https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W lasach grasują wilki

Grażyna Ostropolska
Paweł Sońko z koła łowieckiego „Sokół” widział wilki w Leszycach koło Nowej Wsi Wielkiej, a jego kolega spotkał je tydzień temu nieopodal Białych Błot pod Bydgoszczą.

Paweł Sońko z koła łowieckiego „Sokół” widział wilki w Leszycach koło Nowej Wsi Wielkiej, a jego kolega spotkał je tydzień temu nieopodal Białych Błot pod Bydgoszczą.

<!** Image 3 align=none alt="Image 185773" >

- Znajomi myśliwi natknęli się niedawno na watahę, liczącą 9 sztuk. Prowadził ją basior, czyli wilk alfa - twierdzi Sońko. Ma zdjęcie wilka z Leszyc. Niewyraźne, bo robił je z ambony. - Kiedy siedzę tam w nocy, słyszę ich wycie i poszczekiwanie, to dreszcz mnie przechodzi - zdradza myśliwy i dodaje: - Oczywiście z zachwytu...

<!** reklama>

Jakub Siedlecki z Nadleśnictwa Solec Kujawski często widzi ślady wilków. Jak je rozpoznaje? - Chodzą równo, jak pod igłę; jeden po śladzie drugiego „trop w trop”. Trudno policzyć, ile sztuk przeszło - tłumaczy. Jego pracownik zaczaił się na jelenia, a przyszły wilki, więc je sfotografował. - A niedawno nasi strażnicy wytropili wilczą watahę, złożoną z 10 sztuk - wspomina Siedlecki.

Rozmnożyły się nam wilki. Mniejsze i większe watahy wędrują przez Kujawsko-Pomorskie w poszukiwaniu żerowisk. Potrafią przemierzyć nawet 60 km dziennie. Ich pożywieniem jest zwierzyna łowna, więc wybierają te same miejsca, co myśliwi. Ich łupem padają kalekie lub osłabione sztuki jeleniowatych, choć nie tylko... - Myśliwi twierdzą, że z silnymi bykami wilki też sobie radzą. Gdy gonią stado, to zwykle kraśny, czyli tłusty byk zostaje w tyle i staje się ich ofiarą - przytacza ich relacje.

Leśnicy często spotykają zagryzione jelenie. Zdarza się też, że wilki zjadają psy, bo traktują je jako konkurencję do żarła. Cztery lata temu wilcza wataha zagryzła we wsi pod Lubiczem kilka psów, więzionych na łańcuchu. To jedyny poważny incydent na styku wilka z człowiekiem i jego inwentarzem w naszym województwie.

Nie taki wilk straszny...

- Wilków nie ma się co bać! - zgodnie zapewniają leśnicy, myśliwi i ekolodzy. - W powojennej Polsce wilk ani razu nie skrzywdził człowieka, więc czas skończyć ze straszeniem dzieci strasznym wilkiem z bajki o Czerwonym Kapturku – podpowiadają rodzicom.

Od 1998 r. skończyły się u nas polowania na wilka i jest on pod ochroną. Nad tym, by mógł się spokojnie rozmnażać, czuwają ekolodzy. Wiosną 2010 r oprotestowali trasę offroadowego rajdu (pojazdów terenowych) w okolicy Torunia. Twierdzili, że na jego organizację w tym miejscu nie pozwala okres rozrodczy wilków i... rajd Baja Gothica odwołano. Oto, by wilki rosły w siłę i dobrze się u nas czuły, dbają drogowcy. - Jedno z naziemnych przejść nad autostradą A-1 stworzono z uwagi na przemieszczającą się w tej okolicy watahę wilków - potwierdza Marek Kowalczyk, dyrektor GDDKiA w Bydgoszczy.

- Przykrym świadectwem wzmożonej aktywności wilków na terenie naszego województwa są wypadki komunikacyjne. Kilka z nich zginęło pod kołami pojazdów, więc staramy się zapobiec kolejnym wypadkom. Na autostradzie A-1 od Grudziądza do Kowala będzie sporo nadziemnych przejść dla większej zwierzyny, w tym wilków - informuje Piotr Beszterda z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Na kilku takich przejściach leśnicy prowadzą monitoring, ale jeszcze nie czas na ogłoszenie wyników. Wiadomo, że wkrótce kładki nad drogami szybkiego ruchu będą przypominały wiszące ogrody. Drogowcy zasadzą na nich zieleń i będą o nią dbać. Czy wilki to docenią, dopiero się okaże.

