzi Magdalena Żyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!