https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Uwielbia małe ojczyzny

Wojciech Romanowski
Rozmowa z MARTĄ STACHOWIAK, nową rzeczniczką prasową Urzędu Miasta w Bydgoszczy.

Rozmowa z MARTĄ STACHOWIAK, nową rzeczniczką prasową Urzędu Miasta w Bydgoszczy.

<!** Image 3 align=right alt="Image 206289" sub="Marta Stachowiak">Dlaczego akurat Ty masz zająć się z kontaktami mediów z bydgoskim ratuszem?

Jestem humanistką z wykształcenia i przekonania. Lubię ludzi, a praca z mediami w Urzędzie Miasta dotyczy relacji dziennikarz-urzędnik-mieszkaniec. Ta współpraca jest bardzo cenna z punktu widzenia urzędników, bo jesteśmy przecież codziennie oceniani na łamach. Jak to nawet nazwałeś w dodatku „VIP” w zeszłym tygodniu, spełniam specyficzną rolę „ust” swojego szefa, czyli muszę mieć wiedzę na temat większości spraw, którymi żyje urząd.

W pewnym sensie jesteś jakby cieniem przełożonego?

Choć rzecznik prasowy jest postacią drugoplanową, to przecież ta funkcja ma istotne znaczenie z punktu widzenia codziennej pracy administracji, która przecież jest finansowana z pieniędzy podatników. Pełniłam funkcję doradcy prezydenta Bydgoszczy i współpracowałam praktycznie codziennie z dotychczasowym rzecznikiem Piotrem Kurkiem. Byłam także zaangażowana w realizację przedsięwzięć, polegających na współpracy urzędu z podmiotami zewnętrznymi, także zagranicznymi. Bardzo się cieszę, że teraz takich kontaktów będę miała jeszcze więcej. A to, że prezydent obdarzył mnie takim zaufaniem, tylko motywuje do jak najlepszej pracy.

<!** reklama>

Czym się zajmowałaś, zanim podjęłaś współpracę z Rafałem Bruskim?

O mały włos związałabym się zawodowo i życiowo z Warszawą. Pracowałam w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Ten okres wspominam jako dobrą szkołę życia, zarówno ze względu na specyfikę funkcjonowania tak dużego urzędu, jakim jest ten resort, jak i z racji możliwości współpracy z ministrem Radosławem Sikorskim oraz doświadczonymi specjalistami. Wróciłam jednak do Bydgoszczy - mentalnie nigdy nie rozstałam z tym miastem. Zwyciężył zatem lokalny patriotyzm. Dlatego też trwale związałam się z naszą małą ojczyzną i tak postrzegam pracę dla miasta w ratuszu. Nie bez znaczenia jest również fakt, że właśnie nad Brdą założyłam rodzinę.

Wróciłaś do pracy kilka miesięcy temu po krótkiej przerwie związanej z urodzeniem dziecka. Nie obawiasz się, że tak wymagająca praca będzie trudna do pogodzenia z wychowaniem synka?

To była i pewnie zawsze będzie moja podstawowa obawa. Zresztą większość młodych rodziców boryka się z dylematami, związanymi z pogodzeniem pracy z wychowywaniem dziecka. Pozdrawiam przy tej okazji młode bydgoskie mamy! Uznałam, że podejmę wyzwanie. Sądzę, że rozwiązaniem problemu jest dobra organizacja pracy. Prezydent Rafał Bruski ma jasne i czytelne zasady i jako człowiek, i jako przełożony. Dobra, właściwa organizacja pracy to po prostu ratuszowy standard. Antek, bo tak ma na imię mój synek, to jeszcze bardzo młody 13-miesięczny bydgoszczanin, który będzie musiał czasami pogodzić się z obowiązkami mamy. Ale jest jeszcze tata, który też wspomaga mnie w domowych obowiązkach, więc damy radę.

Jaki jest cel zmian organizacyjnych, które ostatnio zapowiedział prezydent?

Chodzi o połączenie trzech, ściśle ze sobą powiązanych, dziedzin: komunikacji społecznej, kontaktów z mediami i promocji miasta. Jesteśmy bogatsi o wyniki badania opinii społecznej, przeprowadzonego pod koniec ubiegłego roku przez renomowaną pracownię (SMG/KRC Millward Brown). Uznaliśmy, że dla sprawniejszego funkcjonowania tych obszarów konieczna jest ich konsolidacja. Zależy nam na tym, żeby tzw. komunikacja na zewnątrz i wewnątrz, a także kontakty z mediami były coraz lepsze. Ścisła współpraca jest tu niezbędna.

Jak spędzasz wolny czas?

Zawsze dziwiłam się ludziom, którzy nie korzystają z bogatej oferty kulturalnej Bydgoszczy. Tu naprawdę jest w czym wybierać. Kiedyś wprawdzie miałam na to więcej czasu. Podobnie jest z tzw. życiem towarzyskim. Rzecznikowi prasowemu, któremu zawsze brakuje czasu i ma dużo spraw na głowie, będzie musiała wystarczyć „prasówka”; VIP-a oczywiście też. Dużo czytam i to jedyne moje niezmienne od lat uzależnienie. Dużo spacerujemy z dzieckiem po mieście - mieszkam blisko centrum. Lubię także dobre kino.

Twoje ulubione filmy...

Uwielbiam wszystko, co nakręcił Michael Haneke, polecam nagrodzone wielokrotnie filmy „Białą wstążkę” i „Miłość”. Szczególnie ostatni, który był nominowany do Oscara i, jak na faworyta przystało, dostał tegoroczną statuetkę jako najlepszy film nieangielskojęzyczny. Wciągający i wzruszający film o bohaterach, z których każdy powinien brać przykład. Scenariusz jest luźno oparty na osobistych doświadczeniach samego reżysera i jego ciotki, która cierpiała na chorobę zwyrodnieniową.

Jakie danie chciałabyś przygotować dla rodziny i przyjaciół w wolnych chwilach?

Koniecznie hiszpańską paellę z owocami morza i do tego białe wino.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

r
rymownik
kazda Marta jest grzechu warta
z
znawca
Pani rzecznik to tez mała ojczyzna :czytelnicy uwielbiajcie ją nie jej szefa !!!
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski