Bydgoszcz ma dobrą bazę, świetne imprezy sportowe, wielkich mistrzów. Teraz czas na wychowanie kibiców i namówienie ich do rekreacji. To może się okazać najtrudniejsze i trwać latami, ale na pewno się opłaci.
<!** Image 2 align=none alt="Image 180509" sub="Na mecze siatkówki z udziałem naszych reprezentacji chodzą całe rodziny. Organizatorzy nawet przy transmisji telewizyjnej nie mają problemu z wypełnieniem hali „Łuczniczka”.Fot.: Dariusz Bloch">Konsekwentna polityka władz i Rady Miasta przez ostatnich kilka kadencji pozwala nam się szczycić tytułem miasta sportu oraz czempiona wśród organizatorów imprez sportowych w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” za 2010 rok. W Bydgoszczy przybywa nowoczesnej infrastruktury sportowej, m.in. przebudowany stadion Zawiszy, hala „Łuczniczka”, przyszkolne sale gimnastyczne, czy boiska - orliki. Teraz, moim zdaniem, czas na konsekwentne nakłanianie dzieci i dorosłych do uczestniczenia w imprezach sportowych, ale przede wszystkim udziału w imprezach rekreacyjnych.
To może się okazać najtrudniejsze i trwać latami. W przypadku lekkiej atletyki, choć mamy wielkich mistrzów - m.in. złotego medalistę w skoku o tyczce Pawła Wojciechowskiego, mistrza Europy w biegu na 800 m Marcina Lewandowskiego, czy najszybszą polską sprinterkę Marikę Popowicz - to na festiwal lekkoatletyczny czy mistrzostwa Polski chodzi niewiele widzów.
<!** reklama>To wielki problem miasta i organizatorów, który trudno rozwiązać od lat. Cieszy coraz większa świadomość mieszkańców w zakresie rekreacji, którzy, jeśli stworzy się im odpowiednie warunki na osiedlach, na przykład powstanie kolejny orlik czy basen bądź plac zabaw jak na Wyspie Młyńskiej to tłumnie z nich korzystają. Aby jednak tę rekreację rozwijać potrzeba kolejnych orlików, basenów, placów zabaw i ścieżek rowerowych.
Moim zdaniem, im więcej miasto zainwestuje w rekreację, tym mniej pieniędzy wyda później na służbę zdrowia, odciąży policję i sądy od walki z objawami wandalizmu. Warto również pamiętać, że sport nakręca koniunkturę nie tylko sklepom sportowym, ale i restauratorom, taksówkarzom czy hotelarzom itd.
<!** Image 3 align=none alt="Image 180509" sub="W biegu śniadaniowym „Ruch w sercu Bydgoszczy” na pętli wokół Wyspy Młyńskiej uczestniczyło blisko półtora tysiąca mieszkańców. Za przykładem wielkich mistrzów na czele ruszyli mieszkańcy. Fot.: Tymon Markowski">
Okiem Prezydenta
Bydgoszcz będzie dalej wspierać imprezy rekreacyjne i tworzyć warunki do uprawiania sportu przez amatorów, m.in. poprzez budowę ścieżek biegowych i rowerowych, otwieranie w centrum miasta wypożyczalni sprzętu wodnego. Zdrowi mieszkańcy mają więcej energi, a zatem są bardziej mobilnymi ludźmi. Zdajemy sobie sprawę, że oprócz dużych imprez sportowych, na które przyjeżdżają kibice z kraju, musimy pracować nad pozyskaniem nowych w mieście. Dlatego inwestujemy w młodzież i dzieci. Część biletów na imprezy, na przykład siatkarskie, rozdajemy za darmo, w tym także dla rodzin ubogich.
Sebastian Chmara
Okiem Radnego
Oddanie przez miasto kąpielisk w Chmielnikach i Borównie zubożyło ofertę rekreacyjną i wypoczynkową miasta. Szukamy terenów zielonych i nad Brdą, które można by zaadaptować na te cele. Ciekawym pomysłem jest oczko wodne przy Auchan oraz rozbudowa toru regatowego w Brdyujściu. Jestem za aquaparkiem, ale nie takim drogim, bo koszt inwestycji przełożyłby się na ceny biletów. Po wyborze koncepcji powrócimy do tematów basenów przyszkolnych. Radni dalej będą wspierać imprezy rekreacyjne, które służą mieszkańcom.
Kazimierz Drozd