W drukarzach można przebierać

- Miejsca pracy czekają na specjalistów branży: poligraficznej, metalurgicznej i budowlanej, których nie ma - twierdzi ratusz. Tymczasem na liście bezrobotnych dominują: tokarze, drukarze, frezerzy.<!** Image 2 align=none alt="Image 212117" sub="W drukarni Tadeusza Chęsego uczniowie szkół ponadgimnazjalnych bez większych problemów mogą odbyć praktyki zawodowe / fot. Renata Napierkowska">

Po spotkaniu w inowrocławskim ratuszu z grupką lokalnych przedsiębiorców władze miasta wyrażają zaniepokojenie brakiem wykwalifikowanej kadry na rynku pracy. Jak twierdzi prezydent Ryszard Brejza, przedstawiciele lokalnego biznesu jednogłośnie uważają, że największym problemem jest znalezienie fachowców, których na rynku pracy po prostu nie ma, a kierunki kształcenia rozmijają się z potrzebami przedsiębiorców.

- Wszyscy obecni deklarowali gotowość przyjęcia na staż i zatrudnienia fachowców na stanowiskach, między innymi: ślusarza, tokarza, frezera, maszynisty offsetowego, drukarza, introligatora, montera konstrukcji stalowych, a także operatorów maszyn sterowanych numerycznie - czytamy w informacji rozesłanej po spotkaniu do mediów. <!** reklama>

Władze powiatu inowrocławskiego od lat z własnej inicjatywy podejmują regularne działania zmierzające do zidentyfikowania potrzeb na rynku pracy i dostosowania do niego kierunków kształcenia w szkołach ponadgimnazjalnych. Prowadzona jest współpraca z Powiatowym Urzędem Pracy, który przekazuje aktualne dane na temat poszukiwanych pracowników, organizowane są spotkania z lokalnymi pracodawcami, w tym także z wymienianych przez miasto branż. Część dyrektorów szkół ponadgimnazjalnych uskarża się natomiast, że brakuje współpracy ze strony kierownictwa gimnazjów, będących pod nadzorem prezydenta. Starosta Tadeusz Majewski w wystąpieniu do prezydenta zauważył, że celowym wydawałoby się raczej podjęcie przez włodarza Inowrocławia trudu zorganizowania spotkania z dyrektorami podległych sobie placówek gimnazjalnych, by umożliwić dotarcie do ich uczniów z przygotowaną ofertą dalszego kształcenia. <!** Image 3 align=none alt="Image 212118" sub="W Centrum Kształcenia Praktycznego odbywają się zajęcia nauki zawodów, jedne ze stanowisk warsztatowych wizytował starosta Tadeusz Majewski / fot. Renata Napierkowska">

Szkoły ponadgimnazjalne proponują młodzieży naukę w 66 zawodach.

- Uczniowie klas zawodowych zdobywają jeszcze dodatkowe specjalizacje, więc możliwości podjęcia pracy jest znacznie więcej - twierdzi naczelnik oświaty w starostwie, Józef Ratajczak.

Jak podkreśla starosta, oferta kształcenia jest opracowana w oparciu o solidne przesłanki merytoryczne, więc nie widzi powodu dublowania podejmowanych działań. O tym, że szkoły kształcą już młodzież w wymienionych przez prezydenta kierunkach, można przekonać się, wchodząc na stronę https://nabor.progman.pl

Większość inowrocławskich przedsiębiorców nie dostrzega zresztą problemu ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników. <!** reklama>

- Szkoły powiatowe kształcą poligrafów i drukarzy. Mam obecnie 80 uczniów, którzy przychodzą do mnie na praktyki do zakładu i zawsze mogę wybrać i przyjąć do pracy najlepszych z tej grupy - zapewnia właściciel inowrocławskiej drukarni, Tadeusz Chęsy.

W Powiatowym Urzędzie Pracy w Inowrocławiu zarejestrowanych jest, między innymi: 126 bezrobotnych tokarzy, 11 maszynistów maszyn offsetowych, 4 drukarzy, 15 frezerów i 4 introligatorów.