Uważaj, bo skończy się plajtą [PRZESTĘPCZOŚĆ W SIECI]

[break]
Profil „Ojciec dr Tadeusz Rydzyk CSsR” jest najpopularniejszy - polubiło go ponad 5 tysięcy osób. Profil „Ojciec Tadeusz Rydzyk, przedsiębiorca” lubiących ma mniej, ale i on wykorzystuje zdjęcie redemptorysty. Na dodatek, fałszywy ksiądz prowokuje tutaj wpisami o „niekochaniu PiS-u” czy publikowaniem informacji o Włochu, który zginął przygnieciony krzyżem (komentarz: „I na was upadnie krzyż. To dopiero początek”).

Profili o. Tadeusza Rydzyka jest więcej. Wszystkie są fałszywe, jak ostrzega w pilnym komunikacie Radio Maryja.

Warunkiem ścigania podszywających się jest ich zamiar obliczony na wyrządzenie szkody. - prokurator Artur Krause

- Artykuł 190 a par. 2 Kodeksu karnego mówi, że osoba która podszywa się pod inną osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe celem wyrządzenia jej szkody majątkowej lub wizerunkowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. Jest to jednak przestępstwo ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Warunkiem ścigania jest zamiar obliczony na wyrządzenie szkody - podkreśla Artur Krause, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Podszywanie i pieniądze

Jeśli zatem redemptorysta czuje się pokrzywdzony, musiałby sam domagać się ścigania osób podszywających się pod niego. Oczywiście może też na drodze cywilnej domagać się w sądzie odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych. Nawet, jeśli na drodze karnej by przegrał.

Policja i prokuratura w regionie od kilku lat zawalone są sprawami, w których przewija się kradzież tożsamości w sieci. Najpoważniejsze dotyczą wyłudzeń na dużą skalę. Chodzi o wykorzystywanie cudzej tożsamości do zakładania: kont bankowych, podrabiania kart płatniczych, zaciągania kredytów, zamawianiu towarów przez internet.

- W tych sprawach kradzież tożsamości jest tylko pierwszym elementem przestępczej działalności. Podobnie rzecz przedstawia się w przypadkach fikcyjnego zatrudniania ludzi (bez ich wiedzy) w celu prania brudnych pieniędzy - dodaje prokurator Artur Krause.

Straty wizerunkowe też jednak mogą się przekładać na szkody materialne. Np. w sytuacji, gdy ktoś ośmiesza czy oczernia firmę, zakładając jej fałszywy profil, konto lub stronę internetową.

Sądy potrafią ukarać

Za podszywanie się pod kogoś w internecie polskie sądy już karzą. I to niekoniecznie w przypadkach dotyczących osób publicznych.

Cztery miesiące w zawieszeniu na dwa lata i 5 tys. zł grzywny - taką karę sąd wymierzył łęczycanom, pani Marzenie L. i jej synowi. Założyli sąsiadce fikcyjne konto na portalu społecznościowym Nk.pl (wcześniej naszaklasa.pl). Publikowali tam przerobione zdjęcia kobiety, np. wkomponowując jej twarz w półakty czy butelki alkoholu, dodawali dwuznaczne komentarze.

O tym, ile szkody mogą wyrządzić hochsztaplerzy, przekonała się Kinga Duda, córka prezydenta RP i cytujący rzekomo jej słowa z konta na Twitterze dziennikarz Tomasz Lis. Konto było fałszywe, zapachniało sądem. Ostatecznie jednak skończyło się na przeprosinach.