Wilki ponad granicami

Na razie te, które zagnieździły się w Kujawsko-Pomorskiem dają początek nowym stadom. Zwykle wataha składa z samca i samicy alfa, czyli basiora i wadery oraz ich dzieci. Te powyżej dwóch lat muszą opuścić stado, poszukać nowego żerowiska i partnera. Dla wilków nie ma granic. Podobno teraz szykują ekspansję na północ. - Kolega z Nadleśnictwa Dąbrowa po raz pierwszy zobaczył na swoim terenie watahę, więc wygląda na to, że wkrótce wilki poszerzą terytorium o woj. pomorskie - zauważa nadleśniczy Siedlecki.

Komentarze 32

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Wilk pogryzł i zerwał skórę z mojego psa... Niech ekolodzy rozmawiają teraz z moim pieskiem na temat wilków, które przecież są nie groźnie, wogóle nie atakują i wierzą w Muminki...

Durnota, głupota i bezmyślność ludzka w Polsce nie zna granic.

Wilki to dzikie zwierzęta i to tylko kwestia czasu aż z psów przejdą do atakowania ludzi. Ekolodzy są tak durni że nie mają pojęcia co robią zamiast stworzyć duży rezerwat dla tych stworzeń poprostu dbają o nie w lesie brawo no takie rzeczy tylko w Polsce kraju umarłych królów!!!! Dodam tylko że mój pies był na mojej posesji i dzięki szybkiej interwencji udało się przeżyć psu... Bo nie po to się kogoś kocha! Aby pozwolić go zjeść najwyraźniej ekolodzy mają to w d*** do tego te zanieczyszczone rzeki brak mi słów na tych chorych ludzi...

M
Mm
Pies nie powinien chodzić po wsi, ale być na terenie posesji art. 77 kw.
J
Jaki naród, taki rząd.
Ludziki wyluzujcie ze strachem. Nikogo nie pogryziemy, boimy się was. Tylko nie odstrzeliwujcie prosimy naszego pokarmu dla zabawy w zabijanie.
M
Malysz
a jak cie ugryzie jakis to przeciez to w ramach ekologii , taka ich natura, wiec nalezy pozwolic!
E
Enio
powrot do natury :)
M
Monio
no i jak to nikt nie wie ze sa grozne... male dzieci juz sie tego ucza
g
gospodarz
pies moze po wlasnej posiadlosci chodzic, a gospodarstwo moze byc duze, latwo by pies za stodole pobiegl, wciaz u siebie, pilnuje by lis kur nie wykradl a tu wilk atakuje go na swoim.
g
gosc
jak wyzej
g
gospodarz
kto im odda pieniadze za psa, a kto pocieszy dzieci ktore tego pieska kochaly? ekolodzy??
g
grzybiarz i rodzic
czyli tylko czekac az zagryza czlowieka, na grzyby juz lepiej nie chodzic, swoje pieski trzymac w domu (tak, na w gospodarstwach tez) bo jak zagryza to wlascicielowi serce peknie.
no i dzieci do parku samych juz nie pusci nikt chocby to bylo 100metrow od domu, strach
wszedzie wilki wybijali, a w Polsce mnoza. Porabane
na co to komu? co dobrego z tego ma niby przysc?
G
Gość
Jako że mieszkam na przedmiesciach Bydgoszczy blisko lasu i rzeki (os. Smukała- Opławiec) wieczorami gdy wychodzę na spacer, często z lasu dobiega wycie, bardzo wyraźne wilcze wycie, które przypada o dreszcze
m
mietow
dwukrotnie w tym roku widzalem wilki w okolicy ujscia zielonej strugi do wisly sa to okolice niszawki
L
Lupus
Powodem tego że zobaczyłeś wilka ( o ile to był wilk) nie jest strzelanie przez myśliwych tylko to że wilki będąc pod ochroną rozmnożyły się i dziś występuję nawet w rolniczych częściach naszego kraju gdzie nie występowały od średniowiecza. Po za tym gatunek ten stopniowo traci wrodzony lęk przed człowiekiem. Strzelanie przez myśliwych niec do tego nie ma ponieważ Wilki występują dość licznie na poligonie pod Toruniem i nie przeszkadza im tam huk dział, warkot czołgów i serie karabinów maszynowych.
E
Easy
Widzialem wilka 2 lata temu w lesie w miejscowosci Lubostron wybiegl na mnie i sie wystraszyl i szybko uciekl w ulamku sekundy wymienilismy wzrok. Powodem tego byly czeste strzelania w lesie przez mysliwych byl niezle sploszony :( a ok 6 lat temu we wiosce kolo Labiszyna wilki zagryzly mi owczarka niemieckiego ktory byl na lancuchu. Tragedia
E
Easy
Psy nie powinny latac luzem po wsi przez takich jak pani kupe ludzi nie zyje a jeszcze wiecej lezy sparalizowanych
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski