Zobacz wideo: Więzienie za łamanie kwarantanny. Jest wyrok
W tym roku w związku z pandemią zdecydowano, że nie będzie postępowań na tzw. urzędników mianowanych. Czyli teoretycznie niezależnych od przełożonych i absolutnie niezależnych. Do tego rodzaju egzaminów przystępowało nawet tysiąc osób jednocześnie.
–
Taka decyzja była nawet uzasadniona, bo nie było możliwości przeprowadzenia egzaminu z uwagi na ograniczenia zgromadzeń
– mówi dr Jakub Szmit z Uniwersytetu Gdańskiego. Jednak, jak dodaje, nic nie wskazywało na to, że w kolejnych latach ma być podobnie.
No i nic w bydgoskich urzędach
wygląda na to, że oszczędności w związku z pandemią nie ominęły też administracji rządowej. Pod koniec września Rada Ministrów przyjęła trzyletni plan mianowań. Wynika z niego,że manowanych ma być tylko 30 osób w przyszłym roku i 40 w kolejnych latach. A
w przeszłorocznym limicie ujęto... 550 miejsc.
Kasa poleciała
- W lutym i kwietniu 2020 roku pracownikom Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Bydgoszczy zostały wypłacone nagrody z funduszu nagród, natomiast podwyżki wynagrodzeń będące następstwem zmiany w ustawie budżetowej kwoty bazowej służącej do ustalenia wynagrodzenia zasadniczego zostały wypłacone od 1 stycznia 2020 roku. W bieżącym roku postępowania kwalifikacyjne dla pracowników służby cywilnej ubiegających się o mianowanie nie były przeprowadzane wobec powyższego żaden pracownik nie uzyskał mianowania przyznaje Adrian Mól, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego.
Krystyna Mchałek, rzecznik regionalny Zakładu Ubezpieczeń Społecznych województwa Kujawsko-Pomorskiego uspokaja: -
Taka decyzja nie została podjęta. Prawo pracowników do dodatkowych świadczeń - poza wynagrodzeniem - zagwarantowane jest obowiązującymi w zakładzie przepisami regulaminu wynagradzania oraz Zakładowego układu zbiorowego pracy.
Starość nie radość
– Wydaje mi się, że tu działają nie tylko względy oszczędnościowe, ale chęć ograniczenia liczby urzędników mianowanych, którzy mają gwarancję zatrudnienia i nie można ich z dnia na dzień zwolnić – mówi prof. Jolanta Itrich-Drabarek, ekspert ds. administracji publicznej z Uniwersytetu Warszawskiego. – Oficjalnie nikt nie likwiduje służby cywilnej, ale takimi działaniami się ją paraliżuje, ponieważ mocno ogranicza się możliwości awansu i tym samym wyższego wynagrodzenia. Młodzi nie chcą pracować w takiej upolitycznionej administracji i dlatego korpus z roku na rok starzeje się.
Widmo redukcji zatrudnienia na podstawie specjalnego rozporządzenia Rady Ministrów, choć odsunięte, nie zostało całkiem zażegnane. Na tej podstawie wypowiedzenia mogą otrzymać również urzędnicy mianowani. Prawdopodobnie jednak zwoilnienia dotkną tylko resorty, które mają być łączone.
Wydaje się jednak jasne, że w przyszłym roku podwyżek dla państwowych urzędników nie nie będzie , nawet o wskaźnik inflacji. Formalnie wszystkie urzędy otrzymają też fundusze wynagrodzeń okrojone o 3 procent,
