„Aktywizacja społeczno-gospodarcza terenów leżących nad zbiornikami i ciekami wodnymi w Bydgosko-Toruńskim Obszarze Funkcjonalnym (BTOF)” to 300-stron tekstu i zdjęć przygotowanych przez firmę konsultingową. Opisuje możliwości ożywienia turystycznego jezior i rzek.
Problem polega na tym, że bardzo ważnemu turystycznemu miejscu - Zalewowi Koronowskiemu - w dokumencie poświęcono kilka stron. I to właściwie nie Zalewowi, ale... Pieczyskom
[break]
- To absurdalne - uważa Waldemar Matuszak, armator statku „Jantar”. - Zalew ma 102 kilometry linii brzegowej, Pieczyska to pewnie ze dwa-trzy kilometry. Ograniczanie się do tej miejscowości wypoczynkowej jest oczywistym nieporozumieniem.
Skrajnie krytyczny głos w tej sprawie dochodzi także ze strony Koronowskiego Stowarzyszenia Rozwoju Turystyki „Szczęśliwa Dolina”.
- Zalewu Koronowskiego nie wolno traktować tylko przez pryzmat Pieczysk - mówi Andrzej Probant, prezes KSRT „Szczęśliwa Dolina”. - Problemem Zalewu jest jednak to, że leży on w czterech gminach i trzech powiatach. Po tym podziale Zalew stracił jakoś impet rozwoju. Trzeba go wykorzystać turystycznie w sposób maksymalnie całościowy. Nie może leżeć odłogiem. Trzeba doprowadzić do współpracy między gminami i wspólnie działać. Druga uwaga dotyczy odcinka tzw. martwej Brdy w Koronowie. Dokument zakłada ustawienie tam fontann. Ten pomysł, niestety, eliminuje z tego odcinka w przyszłości jakikolwiek ruch kajakowy. Tymczasem przy odpowiednim zagospodarowaniu tego fragmentu, poprzez zamontowanie urządzeń napowietrzających, szlakiem można by dopłynąć praktycznie do jazu na bydgoskim Okolu.
- Wiemy o tej sytuacji - mówi Rafał Gibas z Urzędu Gminy Koronowo. - Przedstawiliśmy projekt bulwarów w Koronowie i Pieczyskach, bo, po pierwsze, do realizacji działań w tych miejscach jesteśmy najlepiej przygotowani, a po drugie, mieliśmy możliwość przedstawienia tylko dwóch propozycji. Na początku liczba projektów miała być o wiele większa... Ograniczenia dotyczą także innych gmin nad Zalewem.
Tymczasem w dokumencie zaproponowano m.in. ożywienie Jeziora Jezuickiego na południe od Bydgoszczy czy mało znanego zbiornika wodnego w Kozielcu.
Konsultacje społeczne, polegające na przesyłaniu uwag do dokumentu, kończą się dzisiaj. Trwały zaledwie tydzień. Projekty mają być realizowane za pieniądze z różnych źródeł - od krajowych po budżet miasta. To dokument wstępny. Jeżeli okaże się, że nie wpłynęły do niego żadne poprawki od społeczeństwa - a tak było do poniedziałku - być może - konsultacje zostaną przedłużone.
***
Po co ten dokument?
Licząca 300 stron „Aktywizacja społeczno-gospodarcza terenów leżących nad zbiornikami i ciekami wodnymi w Bydgosko-Toruńskim Obszarze Funkcjonalnym (BTOF)” przedstawia i opisuje możliwości ożywienia ruchu turystycznego i gospodarczego wokół jezior i rzek na tzw. Bydgosko-Toruńskim Obszarze Funkcjonalnym. Pieniądze na pokazane w analizie prace mają pochodzić z różnych źródeł, od krajowych po budżety gmin.