Po konkursie skoków biało-czerwoni – Wojciech Marusarz, Adam Cieślar i Paweł Słowiok – zajmowali czwarte miejsce, ale straty nie były duże. Do prowadzących Japończyków tracili ledwie dwadzieścia sekund. – Zastanawialiśmy się z trenerem Janem Szturcem nad ustawieniem sztafety i uznaliśmy, że na pierwszej zmianie pobiegnie Wojtek Marusarz. To chyba był dobry pomysł – mówi trener polskich mistrzów Mateusz Wantulok.
Rzeczywiście, Marusarz pobiegł kapitalnie i na pierwszej zmianie zniwelował całą stratę do prowadzących Japończyków, a wyprzedził Rosjanina i Niemca. Dzięki temu doskonałą pozycję miał lider polskiej ekipy Adam Cieślar, który biegł na drugiej zmianie. Złoty i srebrny medalista w konkurencjach indywidualnych nie dał szans rywalom, wypracowując na pięciokilometrowej trasie pół minuty przewagi.
– Chłopaki świetnie pobiegli i miałem komfort dużej przewagi. Biegło mi się doskonale – mówił Paweł Słowiok, który dobiegł na metę jako pierwszy.
Reprezentacja Polski ma już na swoim koncie dziesięć medali, w tym pięć złotych medali. W niedzielę złoto w snowboardowym slopestyle'u wywalczyła także Katarzyna Rusin.