Zakres renowacji to 90 km kanalizacji deszczowej jest już zrealizowany, to i tak dużo, bo do momentu rozwiązania kontraktu z poprzednim wykonawcą. Do tego momentu zrealizowano jedynie 19 zadań. Po wypowiedzeniu kontraktu zawarto 17 nowych umów na dokończenie inwestycji.
Realizacja kontraktu na budowę i rozbudowę kanalizacji deszczowej oraz zbiorników retencyjnych to 108 zadań. Informację na ten temat przedstawiono podczas środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy.
Połowa zrobiona
- Jesteśmy mniej więcej na poziomie wykonania 50 procent - ocenia Stanisław Drzewiecki, prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. Przyznał: - Powoduje to uciążliwości i utrudnienia, są one warte do poniesienia w sensie korzyści, które przynosi projekt.
W tym roku na górnym tarasie zbiorniki zostały włączone do systemu, zbiorniki na Kolbego wypełniły się wodą. - Zostały nam jeszcze dwa miesiące, dziękujemy mieszkańcom za wyrozumiałość - stwierdził Drzewiecki. To o tyle istotne, że Bydgoszcz jest praktycznie cała rozkopana.
W wystąpieniu klubowym Jakub Mikołajczak, przewodniczący klubu KO, stwierdził: - Od wielu lat obserwuję tę inwestycję. To jest projekt potężnie dofinansowany i skomplikowany. Statystycznie według zasad przetrwania bez wody jesteśmy w stanie wytrzymać 3 dni. Przez nawalne ulewy spada przez kilka dni tyle co przez kilka miesięcy. Ta inwestycja jest udogodnieniem na kilkadziesiąt lat. Jestem pod wielkim wrażeniem, jak szybko praca postępuje.
Kierowcy i radni wkurzeni
Nie brakowało krytycznych uwag, głównie dotyczących nawału prac i utrudnień dla kierowców.
Szymon Róg z PiS stwierdził: - Jakie jest potencjalne zagrożenie dla dofinansowania? Czy wszystkie inwestycje zostaną dokończone do połowy grudnia? Organizacja ruchu jest uzgadniania z ZDMiKP, mamy realizacje na Jagiellońskiej, Chopina jest rozkopana od 2 miesięcy, kwestia też Nakielskiej. Kiedy te ulice zostaną udrożnione? W skrajnych przypadkach w drodze na Miedzyń na ul. Nakielskiej przy ruchu wahadłowym korki sięgają 2 kilometrów.
Pytał też o odtworzenia nawierzchni, które będą po tym pracach „w średnim stanie”.
- Nie jestem ani cierpliwy ani wyrozumiały, ale wkurzony jak dziesiątki tysięcy mieszkańców – mówił Paweł Bokiej, radny PiS. - To bardziej wygląda na rozpaczliwe ratowanie tego projektu. Jest to inwestycja fatalnie zaplanowana. Na Górzyskowie nie da się żyć.
Pojawiły się też pytania, czy ze strony wykonawców są jakieś sygnały o zagrożeniach dotyczących zagrożenia terminu wykonania.
Nie utracimy dofinansowania
Prezes Drzewiecki podkreślał: – Nie ma stuprocentowej gwarancji, że prace zostaną zrealizowane, ale cała procedura uprawnia do stwierdzenia, że dofinansowanie nie jest zagrożone. To nie są tylko nasze harmonogramy, wszystko jest zapisane w umowach, zapewniam, że roboty zrealizujemy..
Część zadań została przesunięta na nową perspektywę dofinansowania. Drugi etap to budowana instalacji do nawadniania, to m.in. Plac Wolności i Park Kochanowskiego. - Projekt nie zakłada w 100 procentach wykorzystania całej wody deszczowej - zaznaczył Drzewiecki.
Jak mówił szef Wodociągów, organizacja ruchu jest przygotowana przez specjalistów. - Dzień w dzień są analizy - mówił. - Wszystko jest uzgadniane tak, żeby utrudnienia były zminimalizowane. Przykład Górzyskowa pokazuje, ile trzeba było tam wykonać robót. Kontrakt został zaplanowany prawidłowo.
Wykonawcy mają odtwarzać nawierzchnie i tereny zielone. Gwarancja obejmuje 3 lata. Prezes MWiK ocenia, że przez procedury przetargowe stracono jeden sezon budowlany.
Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy, skomentował: - Zarządzanie miastem to jest podejmowanie decyzji. Prezes MWiK wyrzucił jedną firmę i miał do wyboru kontynuowanie inwestycji albo oddać dofinansowanie. Podjął słuszną decyzję.
