Zobacz wideo: 116 rocznica urodzin Mariana Rejewskiego
W środę 18 sierpnia Aleksandra Malich, przewodnicząca partii Zieloni w Bydgoszczy i Piotr Malich, współprzewodniczący Stowarzyszenia Ostra Zieleń wystąpili do władz Bydgoszczy z prośba o pomoc afgańskim uchodźcom.
- Zwracamy się z apelem o natychmiastowe zadeklarowanie pomocy przez Miasto Bydgoszcz afgańskim uchodźcom i uchodźczyniom. Przez ostatnie dwadzieścia lat braliśmy udział w misjach w Afganistanie, dlatego teraz – kiedy życie tysięcy Afganek i Afgańczyków jest zagrożone – mamy moralny obowiązek zapewnić bezpieczne schronienie ludziom, którzy nam zaufali – napisali Aleksandra Malich, przewodnicząca partii Zieloni w Bydgoszczy i Piotr Malich, współprzewodniczący Stowarzyszenia ostra zieleń. (…) Liczymy, że nasze Miasto okaże wsparcie ludziom, którzy właśnie stracili swoja ojczyznę i że w Bydgoszczy znajdzie się miejsce dla chociaż kilku afgańskich rodzin.
To Cię może też zainteresować
Oni pomagali nam, Bydgoszcz może pomóc im
Miasto, które już wcześniej pomagało trzem ukraińskim rodzin z Donbasu, a całkiem niedawno dwóm rodzinom z Białorusi, którym groziły represje ze strony reżimu Łukaszenki, nie mówi "nie".
- Przede wszystkim jednak oczekujemy jasnego stanowiska rządu, który dysponuje wszystkimi informacjami na temat sytuacji osób, które przyleciały do Polski i ma pełną decyzyjność w tej sprawie. Tak jak pomagamy rodzinom z Ukrainy czy Białorusi, tak teraz znajdziemy formę pomocy dla rodzin z Afganistanu, które wspierały polskich żołnierzy, gdy przebywali na misjach w tym kraju. Jednak bez decyzji rządu nie mamy żadnych podstaw prawnych, by udzielać pomocy - to rząd nadaje status uchodźcy czy przyznaje wizy humanitarne - podkreśla Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy.
Przebywający w czwartek w Bydgoszczy premier Mateusz Morawiecki odniósł się do problemu uchodźców. Rozdzielił kwestie tych, którzy współpracowali z naszymi misjami wojskowymi w Afganistanie i którym Polska, poprzez samoloty wojskowe, zapewnia możliwość ewakuacji z kraju oraz tych, którzy koczują po białoruskiej stronie granicy. Pierwszym pomoc zostanie udzielona - to sojusznicze zobowiązanie. Drudzy jak się wydaje na takie wsparcie liczyć nie mogą.
Uchodźcy na granicy z Białorusią - element wojny hybrydowej
- Rozwiązaniem problemu osób, które próbują wejść na terytorium Polski nie jest ich wpuszczenie (…) bo za chwilę możemy mieć problem z dziesiątkami tysięcy tego typu osób - mówił premier. Dodał, że „Polacy muszą chronić swoje granice. Polska, polska władza musi móc chronić suwerenność naszego terytorium i to właśnie robimy".
Granica z Białorusią jest jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej, stąd premier podkreślił konieczność wypracowania wspólnego, unijnego podejścia do kwestii uchodźców. Tym bardziej, że białoruski dyktator Aleksander Łukaszenka "gra" kartą uchodźców, traktując ich jako element wojny hybrydowej.
- Nie zgodzimy się nigdy na to, by ulec takiemu szantażowi i Unia Europejska też zdaje sobie z tego sprawę. Musimy wypracować nową metodę w skali całej UE, bo błędne metody, które były wcześniej stosowane są drogą donikąd - mówił w Bydgoszczy premier.
Pomoc uchodźcom zadeklarowały inne samorządy, chęć ich przyjęcia zgłosił między innymi Gdańsk i Sopot.
