https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy można znaleźć jeszcze plakaty wyborcze kandydatów do Parlamentu Europejskiego

Sławomir Bobbe
KNP wciąż startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego
KNP wciąż startuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego Dariusz Bloch
Komitety miały 30 dni od zakończenia wyborów na to, by sprzątnąć swoje materiały wyborcze. Nadal jednak widać - nawet w centrum miasta - uśmiechniętych kandydatów, zachęcających do głosowania.

Po opadnięciu wyborczego kurzu ciągle widać materiały komitetów wyborczych, które miały zniknąć z przestrzeni miasta, ale ktoś o nich zapomniał. Straż miejska właśnie je inwentaryzuje, a wkrótce pełnomocnicy komitetów mogą spodziewać się ich interwencji. Jeśli nie zareagują szybko - za upomnieniem może pójść także mandat.
[break]

Tymczasem w centrum miasta można znaleźć materiały wyborcze jeszcze z czasów wyborów do Parlamentu Europejskiego. A te, przypomnijmy, były w maju. Taki „rarytas” - Kongresu Nowej Prawicy - wisi na ścianie jednej z kamienic na ulicy Gdańskiej.

- Na ulicy Pomorskiej niedaleko Lidla wiszą plakaty Moniki Matowskiej - informuje nasz czytelnik. - Na Bora-Komorowskiego widziałem niedawno materiały Magdaleny Krysińskiej - dodaje inny. - Na płocie wzdłuż bazyliki reklamuje się Jacek Bukowski - wskazuje kolejny Czytelnik.

Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej, podkreśla, że czasy chaosu na płotach, ulicach czy wiatach przystankowych od dobrych kilku lat odeszły w niepamięć.
- Pełnomocnicy komitetów, z którymi byliśmy w kontakcie jeszcze przed wyborami, doskonale wiedzą, kiedy materiały wyborcze muszą zniknąć z miejskiej przestrzeni. czasem jednak tłumaczą, że część z tych materiałów została wywieszana przez wolontariuszy niezwiązanych ze sztabami wyborczymi, stąd też nie zawsze wiedzą, gdzie one wiszą. Zwykle jednak po wskazaniu lokalizacji materiały wyborcze znikały w ciągu 1-2 dni i sądzę, że tak będzie i tym razem - uważa Arkadiusz Bereszyński.

- Tegoroczna kampania i tak była czysta. Wszystko przez to, że w Bydgoszczy nie można było zawieszać plakatów na dyktach. Te pod wpływem deszczu po prostu się rozpadały - zauważa Jakub Mikołajczak, pełnomocnik wyborczy PO. - Oczywiście natychmiast zdejmiemy nasze materiały, jeśli jeszcze gdzieś pozostały. Teraz tak konstruujemy umowy z firmami, które rozwieszają plakaty, że to na nich ciąży obowiązek ich zdjęcia do 30 dni po wyborach. Bywało jednak i tak, że firmy z tym zwlekały, więc na nasz koszt wynajmowaliśmy podnośnik, by zaklejono billboardy białymi kartkami.

Kandydaci na prezydentów miasta mają czas na usunięcie swoich plakatów do 30 grudnia (ponieważ druga tura odbyła się 30 listopada).

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kochan
Ten kto te badziewie rozklejal niezaleznie z jakiej partii powinien byc zoobowiazany do jego usuniecia.
t
tim
nowa prawica chciala wyjsc z cienia hehehe miedzy innymi rozwieszajac swoich pseudokan,,,, na skrzynkach elektrycznych to jest dopiero wiocha hihihi
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski