Marsz Tysiąca Tóg przebiegł pod hasłem „Prawo do niezawisłości. Prawo do Europy”. Było to bezprecedensowe wydarzenie w skali międzynarodowej. Symboliczna była trasa marszu, która rozpoczynała się na placu przy gmachu Sądu Najwyższego a kończyła się pod gmachem Sejmu RP. Uczestnicy marszu zatrzymali się również w pobliżu Pałacu Prezydenckiego. Sędziowie i prawnicy innych zawodów przeszli tę trasę w milczeniu. Do Warszawy przyjechali sędziowie z niemal wszystkich krajów Europy. W ten sposób wyrazili solidarność z Polakami i stanęli w obronie podstawowych wartości państwa prawa. Trasa marszu symbolizowała trójpodział władzy; Sąd Najwyższy – władzę sądowniczą, Pałac Prezydencki – władzę wykonawczą, Sejm – władzę ustawodawczą.
Wielka manifestacja w Warszawie. Ponad 30 tys. osób na Marsz...
- Jestem bardzo zbudowany, ponieważ to była naprawdę olbrzymia manifestacja – powiedział nam mec. Michał Bukowiński. - Najbardziej przejmujące były dla mnie interakcje z osobami, które stały na chodnikach lub na balkonach, które nas oklaskiwały, wznosiły okrzyki: „Wolne sądy”, „Dziękujemy”, „Jesteśmy z wami”.
Zdaniem mec. Michała Bukowińskiego, warszawska manifestacja przejdzie do historii, ponieważ pierwszy raz, solidarnie sędziowie, prokuratorzy, adwokaci oraz inni przedstawiciele zawodów prawniczych z prawie wszystkich krajów należących do Unii Europejskiej solidarnie wystąpili w obronie demokratycznych wartości.
- Marsz Tysiąca Tóg był wydarzeniem bez precedensu w Polsce i Europie – stwierdził bydgoski sędzia Jakub Kościerzyński (SSR, Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia). – Wprowadzenie ustawy kagańcowej łamie zasadę trójpodziału władzy, czyniąc z sędziów urzędników podległych pozostałym dwóm władzom (...)
Sędziowie i prawnicy zaprotestowali przeciwko tej ustawie, ponieważ jej przepisy są w sposób oczywisty sprzeczne z Konstytucją i prawem europejskim.
- Sędziowie nie mogą być służebni wobec polityków. Toga symbolizuje władzę, ale i służbę obywatelom w obronie ich praw – wyjaśniał s. Jakub Kościerzyński. - To jest ten moment w którym poprzez swoje postawy piszemy historię Dziś napisaliśmy piękną kartę tej historii Sędziowie i prawnicy wyszli na ulicę w obronie nie swoich przywilejów pozycji, lecz w obronie prawa obywateli do niezawisłego sądu. To prawo jest fundamentem demokracji. Prywatnie, ten marsz był niezapomnianym przeżyciem! Widziałem sędziów, którzy płakali ze wzruszenia. Sędziowie, to przecież ludzie a nie żadna mityczna kasta, jak twierdzą niektórzy przedstawiciele władzy wykonawczej. Byliśmy tam razem z obywatelami, bo jesteśmy obywatelami tego kraju i chcemy, aby pozostał w Unii Europejskiej.
Wielkie wrażenie wywołała m.in. wypowiedź prezesa Europejskiego Stowarzyszenia Sędziów, który reprezentował sędziów wszystkich krajów Unii.
- Władze Europy muszą usłyszeć zdecydowany głos nie tylko sędziów z Polski, ale też sędziów europejskich. Głos obywateli wszystkich tutaj zgromadzonych – mówił José Matos. - My sędziowie będziemy bronić praworządności zamiast prawa ustawy. Będziemy stosować praworządność, a nie prawo ludzi. Nadszedł ten dzień, to jest ten czas, sędziowie przemówili.
Przypomnijmy, że ustawa kagańcowa umożliwia karanie sędziów za przestrzeganie postanowień Konstytucji RP i europejskiego prawa. Jeśli przepisy te wejdą w życie, Polska będzie musiała opuścić Unię Europejską.
