Jak nas poinformował rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej Krzysztof Kosiedowski, nasze uwagi zostały przekazane wykonawcy prac remontowych. Mamy nadzieję, że już od dziś będzie tam bezpieczniej.
Ulica Hetmańska: dwa pasy zamieniły się w jeden
(k)

Hetmańska jak slalom specjalny – niebezpiecznieHetmańska jak slalom specjalny – niebezpiecznie
Niebezpieczna sytuacja powstała na ul. Hetmańskiej, gdzie trwa remont nawierzchni. Od strony ul. Gdańskiej najpierw są dwa pasy ruchu, a za ul. Kaszubską zwężają się one - bez żadnych znaków - do jednego pasa, tworząc problem dla kierujących i możliwość stłuczek.
Podaj powód zgłoszenia
Ł
Już niedługo, My sobie w Bydgoszczy wydrukujemy na drukarce 3D Pana Michała Zalewskiego i wtedy będzie wreszcie spokój w naszym... DWUMIEŚCIE !
b
Jaki włodarz tacy podlegli ludzie.. Szkoda że nie mamy sobowtóra Pana M.Zaleskiego.
c
Precz PIS i precz z tym błaznem Macierewiczem i Kaczynskim co nawet Mastalerkowi nie pozwolili kandydowac do Sejmu! To pokazuje ze Kaczysnki nadal rzadzi PIS jak dyktator a Szydło i ten pionek Duda to tylko jego bezwolne popychadła. Dlatego nigdy nie zaglosuje na PIS!
o
Zaprawde powiadam Wam- dostalem objawienia- to wszystko wina Macierewicza i innych apostolow uczonych w Pismie Smolenskim- oto slowo czarne....PISowi niech beda dzieki...,
A
W stolicy wymiksowali szefa NIK t, to czego się spodziewać po bydgoskiej delegaturze, skoro nie potrafi skontrolować finansów fundacji Wiatrak. Ratusz to dojna krowa dla lodziarzy i pociotków. Sienkiewicz opisywał sicz zaporowską a w bydgoskim domku jest sitwa!
N
Ludzie, redaktorzy, urzędnicy otwórzcie oczy, jedźcie do Torunia zobaczcie jak mogą wyglądać inwestycje, opiszcie to.. czy w naszym mieście musi być wszystko tak skomplikowane, tak źle prowadzone ? Wyprowadzam się stąd. wszystko rozbabrane, nic nie skończone, tragedia nie miasto.
a
Tak to jest Przyjacielu z firmami rodzinnymi. ŻONKA NADZORUJE I DAJE KASĘ z ramienia Ratusza (gdzie Bruski?)a małżonek z Eurovii zwraca żonce kasę na waciki.Przy takich układzikach remonty powinny trwać latami. Są jeszcze aneksy do umów, to można "nakarmić" innych krewnych.
h
fordonska teraz robi jeszcze lepsza firma teczka, stad ten syf na poboczach. Ze urzędnicy nie wpadli jeszcze na pomysł wlepienia kar za taki stan rzeczy. Ale cóż skoro musza najpierw o tym przeczytać za biurkiem w gazecie, bo najwyraźniej na teren budowanie wyglądają.
k
Z tablic na Fordońskiej wynika że zakończenie prac ma nastąpic 31 sierpnia a tym czasem od soboty nie pojawił się ani jeden robotnik, plac budowy porzucony, pracuję na stacji i widzę co się dzieje, jak można dopuścic do takiego stanu rzeczy? kto za to beknie? gdzie są wykonawcy ? kierowcy niszczą sobie opony na wystających studzienkach ? kto dopuścił tak niewiarygodną firmę do przetargu ? ktoś wspomniał że są powiązania ZDMiKP i firmy wykonawczej - warto to sprawdzic, aby naszym kosztem nie odbywały się takie remonty.
B
Problem w tym, że miejscy urzędnicy zamiast na bieżąco kontrolować postęp prac, siedzą za biurkami, piją kawę (herbatę) i czytają gazety.
Dopiero jak coś wyczytają w gazecie - biorą się za robotę.
Dopiero jak coś wyczytają w gazecie - biorą się za robotę.
B
Wieść gminna niesie, że są jakieś rodzinne i towarzyskie powiązania między tą firmą i miejskimi decydentami i dlatego wygrywa ona przetargi drogowe, mimo, że jakość i terminowość jej prac pozostawia wiele do życzenia.
b
Skłodowskiej - Curie, Curie to nazwisko męża:)
m
polska
k
Tak to sie robi za ładne łapki he he Eurovia super firma.
q
Jak patrzy się na tempo prac na większości remontowanych ulic (a stojąc w powodowanych ww. remontami korkach kierowcy mają dużo czasu) to szlag człowieka trafia - otóż owe remonty to przede wszystkim trwające miesiącami objazdy, ograniczenia, zwężenia, zamknięcia pasów itd. Przy dużym szczęściu można niekiedy zobaczyć tam znudzonego robotnika, a nawet kilku - zazwyczaj jeden coś dłubie, drugi siedzi i jara, a trzeci nawija przez telefon. Nawet ktoś nie mający zielonego pojęcia o pracach drogowych (czyli kilkuletnie dziecko) widzi, że gdyby zrobić taki remont z głową i zaangażować odpowiednie siły i środki możnaby zrobić to w tydzień. Ale widocznie bardziej opłaca się miesiącami korkować miasto i pozorować pracę. Nie wiem, może takie są warunki przetargów? Wygrywa ten kto będzie robił dłużej? W każdym razie póki co to PRL jak się patrzy!