Z kapitan Agatą Stępień rozmawialiśmy po wyjazdowym meczu z Rolnikiem B. Głogówek. 2:0 z drugim beniaminkiem w 10. kolejce, to pierwsza wygrana dziewczyn ze Słowiańskiej.
Agata Stępień mówi: o pierwszej wygranej w sezonie, atmosferze w zespole i grze w ekstralidze kobiet
Można by powiedzieć: wreszcie! Ale łatwo nie było?
Mecz był bardzo ciężki ze względu na kiepski stan murawy i przede wszystkim wagę spotkania. Wiadomo, że to było spotkanie, które musiałyśmy wygrać, żeby zespoły z bezpiecznych miejsc nam nie uciekły. Początkowo starałyśmy się grać piłką i konstruować akcje od tyłu, natomiast szybko zdałyśmy sobie sprawę, że jest to zbyt ryzykowne. Był to wiec typowy mecz walki. Miałyśmy kilka stuprocentowych sytuacji, których nie wykorzystałyśmy, między innymi ja, jednak cieszymy się z tych dwóch strzelonych goli, co dało nam w efekcie trzy punkty.
Dwa kolejne mecze, cztery punkty...
To nasza pierwsza wygrana w tej rundzie, na która długo czekałyśmy. Na pewno zespól się podbudował tydzień temu zdobywając punkt w Bydgoszczy z mocnym zespołem z Wałbrzycha. Mecz w Głogówku był słabszy w naszym wykonaniu, ale zrealizowałyśmy cel, którym było zwycięstwo bez względu na styl w jakim go osiągniemy. Po bardzo słabym początku punktujemy w drugim spotkaniu z rzędu. Przyznam szczerze, że byłam sceptycznie nastawiona co do naszej gry w ekstralidze. Większość drużyn w Polsce dysponuje naprawdę dobrymi zawodniczkami, w większości są to kadrowiczki. My mamy jeszcze bardzo młody zespół, który cały czas się ogrywa. Nowe dziewczyny są u nas krótko, wiec cały czas się docieramy.
Będą potrzebne wzmocnienia?
Po meczach z Wrocławiem, Koninem czy Łęczną powiedziałam wprost trenerowi (Adam Góral - przyp. Fa), że potrzebujemy więcej wzmocnień. Dwie, trzy doświadczone zawodniczki, które nadałyby charakteru naszej drużynie. Oczywiście waleczności nikt nam nie zabierze, ale w ekstralidze to czasami za mało. Patrząc na to jednak z perspektywy meczu z Żywcem, Wałbrzychem czy Rolnikiem wiem, ze możemy jeszcze powalczyć o znacznie lepsze miejsce w tabeli. Żeby przygotować zespół jeszcze lepiej, trener będzie miał czas w okresie zimowym.
Czego potrzeba drużynie?
Myślę, że potrzeba nam przede wszystkim wiary w to, że możemy wygrywać, mimo że mamy jeszcze młody i niedoświadczony zespół. Taką wiarę dał nam na pewno niedzielny mecz z Głogówkiem. Pierwsza wygrana, ale myślę że bardzo ważna w perspektywie kolejnej rundy. Te punkty pozwolą nam złapać oddech, którego nie miałyśmy od początku rozgrywek.
A dlaczego było tak, jak było? I co się zmieniło?
Po tych kilku pierwszych kolejkach wpadłyśmy w dołek, całe szczęście, że trener pozostał z nami, a w klubie nie było nerwowych ruchów. Wszyscy byliśmy w jakimś stopniu cierpliwi, grając do jednej bramki i to teraz procentuje. To był ciężki okres, w którym łapaliśmy się wszystkiego, aby wyjść z tego kryzysu, trenerzy Archersów mieli z nami trening, mieliśmy spotkania z psychologii. Do tego wzmocniła nas Julia Karpliuk, której doświadczenie bardzo nam pomogło, a jej nowa pozycja środkowej obrończyni okazała się strzałem w dziesiątkę. Bardzo żałuję meczu w Żywcu, gdzie po prostu zawaliłyśmy. Dziś można gdybać, ale po tamtym spotkaniu miałam już dość wszystkiego. Co tydzień przegrana. My też musimy mieć niezłą odporność, że wtedy się nie załamałyśmy.
Jak wygląda zespół od środka?
Mimo wszystko atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Wszyscy pracują na wspólny wynik. Dziewczyny solidnie trenują i mają bardzo dobry kontakt z trenerem. Tworzymy także zgrany kolektyw poza boiskiem, co myślę, że jest równie ważne. Czeka nas dużo pracy, znamy swoje miejsce w szeregu, ale dziś wierzę w to, że powalczymy o utrzymanie w ekstralidze!
Kapitan daje przykład, dwa ważne gole i zespół w grze!
Ostatniego gola w ekstralidze strzeliłam tak dawno temu, że już nie pamiętam, myślę, że był to sezon 2013/2014. To był mój ostatni sezon w ekstralidze ze względu na ciąże. Szczerze mówiąc zdobyte bramki nigdy nie cieszyły mnie tak, jak zwycięstwo mojej drużyny.
Dziękuję za rozmowę.
Kolejny mecz piłkarki KKP Rem Marco zagrają 17 listopada (niedziela, 12.00) - na Słowiańskiej w Bydgoszczy z Olimpią Szczecin.
