Powiatowy Urząd Pracy w Bydgoszczy przy ul. Toruńskiej, dzień powszedni, około godz. 10.30. Po prawej strony od wejścia widać stanowisko Obsługa Pracodawców – i żadnego przy nim bezrobotnego. Dalej jest Informacja – znowu nikogo nie ma. Na wprost od wejścia są stanowiska rejestracji bezrobotnych. Dwie osoby stoją. W sumie na parterze (a jest jeszcze piętro) kręci się pięciu, może sześciu petentów. Cisza absolutna.
To akurat dobrze świadczy o sytuacji na lokalnym rynku pracy: bezrobocie mamy rekordowo niskie, co cieszy. - Na koniec września bieżącego roku pozostawało zarejestrowanych u nas 4779 bezrobotnych, to o 61 osób mniej w porównaniu z sierpniem – mówi Tomasz Zawiszewski, dyrektor PUP w Bydgoszczy. - Stopa bezrobocia w samej Bydgoszczy wynosi 2,1 proc., a w powiecie bydgoskim 3,2 proc. Kilkanaście lat temu były tłumy. Miewaliśmy w rejestrach nawet około 30 tysięcy bezrobotnych. Kolejki do rejestracji były tak długie, że ludzie stali nawet przed budynkiem, na chodniku prowadzącym do przystanku tramwajowego.
Dzisiaj mniej bezrobotnych, to i mniej pracy dla urzędników w PUP.
- Zatrudnienie w urzędzie sukcesywnie zmniejszamy od 2016 roku - kontynuuje Zawiszewski. - Pod koniec 2015 roku pracowało u nas 136 osób, a obecnie 87.
Tłumów w pośredniaku nie widać także dzięki temu, że wprowadzono rejestrację internetową. - Średnio co trzeci bezrobotny z niej korzysta - dodaje dyrektor.
Jak ktoś ma więc dostęp do internetu (a przecież prawie każdy ma), to może załatwić sprawę bez wychodzenia z domu. Rejestracja polega na wypełnieniu wniosku o dokonanie rejestracji jako osoba bezrobotna, zaś formularz jest dostępny na stronie praca.gov.pl (można także zarejestrować się za pośrednictwem Elektronicznej Platformy Usług Administracji Publicznej). Wniosek trafia do właściwego powiatowego urzędu pracy. Później klient i tak umawia się na wizytę w urzędzie, żeby dostarczyć wymagane dokumenty oraz osobiście potwierdzić przekazane dane.
