Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uciążliwy lokator z ulicy Pomorskiej. Sąsiedzi boją się, że w końcu wywoła pożar

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Mieszkanie przy ul. Pomorskiej jest zdewastowane. Mieszkańcy mają dość uciążliwego sąsiada
Mieszkanie przy ul. Pomorskiej jest zdewastowane. Mieszkańcy mają dość uciążliwego sąsiada Arkadiusz Wojtasiewicz
33-latek mimo wyroku eksmisyjnego pomieszkuje w zdewastowanym lokalu ADM-owskim na bydgoskim Londynku. Nie ma prądu, drzwi są wyłamane, a w środku często goszczą przygodni kompani od picia alkoholu.

Zobacz wideo: Waloryzacja 2022 - od marca podwyżki

od 16 lat

- Mamy dość, nie wiemy kompletnie, co robić - mówi jedna z mieszkanek kamienicy przy Pomorskiej 88. - Sąsiad nic sobie nie robi z tego, że zamienił mieszkanie w istną melinę. Sąsiedzi za ścianą mają kilkuletnie dziecko, chłopiec nie może spać w nocy, bo tu ciągłe hałasy, burdy pijackie.

Lokatorzy zbierają się na pierwszym piętrze pod drzwiami lokalu, który zajmuje uciążliwy lokator. Te są uchylone, widać zdewastowane wnętrze, otwarte okna, leżące na podłodze śmieci. Czuć odór zaniedbanego, dawno nie sprzątanego mieszkania. W środku nikogo nie ma.

To Cię może też zainteresować

- Chodzi całe dnie po okolicy, włóczy się po sklepach, przesiaduje w klatkach schodowych. Na noc przychodzi tu. Śmieje się nam w twarz, że nikt nie może go ruszyć - mówią inni mieszkańcy. - Najgorsze, że zaraz zrobi się ciepło i rozlezie się wszędzie robactwo, bo to przecież istna melina.

- Interweniowaliśmy wiele razy w ADM-ie. Co jakiś czas ktoś od nich przyjedzie, zamkną mieszkanie na kłódkę, powiedzą, że jest zabezpieczone i tyle. Raz powiedzieli, że kiedy najemca wróci, to mamy mu przekazać, żeby poszedł po nowy klucz do rejonu obsługi mieszkańców... Paranoja jakaś - oburza się jedna z lokatorek.

Dzwoniono wiele razy na policję. - O pierwszej, drugiej w nocy prosiliśmy o interwencje. Czasem przeganiano tych pijaków, którzy tu się gromadnie schodzili. Ale potem problem wracał.

Mężczyzna, jak wynika z naszych ustaleń, przejął mieszkanie po matce, która zmarła kilka lat temu. Sam ma na koncie kilka wyroków za drobne przestępstwa. - Nie wiem, chyba mu odwieszają jakieś wyroki za niepłacenie kar, mandatów, czy co, bo znika na jakiś czas, idzie siedzieć za kraty i wraca - opowiada mężczyzna mieszkający na innym piętrze. Boimy się, że w końcu puści z dymem tę całą kamienicę. Wiele do nieszczęścia nie potrzeba, wystarczy niedopałek papierosa rzucony w ten bajzel, papiery leżące na podłodze.

Problem znany policji

Ze strony Administracja Domów Miejskich pada wyjaśnienie, że lokator zamieszkiwał pod wskazanym adresem od 2015 roku z przerwami do 2017 roku, kiedy to jego mama "wykazywała go do opłat". I - co ważne - wtedy nie było "żadnych problemów".
Po śmieci matki syn nie otrzymał zgody na zawarcie umowy najmu na rzeczony lokal i został wezwany do jego dobrowolnego opróżnienia.

- W związku z tym, że mieszkanie nie zostało zdane, sprawa została skierowana do sądu. W 2020 roku sąd orzekł eksmisję z prawem do lokalu socjalnego - mówi Magdalena Marszałek, rzeczniczka prasowa bydgoskiej ADM.

W styczniu tego roku wpłynęła do urzędu skarga od sąsiada na uciążliwe zachowanie lokatora. - Interwencja, którą podjęliśmy, potwierdziła trudną sytuację. Wtedy lokal został zabezpieczony i opieczętowany - wyjaśnia Magdalena Marszałek.

Jak się okazuje mężczyzna jest dobrze znany policji. Ta potwierdza, że mieszkańcy zgłaszali się zawiadamiając o uciążliwych libacjach alkoholowych i hałasach, które dobiegały z mieszkania sąsiada. - Znamy sprawę, interweniował też m.in. dzielnicowy - mówi komisarz Przemysław Słomski, z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - Reagujemy na każde zgłoszenie, ale jesteśmy zobowiązani działać w ramach prawa.

Mężczyzna był zatrzymywany wiele razy za drobne kradzieże, trafiał też do aresztu. W marcu tego roku po odbyciu kary, zwrócił się do ADM-u z żądaniem wydania kluczy. Zgodnie z wyrokiem sądu, za pokwitowaniem, urząd musiał klucze wydać.

- Od tego czasu skargi ponownie zaczęły spływać - mówi Magdalena Marszałek. - Obecnie, z uwagi na trwający stan pandemii, eksmisja nie może zostać zrealizowana. Lokator w ramach kompetencji jakie posiadamy, zostanie przez nas ponownie zdyscyplinowany. Dodatkowo o całej sytuacji powiadomiony zostanie MOPS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Uciążliwy lokator z ulicy Pomorskiej. Sąsiedzi boją się, że w końcu wywoła pożar - Gazeta Pomorska