Niespełna 300 wskazań zabrakło Oddziałowi Ginekologii i Położnictwa Szpitala w Nakle do III miejsca. Pacjenci wysłali na SP ZOZ - w plebiscycie „Expressu” - 4462 głosy.
<!** Image 2 align=right alt="Image 22487" >Po raz drugi nie zmieścili się „na pudle”. Ale okazali się najlepsi spośród wszystkich placówek pozabydgoskich ubiegających się o Złoty Stetoskop w czternastej edycji plebiscytu. Przed rokiem też otrzymali wyróżnienie.
Warto podjąć wysiłek
- Przychodzi do nas pacjentka, chce być krótko i w dobrych warunkach - zapewnia doktor Jacek Czosnyka, ordynator oddziału. - Musimy poznać jej oczekiwania, aby dostosować do nich postępowanie personelu medycznego. Porodów nie ma dziś aż tak wiele. To wszystko kosztuje, ale warto podjąć taki wysiłek.
Pracownicy oddziału wprowadzają nowe rozwiązania. Pozwalają one odejść od rutyny. Ponadto zapewniają poszanowanie godności pacjentek.
Szpital ma świadomość niedostatków. Placówka potrzebuje około dwóch milionów złotych na sprzęt medyczny i wyposażenie. Także oddział ginekologiczno-położniczy ma braki. W tym roku zamierza zakupić kardiotograf nowej generacji. To urządzenie służy do monitorowania stanu płodu. W planach jest też histeroskop. To urządzenie umożliwia skróceniu pobytu pacjentek na oddziale.
Przybywa porodów rodzinnych. Zdarza się, że ojciec dziecka nie wytrzymuje takiego obciążenia. Dlatego ciężarne coraz częściej rodzą w towarzystwie matki, a nawet koleżanki. Nakielski SP ZOZ nie stosuje tu żadnych ograniczeń.
Muzyka na życzenie
Poród przy muzyce? Czemu nie. - Pacjentka może skorzystać z naszej płytoteki, ale może też słuchać własnych nagrań - mówi Barbara Walkowiak, położna oddziałowa. - Jeśli chce rodzić w zupełnej ciszy, dostosowujemy się do jej życzeń.
Oddział pięknieje. Co roku remontowane są kolejne sale, wymieniane okna. Jedyna pozostała już do przebudowy sala zostanie jeszcze w tym roku podzielona na dwie mniejsze, trzyosobowe. Będzie także odnowiony cały hol oddziału.
