Bydgoski ratusz walczy z garażowiskami w mieście. Tak się zawziął, że zaczął wypowiadać umowy nawet tam, gdzie decyzja o likwidacji blaszaków jeszcze nie zapadła.
<!** Image 3 align=none alt="Image 205156" sub="Czy znikną blaszaki przy Dunikowskiego na Wyżynach? Ratusz jeszcze nie zdecydował Fot.: Tomasz Czachorowski">
Posiadacze garaży przy ul. Dunikowskiego nie wiedzą, co mają robić. Czytelniczka (nazwisko do wiad. red.) opowiada: - Półtora roku temu kupiliśmy przy tej ulicy garaż za 12 tys. zł. Niedawno dostaliśmy z Urzędu Miasta pismo z wypowiedzeniem umowy. Polecono nam rozebrać garaż do 1 marca tego roku. Inny posiadacz garażu w tym kompleksie dostał z kolei wypowiedzenie z datą 1 kwietnia. Wysłaliśmy do ratusza pismo w prośbą o przedłużenie dzierżawy miejsca. Odpowiedzi nie ma. Na razie niczego nie ruszamy, bo nie wiemy, jak to się skończy. To o tyle idiotyczna sytuacja, że inni właściciele blaszaków przy Dunikowskiego w ogóle nie dostali wypowiedzenia umów i nakazów rozbiórki.
Kompleks w tym miejscu składa się z 72 blaszaków. O ich likwidacji zaczęto mówić, kiedy oddział Narodowego Funduszu Zdrowia w Bydgoszczy zainteresował się kupnem stojącego obok obiektu. Wstępne plany funduszu zakładają także powiększenie nowej siedziby o dodatkowy budynek oraz przygotowanie co najmniej kilkudziesięciu miejsc parkingowych dla klientów. Kupna nie sfinalizowano, bo NFZ nie ma jeszcze pieniędzy na inwestycję.
- Decyzja o zlikwidowaniu garażowiska przy Dunikowskiego jeszcze nie zapadła - podkreśla Maria Drabowicz, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Na razie byliśmy na miejscu i analizujemy tę sytuację.
<!** reklama>
Skąd zatem wypowiedzenie umowy? Na to pytanie wczoraj w UM nikt nie potrafił odpowiedzieć.
Tymczasem miasto na dobre wzięło się za likwidowanie blaszanych garażowisk. Nie szpecą już okolicy przy ul. Nasypowej - co tam będzie, nie wiadomo, bo zwrotu tej działki zażądał od miasta spadkobierca dawnych właścicieli. Sprawa wciąż się toczy.
Zamiast garażowiska przy ul. Księżycowej i Wrzesińskiej jest już park. Trwa likwidacja blaszaków przy ul. Hutniczej. Niebawem - według zapowiedzi ratusza - zniknie garażowisko na Szwederowie przy ul. Chorwackiej. Tam w kolei przewidziano teren pod obiekty usługowe.
- Sukcesywnie usuwamy blaszane garaże z mapy miasta - mówi dyrektor Maria Drabowicz. - Nie można jednak tego zrobić od razu, rewolucyjnie...
Dlatego wciąż nie jest znana przyszłość garaży między ul. Kołobrzeską a Kamienną na Bartodziejach.
Likwidowane garaże mają zastąpić eleganckie parkingi wielopoziomowe. Miejska Pracownia Urbanistyczna przewidziała już nawet prawie 40 miejsc pod nie.
- Na terenie całego miasta jest ich dosyć dużo - mówi Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor MPU. Pojawiają się jednak problemy. Dyrektor MPU wyjaśnia: - Budowa tych parkingów nie jest zadaniem własnym gminy i jest zależna od woli potencjalnych inwestorów. Takim inwestorem mogą być np. spółdzielnie mieszkaniowe, zwłaszcza w obszarach skoncentrowanej zabudowy wielorodzinnej.
Parkingi mogą powstać praktycznie na terenie wszystkich części miasta. Tyle że inwestorzy się nimi nie interesują.
- Mamy przygotowane dwa duże tereny pod parkingi wielopoziomowe w Fordonie, przy ul. Kiedrowskiego i GOPR-u - mówi Maria Drabowicz. - Przygotowaliśmy i ogłosiliśmy oferty. Niestety, nikt chętny do ich budowy się nie zgłosił.