https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ty śmierdzisz - ja wdycham

Od weekendu na placu zabaw LPKiW palić wolno tylko w wyznaczonym miejscu. Niepalące matki chcą uwolnić swoje dzieci od dymu. Pomysł popierają lekarze.

Od weekendu na placu zabaw LPKiW palić wolno tylko w wyznaczonym miejscu. Niepalące matki chcą uwolnić swoje dzieci od dymu. Pomysł popierają lekarze.

<!** Image 2 align=right alt="Image 119074" sub="Zakaz palenia nie ma tu mocy prawnej. Pracownicy Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku mogą tylko prosić o przejście z papierosem do wydzielonej strefy Fot. Dariusz Bloch
">Zaczęło się od jednej z matek, która przyjechała do ogrodu z dzieckiem i nie mogła zdzierżyć, że wielu opiekunów dmucha innym maluchom dymem w nos.

Park przyjazny dla wszystkich

- Ta pani nas przekonała, chcemy chronić dzieci w sposób szczególny - twierdzi Bożena Hennig, rzeczniczka Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku. - Zakazu jednak nie będziemy egzekwować „na ostro”, nikt nie będzie wzywał policji, sprawę traktujemy „proszalnie”, wyznaczając palaczom strefę w pewnym oddaleniu od centrum rozrywek dziecięcych. Jeszcze nie dotarły do nas głosy sprzeciwu, ale dopiero minęły dwa dni.

Bożena Hennig mówi, że - mimo prozdrowotnej polityki parku - nie jest planowane rozszerzenie restrykcji na inne części LPKiW. - Zwariujemy, jeśli otoczymy się zakazami. Poza tym, chcemy być miejscem przyjaznym dla wszystkich bydgoszczan, także palących.

W położonym w centrum miasta parku Jana Kochanowskiego, w poniedziałkowe wczesne popołudnie dzieciom przeważnie towarzyszą babcie. Stąd może widok opiekunki z papierosem jest tu przy piaskownicy ewenementem. Młoda kobieta z dzieckiem, papierosem i w... ciąży, rozmawiać z nami nie chce. Pani Kasia zaś, mama trzyletniego Bartka, nałogu się wstydzi.

<!** reklama>- W domu palimy z mężem tylko na balkonie. A kiedy wychodzę na świeże powietrze, mam mniejsze wyrzuty sumienia, bo tu nie skazuję synka na wdychanie dymu - tłumaczy.

Zawsze szkodzi

Doktor Radosława Staszak-Kowalska, pediatra, alergolog i specjalistka chorób płuc mamy Bartka nie rozgrzesza. - Oczywiście, na powietrzu nałóg ma mniejszy bezpośredni wpływ na dziecko, ale nie można uważać, że nie szkodzi. W każdej sali szpitala dziecięcego jest powieszona prośba - apel w imieniu maluchów: „Nie pal w mojej obecności” - mówi pani doktor, zagorzała przeciwniczka palenia. - Odzież palących rodziców po prostu nasiąka, śmierdzi nikotyną, którą dziecko wdycha, choćby podczas przytulania...

Doktor Staszak-Kowalska uważa, że taka akcja prewencyjna Leśnego Parku Kultury i Wypoczynku jest bardzo cenna i godna uwagi. Szkoda, że nie posłucha jej para, którą obserwuję teraz z okna redakcji. Na ulicy stoi wózek spacerowy, w nim może dwuletnia dziewczynka. Zajęci rozmową dorośli w opuszczonych dłoniach trzymają papierosy. Akurat na wysokości jej twarzy...

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski