Broviac to nic innego jak wkłucie centralne. - Za jego pomocą podawane są dzieciom z onkologii: chemia, leki czy np. pobierana jest krew. To rozwiązanie sprawia, że nie ma konieczności każdorazowego kłucia igłami lub stosowania wenflonów. Dla małych pacjentów to bardzo ważne - mówi Monika Rymer, prezes Stowarzyszenia Uśmiech Nadziei Dzieciom w Bydgoszczy.
Członkowie i wolontariusze stowarzyszenia podczas wizyt w szpitalu Jurasza dowiedzieli się od rodziców dzieci onkologicznych, że gdy ich pociechy wychodzą na przepustki do domów, wtedy mają duże zapotrzebowanie na środki do pielęgnacji Broviaca.
- Dlatego postanowiliśmy działać. Tak zrodziła się akcja "Przyjaciel Broviac" - mówi Monika Rymer. - Od rodziców dzieci onkologicznych wiemy też, że pielęgnacja Broviaca jest bardzo ważna. Co istotne, musi się odbywać w sterylnych warunkach, by nie doszło do infekcji. A z tym wiążą się wydatki na zakup np. kompresów, strzykawek, ect. To praktycznie skarbonka bez dna.
W odpowiedzi na ten apel rodziców, stowarzyszenie chce przygotować pakiety do Broviaca dla małych wojowników i w ten sposób pomóc zarówno im, jak i odciążyć finansowo ich rodziców.
- Zbieramy fundusze, za które kupimy, m.in., strzykawki 10 ml, stick off spray do bezbolesnego usuwania plastrów, kompresy jałowe 7x7, octenisept, rękawiczki jałowe i niejałowe rozmiar 7, plastry Wenplast 7,6 x 5,1 czy skinsept - wylicza Monika Rymer. - Na zrzutka.pl założona została także zbiórka. Link do niej znajduje się na profilu naszego stowarzyszenia na Facebooku. Zachęcamy, by wesprzeć chore dzieci i ich rodziców.
Ponadto można dokonać też wpłaty na konto Stowarzyszenia Uśmiech Nadziei Dzieciom 29 1020 1462 0000 7802 0370 7940 z dopiskiem ,,Przyjaciel".
- Jeśli ktoś woli sam kupić wspomniane środki do pielęgnacji Broviaca, to może je też dostarczyć do siedziby naszego stowarzyszenia, ale wcześniej prosimy o kontakt pod nr tel. 793-555-447 - informuje Monika Rymer.
Początkowo akcja miała trwać do 29 lutego br., ale już wiadomo, że będzie bezterminowa.
- Wystartowaliśmy z nią w ubiegłym tygodniu. Odzew jest duży. Mamy już sygnały, że po feriach chcą się w nią włączyć bydgoskie szkoły. To bardzo nas cieszy - mówi Monika Rymer. - Mamy nadzieję, że ta akcja odniesie taki sam sukces jak nasza sztandarowa impreza "Onko-Mikołaje".
Stowarzyszenie Uśmiech Nadziei Dzieciom nie ustaje we wspieraniu bydgoskiej onkologii dziecięcej.
- Zakupiliśmy właśnie pięć pomp dwustrzykawkowych i jednostrzykawkowych do chemioterapii. Wkrótce przekażemy je do Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 im. Jurasza - mówi Monika Rymer.
