Rodzice przedszkolaków cieszą się, bo zapłacą mniej. Dyrektorzy przedszkoli się martwią, ponieważ zmiana może obniżyć jakość świadczonych usług.
Ustawodawca zdecydował o tym, że od 1 września tego roku, każda płatna godzina pobytu dziecka w placówce przedszkolnej kosztować będzie tylko złotówkę. Do tej pory było drożej. W bydgoskich przedszkolach bezpłatnym nauczaniem, wychowaniem i opieką objęto dzieci przez 5 godzin dziennie. Za kolejne godziny rodzice płacą 1 zł i 3 zł, w zależności od pory dnia.<!** reklama>
Różnicę w opłatach ma pokryć ministerstwo. - Dwoje moich dzieci chodzi do przedszkola - mówi pani Anna z Bielaw. - Pracuję i nie mogą odbierać ich wcześniej. Nie mam też nikogo, kto mógłby to za mnie zrobić. Dzięki obniżeniu stawki zaoszczędzę prawie 150 złotych, a to dla mnie dużo.
Optymistycznie do zmiany podchodzą bydgoscy urzędnicy. - Otrzymamy pieniądze za zrekompensowanie obniżenia opłaty, która wyniesie 414 złotych - zapewnia Anna Strzelczyk-Frydrych z Referatu Obsługi Mediów Urzędu Miasta w Bydgoszczy.
Wiele wątpliwości mają dyrektorzy publicznych przedszkoli.
- To może być duży problem - uważa pragnący zachować anonimowość dyrektor przedszkola, który ma odmienne zdanie niż urzędnicy. - Rodzice będą zostawiali dzieci dłużej. Niedawno zwalnialiśmy nauczycieli, a teraz będziemy musieli ich przyjąć. Maluchami przecież ktoś musi się zająć.
Nasz rozmówca podkreśla, że w takim przypadku dotacja, której wielkości nikt dziś nie jest w stanie przewidzieć, może okazać się niewystarczająca. - Nie mamy żadnej gwarancji, że dostaniemy tyle, ile będziemy potrzebowali - uważa dyrektor przedszkola. - Oznacza to, że będziemy musieli na czymś zaoszczędzić, na przykład ograniczając bazę dydaktyczną. Obawiam się więc, że jakość usług w przedszkolach publicznych pogorszy się.
Dyrektorzy bydgoskich przedszkoli twierdzą też, że system odpłatności za pobyt dziecka, który zakładał wnoszenie tzw. opłaty stałej był dobry. Nie wymagał bowiem prowadzenia dodatkowych dokumentów. - Żaden z rodziców tej opłaty nie kwestionował - słyszymy w kolejnym przedszkolu. - Nie musieliśmy się zajmować wpisywaniem obecności do ksiąg.